Dzień dobry,

mam problem z wilgocią w mieszkaniu. Budynek jest z 1949 roku, nie ma ogrzewania centralnego. 2 pokoje gdzie salon ogrzewany jest piecem olejowym, a sypialnie dogrzewam piecykiem elektrycznym. W oknach brak wentylacji, to samo w mieszkaniu. Wietrzymy ile się da, ale to i tak nie pomaga. Wilgotność w mieszkaniu to od 60% do 80% non stop. Pranie suszymy w salonie przy piecu, bo nie ma gdzie indziej. Co mam zrobić by te wilgoć zmniejszyć. Czy zakup osuszacza (TTK 31 E), coś pomoże czy raczej porobić wywietrzniki w oknach?