dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 22 z 27
Pokaż wyniki od 421 do 440 z 522
  1. #421

    Domyślnie

    Cytat Napisał lump praski
    Roznica opinii to bzdety....... a moze by tak jakies argumenty ? ?
    Na konkretne argumenty z checia odpowiem konkretnymi argumentami.

    Cytat Napisał lump praski
    Od czasu do czasu moga byc nawet okraszane slowem " dokladnie" , ktore jest brzydka kalka z angielskiego, ale za to czyni z kazdego swiatowca

    Czy ktos tu podwaza tragiczna przeszlosc Polski i Polakow ?

    McCain tez ciagle podkresla swoja chwalebna przeszlosc tylko, uznajac jego bohaterska postawe, niewiele mnie ona obchodzi .... interesuja mnie alternatywne zrodla energii, nowe miejsca pracy z nimi zwiazane, ochrona srodowiska, jakies rozwiazanie kwestii pobytu wojsk amerykanskich i polskich w Iraku i Afganistanie , szybkie ocieplanie sie klimatu i przy propagandzie pozytkow z globalizacji kompletne rujnowanie rynkow lokalnych , problem biedy z tym zwiazanej, edukacja, sluzba zdrowia oraz pare jeszcze rzeczy......
    Kompletnie nie rozumiesz istoty problemu. Nie chodzi o bezkrytyczny patryjotyzm tylko rzeczowe uznanie sytuacji w jakiej sie znajduje Polska, nie mozna kwestionowac zniszczenia karju wojna a potem 50 latami degeneracji komuna. Po tym wszystkim uwazam, ze sukcesem niewatpliwym jest to ze jestesmy w nato, UE, gospodarka nam sie rozwija, ludziom zyje sie lepiej - to fakty, jak dla mnie to ogromny sukces, ktory jak widze moze docenimy z perspektywy historycznej. Oczywiscie jest jeszcze wiele do zrobienia, pewnie na najblizsze 2-3 dekady mamy co modernizowac, zmieniac, ale czego sie spodziewac po tylu latach permanentnego kryzysu?

    Cytat Napisał lump praski
    I dopiero w tym kontekscie moge sie zastanawiac czy rzeczywiscie Polska i Polacy tak dobrze wykorzystuja te szanse o ktorej sie tyle pisze.....
    Odsylam do powyzszego fragmentu mojej wypowiedzi. Tematy ekologiczne, energii odnawialnej, swiadomosc tych tematow jest z roku na rok coraz wieksza, vide sukces ekologow w przypadku rospudy, budowa oczyszczalni w gminach i miastach, rosnace zainteresowanie energia odnawialna, audyty energetyczne nieruchomosci, itp.. nie wiedzisz tego czy moze wolisz nie widziec. Co do Iraku to nie wiem czy wiesz ale naszych zolnierzy juz tam praktycznie nie ma.

    Cytat Napisał lump praski
    Nie jest rowniez nigdzie napisane, ze obowiazkiem kazdej Polki i Polaka jest mieszkanie w Polsce i bezkrytyczne podchodzenie do wszystkiego co sie w Polsce dzieje , ze tak wszystko pieknie, swojsko, sasiedzi i w ogole wszystko musi sie podobac......
    Oczywiscie, ze nie ale wylewanie swoich frustracji, jeczenie, narzekanie na wszystko nie jest krytyka tylko sianiem deetyzmu. Mozemy porozmaiwac krytycznie o polsce, bardzo chetnie, mam swoje przemyslenia w tym temacie ale do cholery dla rownowagi nie zapominajmy o powtorze niewatpliwych sukcesach naszego kraju...
    less is more

  2. #422

    Domyślnie

    Hurrra optymizm - pigulka zadowolenia.

    Duza ilosc samochodow na ulicach to jeszcze nie wszystko , zapoznienie cywilizacyjne to tez brak dostepnosci sluzby zdrowia, szkolnictwa wyzszego, szkolnictwa zawodowego, ktore zostalo unicestwione, poziom szkol publicznych, widoczny brak kobiet na eksponowanych stanowiskach ( tzw szklany sufit ), rozdzwiek pomiedzy poczuciem sprawiedliwosci a systemem ( najlepszym przykladem jest sprawa Olewnika ) i pare innych rzeczy.

    To, ze olbrzymia praca rowniez a moze przede wszystkim poza granicami Polski , dzieki pomocy rodzin rozsianych po calym swiecie i slacych pomoc finansowa Polacy nadrabiaja braki techniczne to kazdy wie i to jest widoczne a przy tym najlatwiejsze do zrobienia. Znacznie gorzej jest w innych dziedzinach - wystarczy przyjrzec sie radosnej tworczosci Ministerstwa Oswiaty



    .
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  3. #423

    Domyślnie

    Gdzie ty widzisz hurra optymizm?

    Zwiekszajaca sie ilosc nowych czy tez po prostu lepszych samochodow jest jednym z bardzo wielu wyznacznikow wzrostu zamoznosci, oczywiscie nawet nie jednym z podstawowych...Sluzba zdrowia, mialem watpliwa przyjemnosc korzystac z irlandzkiej sluzby zdrowia i wierz mi, ze wole polska. Doswiadczenia znajomych w UK takze sa umiarkowanie pozytywne... Poki co moje z Polski sa jak najbardziej w porzadku. Poza tym trwaja reformy, nawet dzis zdaje sie bedzie glosowany pakiet reform w SZ.
    Jak wspomnialem wczesniej duzo trzeba jeszcze zmienic, sa problemy z sadownictwem, jakoscia zycia politycznego, jest problem pomostowek, przestrzenie publiczne, infrastruktura, itd. - to sa rzeczy frustrujace. Ale zauwazanie tylko tego to jest jakis taki polski zboczony fatalizm. Powtorze sie ale w ciagu ostatnich 19 lat polska dokonala ogromnego postepu i ten proces trwa, i bedzie trwal.

    Nie przecenialbym roli zarobkow przesylanych z emigracji do kraju czy tez wplywu emigracji, a nowe standardy biznesowe, technologiczne przychodza do nas raczej z inwestycjami i dzieki prawodastwu UE a nie z wasaczami robiacymi gdzies na budowach w czikago czy londku...
    Bzdury piszesz o tym, ze rodziny sla kase z calego swiata i to warunkuje rozwoj kraju, dawno takiej glupoty nie przeczytalem, sorry ale tu mnie rozwaliles...Nie porownoj kasy slanej przez wasaczy ze srodkami unijnymi, inwestycjami, zwiekszajacymi sie dochodami budzetu i malejacym deficytem - to godzi w zdrowy rozsadek. Zeby nie bylo tez bylem na emigracji i cos tam za kase zarobiona w IRL kupilem, ale na prawde tego nie przeceniam. Polakom zwieksza sie dochod i to powoduje rowniez wieksza konsumpcje, kasa slana z zagranicy to maly procent tego co wypracowuje sie w kraju.
    Naprawde uwazasz, ze nadrabianie zapoznienia cywilizacyjnego, technicznego infrastrukturalnego jest najlatwiejsze?

    Co do oswiaty to sam pomysl z wczesniejszymi szkolami jest jak najbardziej ok (notabene takie sa standardy na zachodzie, przenosimy je do polski) krytykujesz wlasnie reforme cywilizacyjno-ekonomiczna, jednoczesnie narzekasz, ze tak jestesmy zacofani - zdecyduj sie wiec...wiecej konsekwencji w mysleniu.

    Na koniec jak juz wczesniej pisalem mamy jeszcze duzo do zrobienia ale duzo juz zrobilismy, trzeba starac sie dostrzec i ocenic sytuacje taka jaka ona jest , a moim zdaniem wcale nie jest ona tak jednoznacznie beznadziejna jak tu pisza niektorzy, nie jest tez rozowa oczywiscie. Kazdy kraj sie rozwijal i przechodzil to co my teraz tylko bardziej rozlozone w czasie.To proces.
    less is more

  4. #424

    Domyślnie

    Za czym tęsknicie najbardziej?


    Za rodziną, przyjaciółmi?

    Za przyrodą, polskimi krajobrazami, zapachem rozgrzanej południowym słońcem łąki, wędrówką z plecakiem po górach?

    Za niedzielnym obiadem i pachnącym ciastem upieczonym przez babcię?

    Za imprezą w ulubionej knajpie?

    Za własnym mieszkaniem?

    Czy za przeszłością po prostu?



    J. D. Salinger napisał w „Buszującym w zbożu”;
    „Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie- zaczniecie tęsknić”.

    goracym polskim latem, ogorkami malosolnymi, zsiadlym mlekiem, plackami ziemniaczanymi i kiszka. Za prowadzeniem samochodu po prawej stronie ruchu



    Zapach POlskiego Powietrza nad ranem, palonych lisci wieczorami, widoku nieba przy zachodzie czy uczucie deszczu na policzku. Stanac na srodku pola uniesc rece do gory i delektowac sie tym co Polskie. Zachod, Wschod, wiatr, deszcz, slonce, smak, zapach to wszytsko za czym Tesknic



    Ja za:

    -za servisem u kamila

    -za wiatrem przed burzą

    -za widokiem kościoła w drogi

    -za ogniskiem w ogrodzie

    -za kotem

    -za spacerem po mieście z “halyno”

    -za działka “której już nie ma”

    -za marudną sąsiadką

    -za bratem “G” który wszystko wie najlepiej...

    -za ogrodem na wsi...

    -za Arturem i Jurekiem

    -za rozmowami z każdy i o wszystkim



    W ANGLI JESTEM OD PONAD 2 LAT - POWIEM TAK - DOPIERO tu zobaczylem ze pieniadze to nie wszytsko - zaczolem doceniac proste rzeczy - jak rozmowa w sklepie o pogodnie czy po wyjsciu przed dom rozmowa z sasiadem o sporcie itp... zakladajac ze znaj 30 osob [pisze to obrazowo] w uk moze 70% chce tu zostac i moim zdaniem dobrze - tylko denerwuje mnie ze tacy ludzie oszukuja samych siebie i podaja jakies dziwne i smieszne argumenty


    przed wyjazd edo anglii mieszkalem w bloku - teraz rodzice kupili dom na wsi - cudowne miejsce z 2 hektarowa dzialka - gdzie jest kawalek, starego ogrodu, las [mamswoj las "{ nic i nikt w angli nie jest mi w stanie tego zastapic -

    - moj kolega w uk powiedzial ze on wroci do pl jak bedzie zarabial 3 tys zl na reke - a ja sie pytam - jak, czlowieku - jesli nic od siebie nie zaoferujesz to za co ktos ma ci dac te 3 tys


    ps: przepraszam za bledy - ale jestem nie doszlym dyslektykiem

    porsze o wasze komentarze


    ps2: do Iwy i Artka
    wiem co czujecie - teraz jak bylem w wakacje w pl - nawet nie jestem wstanie opisac jaka frajde sprawia - picie herbaty czy kawy na schodach domu, i sluchanie odgłsow nocy

  5. #425

    Domyślnie

    Nie krzycz - to tylko typowe, ostre zapalenie , charaktarystyczne dla dwulatkow. Pojedz se do Polski, oddetchnij polskim powietrzem i nie emocjonuj sie tak.

    Co do tzw " reform" zidiocialych urzednikow polskiego ministerstwa oswiaty i ich bezkrytycznych zwolennikow to moge tylko napisac, ze jest to najlepszy przyklad
    niewykorzystanej szansy - owszem, w krajach anglosaskich w ostatnich 20 latach poslano 6 latkow do szkol ( w USA za Clintona ) z prostego powodu - nie ma tu rozwinietej sieci przedszkoli. A w Polsce, owszem, tak.

    Zamiast przywrocic szkolnictwo zawodowe i rozszerzyc bezplatny dostep do szkolnictwa wyzszego zafundowano kikuta w postaci wysylania szesciolatkow do szkol, trabiac , ze to Polakow uczyni nieslychanie wyksztalconymi. Bzdura.

    Podobna do tej bajki o gimnazjach. Wlasnie w USA odchodzi sie od junir high school. No, ale Polska ma szanse wprowadzac rozwiazania z lat 60ych ubieglego wieku. I wywalac w bloto pieniadze podatnikow.

    To wlasnie jest najlepszym przykladem opoznienia cywilizacyjnego Polski - brak rozwiazan na miare 21 wieku a idiotyczne powielanie wzorow z lat 50ych i 60ych ubieglego stulecia.

    Tak trzymac. To proces.
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  6. #426

    Domyślnie

    Jak ktoś zostaje zagranicą dłużej niż 2 lata, to staje się to niebezpieczne dla tej osoby. Sam kiedyś byłem na emigracji. Powiem tak jak tam jesteś to wszystko staje się bardzo odległe. Jeżeli o czymś myślisz, aby coś zrobić lub osiągnąć to niestety wpadasz w dziwny stan i odpadasz z gry. Pracujesz tam, zarabiając jakieś pieniądze, nawet żyje ci się dobrze. Ale należy pamiętać że niestety to nie są takie kwoty którymi możesz coś zwojować w naszym kraju.

  7. #427

    Domyślnie

    Miras - dobrze powiedziane, mam podobne odczucia i doswiadczenia. Po powrocie do kraju wbrew pozorom trudno jest sie zaaklimatyzowac na nowo. Sadze, ze czesc emigrantow tego nie docenia, pozniej sa zdziwieni/rozczarowani...
    less is more

  8. #428
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar kotecek
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Posty
    1.008
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał mianle
    Za czym tęsknicie najbardziej?

    ps2: do Iwy i Artka
    wiem co czujecie - teraz jak bylem w wakacje w pl - nawet nie jestem wstanie opisac jaka frajde sprawia - picie herbaty czy kawy na schodach domu, i sluchanie odgłsow nocy
    Heh, to chyba do nas bylo?

    Powiem Wam tak: Wyroslismy w Polsce. Wroslismy w Polske. Nie na darmo mowi sie: "Wszedzie dobrze, ale w domu najlapiej". Wlasciwie to wszedzie moze byc nasz dom, ale o Polsce zawsze bedziemy myslec z sentymentem. A czas zaciera zle wspomnienia pozostawiajac te dobre. W Polsce na moim kawalku ziemi kochalam kazda jedna uschnieta trawke. Kazdy jeden centymetr tej ziemi, bo sama ja przekosilam 100 razy kosiarka, bo sama wyrywalam chwasty spod kocimietki, bo sama co roku wycinalam dziki z krzakow bzu - i takie czynnosci sprawiaja, ze dane miejsce staje sie Naszym Miejscem.

    Po przyjezdzie do Polski urzadzilismy ognisko na placu budowy i jak wszyscy sobie beztrosko pili, zeszlam w dol na nasza skarpe, polozylam sie w trawie i nigdy nie zapomne widoku ksiezyca i jak sie wtedy czulam, kiedy poczulam, ze ta ziemia jest naprawde moja. Tak samo jak nigdy nie zapomne widoku klifow na Slieve League i bezkresu oceanu.

    Wszystko jest zlozone. A za czym najbardziej tesknie? Za tym zorganizowanym balaganem na budowie, za byciem w ciaglym ruchu, za jezdzeniem do skladu po 10 razy dziennie

    Czego i Wam zycze!!!

  9. #429
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar mayadaski
    Zarejestrowany
    Oct 2008
    Skąd
    Kaszuby Pôłnié - Zaborski Park Krajobrazowy
    Posty
    4.109

    Domyślnie



    A ja nie wracam - chociaz nigdy nie mowi sie nigdy...



    W Irlandii kupilismy z mezem nasz pierwszy dom...i pozniej drugi troche wiekszy, gdy sie urodzil mlodszy syn. W Polsce, w moiej rodzinnej Bydgoszczy tylko moglismy wynajmowac mieszkanie, o kupnie nie bylo mowy...

    Moj starszy syn mial 16 miesiecy, gdy przeprowadzilismy sie do Dublina, mlodszy sie tu urodzil...dla dzieci to Irlandia jest domem, tu maja przyjaciol, a Polska to egzotyczny kraj, gdzie zawsze jest goraco i nie ma szkoly ....jezdzily tylko latem i to dopiero od 4 lat, gdy najpierw Aer Lingus a pozniej Ryanair otworzyl bezposrednie loty do Polski i to za bezcen

    Polska zawsze bedzie w moim sercu i bede tesknila, ale dom to ja juz mam w Irlandii - tutaj rano pije herbate w ogrodzie...sprawdzam moje krokusy w lutym jak wschodza, a w marcu zakile....

    W Polsce, na moich kochanych Kaszubach chce miec dom na wakacje, by moc dalej wachac sosny, siedziec do 2 w nocy na balkonie i chodzic z dziecmi, gdzie moi dziadkowie z Mamy strony mnie zabierali, by moi synowie tez mogli wspominac..takze bym chciala ich zima zabrac, by w koncu chociaz raz sanki polamali zjezdzajac z gorek, bo moje dzieci nie wiedza co to porzadny snieg i mroz

    ach...rozmarzylam sie....a tu jeszcze z dwa tygodnie czekania na pozwolenie na budowe.

  10. #430

    Domyślnie

    Ja pojechałem za granice(Norwegia) z założeniem że tu moge w 5lat a nie w 20 zarobic na dom, ale coś zauwazyłem .... życie jest tu 3razy drozsze niż w Polsce a zarobki 5razy wyższe więc wychodzi na to że nawet siedząc tu będę żyłe lepiej niz na podobnym stanowisku w Polsce, dodatkowo weekend to rzecz święta, nie pracując z polakami dostrzegasz to że nie ma az takiej złosliwości i zazdrości...szef co najwyżej nie da premi albo zwórci uwagę podniesionym głosem, nie ma takie gońtwy w pracy jak w Polsce...ale....jak chcesz wpasc do sasiadów musisz sie wcześniej umówić, ludzie są trzymani ,,za gebę'' jakikolwiek wystepek - płacisz - wrzucisz przez pomyłke worek z foliami/plastykami do śmietnika na papier - płacisz, pojedziesz 5km/h szybciej,nakrzyczysz na dziecko - płacisz,pojedziesz do marketu za parking - płacisz itd. W sklepach Coca... czy Pep... ewentualnie coś w chmi jeszcze sie znajdzie co jest z importu - pozatym wszystko made in Norge i nie masz kilku producentów 2-3 kupując nabiał masz tylko 2producentów do wyboru...ja uwielbiam słodycze ale...2ie marki czekolad a wszystkie cukierki smakuja tak samo..

    Jedno czego Tutaj nie ma to zróżnicowanie w zarobkach...
    Wołasz elektryka - przychodzi robi swoje i wychodzi - fakture dostajesz pocztą, idziesz do mechanika, robi samochód - albo dostajesz fakture z terminem albopłacisz na miejscu - kartą, idziesz do lekarza - płacisz kartą albo dostajesz fakture....Tutaj jak gotówka chcesz płacić to jest dziwne...nie ma zazdrości bo sąsiad ma więcej - bo sasiad zpłaci podatki a nie jak u nas bo jest cwaniakiem - a ja uczciwy płacacy podatki i nie oszukujacy na chleb ledwie mam - z tąd sie bierze tyle zawiści i złosliwości.
    Jesteśmy nauczeni kretactwa i cwaniactwa, co tu zrobic żeby sie nie narobic a zarobić...bierzemy fachowca to zamiast nam dobrze doradzic to mysli ile tu mozna na materiale przyciąć albo na czyms jeszcze innym, idziemy do adwokata to samo ciagłe naciaganie i oszukiwanie

    Teraz zastanawiam sie czy wracać do Polski bo tu sie czuje lepiej mam tu rodzine itd. ale jak pomyśle że ma zacząć ten wyscig szczurów, cieszyć sie jak ktos mnie nie oszuka, czy jak mi czegoś z budowy nie wyniesie to mi sie odechciewa....w Polsce tez sobie poradze bo zapotrzbowanie na elektryków,inzynierów elektryków itp zawsze będzie - ba nawet w Polsce mam wieksze możliwości bo w Norge nie moge firmy otworzyć...ale czy sie opłaca? czy nie lepiej zostac tutaj żyć na spokojnie bez obawy że ktos mnie okradnie, że szef będzie po mnie jechał jak po dzikiej świni, że jak przez gapiostwo komus zajade droge to uśmiechnie sie i machnie reką a nie środkowy palec pokaże(tutaj też sa nerwowi kierowcu zajeżdzaja drogę itp - ale to margines) itd.

  11. #431

    Domyślnie

    Problem w tym, ze wiekszosc osob wypowiadajacych sie tu ma za soba doswiadczenie emigracyjne...i wbrew temu co piszesz ich "wypociny" nie sa bez pokrycia. Ja nie zauwazm tu jakiegos krytykowania innych za to, ze wyjezdzaja lub zostaja w kraju. Jest raczej pisanie o roznych aspektach obu postaw. Nie ma jednej recepty na zycie dla kazdego, niemozliwe jest wiec ocenienie czy emigracja jest lepsza niz pozostanie w PL, czy tez odwrotnie. Chodzi tylko o to aby wywazyc swoja ocene i docenic to co jest w PL lub na emigracji lub PL/emigracje sensownie skrytykowac.
    less is more

  12. #432

    Domyślnie

    Ale dlaczego chcesz krytykowac emigracje nie nazywajac po imieniu tego co tylu milionow Polakow do tej emigracji zmusilo ? ? ? ? ?

    To jakkies niezwykle stanowisko - bo ja nie jestem za tym zeby n i e wracac, ale badzmy dorosli i odpowiedzmy sobie na pytanie czy przyczyny jakie popchnely nas do emigracji zanikly w Polsce czyli : bedziemy miec prace , ktora nas bedzie satysfakcjonowac,
    nie bedziemy czuc sie obywatelami drugiej kategorii we wlasnym kkraju, bedziemy mieli ubezpieczenie medyczne,
    nie bedzie nas draznila mentalnosc ,
    bedzie nas stac na wyksztalcenie dzieci, i
    beda one mialy dostep do dobrych szkol ......

    Nie patrz co Ty maozesz zrobic dla jakiegolwiek kraju, patrz co ten kraj moze zrobic dla Ciebie
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  13. #433

    Domyślnie

    Czytaj ze zrozumieniem Lump, ok?
    Nie chce mi sie przpisywac raz jeszcze mojego posta.

    Jedni sa szczesliwi, ze wrocili i wola zyc w Polsce ( znam duzo takich osob) i sa tu szczesliwsie inni na odwrot, i jest ok, kazdy ma cos dla siebie.
    Nie kaz mi narzekac ciagle na Polske, tak jakby wszedzie za granica bylo tak bajecznie- to jest mocno jednostronne i naiwne. Ja sam jestem baardzo zadowolony z powrotu do kraju, dobrze mi sie tu zyje, jestem na prawde szczesliwy co nie oznacza, ze nie dostrzegam minusow zycia w PL a takze, ze nie dostrzegam pewnych pozytywow zycia na emigracji. W moim przypadku jednak biorac pod uwage caloksztalt wole zyc w Polsce - zyje mi sie tu lepiej, z roznych wzgledow, w tym materialnych takze.
    less is more

  14. #434

    Domyślnie

    a ja sie czuje jak w domu w i Polsce i w Irlandii.

    mialam ten komfort, ze kiedy 7 lat temu wyjezdzalismy z Polski nie wyjezdzalismy "za chlebem" bo tego mielismy pod dostatkiem w Polsce, wyjezdzalismy, bo doszlismy do wniosku, ze pieniadze to nie wszystko, ze dostrzeglismy , ze zyjemy dla pracy, mowimy o pracy, spedzamy w pracy po 16 godz dziennie a w weekeny nie potrafimy sie zrelaksowac. Nasza corka spedzala wiecej czasu z babcia niz z nami.

    Rzucilismy nasze kierownicze posady, oddali nasze piekne kwiaty w dobre rece, spakowalismy po walizce i wyruszylismy do Irlandii w nadziei, ze znajdziemy tam spokoj i ta legendarnie zilona trawe...

    w Irlandii znalezlismy to czego nam brakowalo - spokoj, wyciszenie, zaczelismy zyc wolniej, bez pospiechu i spedzania zycia w korkach. Bez arogancji urzednikow i zwyklej ludzkiej zawisci.

    Poznalismy wspanialych ludzi, nasi Irlandzcy przyjaciele poznali naszych przyjaciol z Polski i jezdza do Krakowa czesciej niz my sami. Rok temu nasi Irlandzcy znajomi wzieli slub w Krakowie a na weselu bawila sie setka Irlandzczykow w rytm Maryli Rodowicz i Brathankow!

    Nasza corka tu poszla do szkoly i jest najlepsza w klasie z angielskiego i irlandzkiego (!) a za 2 lata rozpocznie nauke w szkole sredniej wiec nie planujemy powrtou w ciagu najblizszych 5 lat.

    Decyzja o powrocie do Polski bedzie dla nas duzo trudniejsza decyzja niz ta o wyjezdzie....

  15. #435

    Domyślnie

    To tak jak w moim przypadku ....w Polsce osiagnelam max i nie musze sie dorabiac bo z rzeczy materialnych wszystko mam.

    Ciesze sie jak przyjezdzam, ale jestem dziwnie zadowolona jak wyjezdzam....wiec sie powaznie zastanawiam czy rzeczywiscie chce w Polsce mieszkac na stale.

    Nie narzekam na urzenikow czy urzedy bo nie mialam jakis traumtycznych przezyc z nimi zwiazanych, ale kwestia rozwiazan systemowych np, drugi filar jest o b o w i a z k o w y - a przeciez zwiazany z bardzo duzym ryzykiem bo inwestycjami na gieldzie. Mieszkam w kraju gdzie tzw 401{k} jest d o b ro w o l n y. ( teraz wszyscy zartuja ze wzgledu na krach 201 (k) . )

    No i ten meski szowinizm - brak kobiet na stanowiskach, widoczny nawet w telewizji. Jak tzw e k s p e r c i to siedzi paru napuszonych facetow i gada w nieskonczonosc .....kobiety to jakby rasa podlegla, niedopuszczana do spraw wymagajacych e k s p e r t y z y...
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  16. #436

    Domyślnie

    Kobiety coraz czesciej widac i w mediach i w biznesie, w polityce troche gorzej to prawda, choc np. prezydentem wawy jest bufetowa i wg.mnie jest bardzo sprawna, ministrami edu i zdrowia takze sa kobiety. Osobiscie z wielka przyjemnoscia ujrzalbym wiecej kobiet w wielkiej polityce bo mam dosc grubych wasatych i zakompleksionych facetow nie znajacych sie na niczym, ale to sie bedzie zmieniac, osobiscie nie mam zadnych wobec tego watpliwosci.

    @baileys - a jak tam znosicie pogode? Moja zona po pol roku w IRL zaczela miec problemy ze stawami? Nie mowiac juz o slonecznych i cieplych inaczej latach...
    less is more

  17. #437

    Domyślnie

    Bedzie sie zmieniac - tez nie mam watpliwosci - tylko zajmie to jakies 120 lat.

    Akurat bufetowej nielubie - jej malomiasteczkowa mentalnosc powoduje, ze sredniej wielkosci miasto nie tylko jest brzydkie ale i wydaje sie martwe.

    Puste Krakowskie, przeganiani z ulic drobni kupcy i tanie jedzenie. brak konsekwencjiw stprawie stadionu - wlasnie trzeba bylo utrzymac decyzje, o budowie poza miastem bo bedzie to kolejna " martwa przestrzen" a jak juz bedzie jakis mecz to zakorkuje sie cale miasto.

    O min edukacji wole sie nie wypowiadac - tragedia. Przyklad totalnej niekompetencji - ale mimo tego a moze wlasnie dlatego - nadal w rzadzie.

    Sluzba zdrowia to kolejna pieta achillesowa - jak to jest, ze ludzie zebrza o jakas opieke medyczna - zenujace .
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  18. #438

    Domyślnie

    Ok poddaje sie, nie chce mi sie z toba dyskutowac, uwazam to za bezcelowe - szkoda mojego czasu, nie masz pojecia o wielu rzeczach a wciaz wszystko krytykujesz, nie podajac zadnych argumentow...
    milego dnia zycze.
    less is more

  19. #439

    Domyślnie

    Typowe..... , zwlaszcza , ze Twoje odpowiedzi np na temat 2 filaru sa takie super m e r y t o r y c z n e

    Wydaje mi sie, ze Ty musisz sie ciagle wewnetrznie przekonywac, ze jest Ci tak swietnie.......

    Stad gotowe formulki typu " ale sie zmienia " , " nie trzeba wszystkiego krytykowac " , w ogole pasc na kolana i dziekowac, zesmy sie urodzili pod ta szerokoscia geograficzna.
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  20. #440

    Domyślnie

    W mysl twoich wypowiedzi powinienem popasc w depresje bo w Polsce jest tak beznadziejnie a na zachod patrzec tylko z podziwem i zazdroscia. Napisalem przeciez, ze dostrzegam negatywne aspekty Polski i moge chetnie o tym podyskutowac - czytaj ze zrozumieniem.

    To ,że drugi filar jest obowiazkowy to dobrze wyobrażasz sobie Polskę za 20-30 lat kiedy dzisiejssi 30 latkowie beda odbierali emerytury tylko z ZUS? To fakt państwo troche pomyślalo za obywateli ale w ten sposob chroni sie przed katastrofa w przyszlowsci. Poza tym pamietaj, ze straty na gieldzie sa ujawniaja sie w momencie realizacji, póki co sa na razie papierowe. Poza tym środki z II filaru nie sa inwestowane tylko na gieldzie. W końcu emerytura jest inwestycja dlugoterminowa, ktora po prostu praktycznie zawsze przynosi zysk, mimo roznych cykli koninkturalnych. To czego mi brakuje w systemie emerytalnym to większych zwolnien podatkowych, ulg, itp. od srodkow zgromadzonych na koncie emerytalnym takim czy innym, IKE to trochę za mało. Brakuje mi takze mozliwosci wyboru mniej ryzykownej opcji inwestowania kiedy zblizasz sie do wieku emerytalnego tak aby ie ryzykowac swoich oszczednosci. Co mam ci napisac o stadionie, twoje zarzuty sa dyletanckie bo akurat tak sie sklada, ze zarowno polozenie jak i obsluga komunikacyjna tego obiektu jest swietna - to dosc zgodna opinia srodowisk architektoniczno-urbanistycznych. Dodaj sobie do tego ekstremalnie krotki harmonogram tej inwestycji i niestety przeciagajace sie procedury planistyczne w Polsce - to po prostu wykluczalo szukanie innej lokalizacji pomijajac juz inne aspekty. Co masz konkretnie do bufetowej? To ze zwiekszyla wydatki inwestycyjne w stosunku do poprzednika, ze rusza most polnocny? Ze reaguje na kryzys swiatowy i racjonalizuje wydatki, za madrze postapila uniewazniajac przetarg na II linie metra z powodu zawyzonych cen? No co konkretnie? Tylko bez jeczenia i narzekania prosze. Krakowskie Przedmiesci jest piekne i ozywa, pojawiaja sie nowe restauracje, ja tam widze codzinnie tlumy na KP, w weekendy trudno sprzejsc takie tlumy. Podobaja ci sie handlarze uliczni sprzedjacy gacie i staniki na KP? Przeciez to takie nie zachodnie...
    Co do minister edukacji to nie podoba ci sie, ze zwiekszyly sie naklady na oswiate w budzecie 2009? Pomysly z uczelniami flagowymi?

    Mi sie wydaje, ze musisz sobie wmawiac, ze w PL jest tak beznadziejnie bo po prostu z jakiegos powodu boli cie, ze sa tu ludzie szczesliwi, ktorzy sie realizuja i układaja sobie szczesliwe zycie a w zmieniajacej sie rzeczywistosci widza dla siebie szanse - jednoczesnie nie popadaja w cielecy zachwyt ameryka, UK, IRL, itd., taki to problem dla ciebie?
    Powtarzam przy okazji znow to samo, nie jestem bezkrytyczny wobec Polski, widze jej wady ale gdzie ich nie ma?

    Moglbym ci napisac troche o moich osobistych doswiadczeniach zwiazanych z emigracja do tego "idealnego" swiata kraju zachodniego z PKB 130 % sredniej unijnej - wbrew temu co sugerujesz wcale nie jest tam tak idealnie, o nie..

    Na koniec, co do mertorycznosci wypowiedzi. Nie odnosisz sie konkretnie do tego co napisalem, unikasz odpowiedzi tylko w kazdym nowym poscie narzekasz i rzucasz jakie hasla typu; "malomaisteczkowa mentalnosc bufetowej", "brak konsekwencji w sprawie stadionu", "zmieni sie za 120 lat" itd. - konkretnie co masz na mysli? - to sa tylko twoje subiektywne odczucia nie majace w wiekszosci pokrycia w realu...
    A z tym jak wiadomo nie mozna dyskutowac...
    Tak czy inaczej pozdrawiam.
    less is more

Strona 22 z 27

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony