witajcie

mam problem otoz pekala mi od dluzszego czasu sciana i zrobila sie taka ladna "pajeczyna" od podlogi az po sufit przyszedl czas malowania i jakotakiego odremontowania pokoju

pierwsze pytanie [sic!] zostalo zadanie nie tutaj tylko "ekspertowi" co poradzil zaszpachlowac to gipsem [dal go i szpachelke] wzdloz pekniecia a potem jak wyschnie pozbyc sie nadmiaru szpachelka [sic!]

i efekt mam taki ze mam cala sciane upaprana, gips ktorego nie moge "oderwac" bo jak sprobowalem to mi odpryskaly kawalki gipsu+podloze az do tynku
sciana jest z cegiel, wybudowane wszystko jakies 4 - 5 lat temu

i teraz pytanie jak to najlepiej zrobic by sie pozbyc/wygladzic/cos z tym zrobic tak aby bylo mozna pomalowac ponownie na bialo i by nie bylo bruzd, dziur, wypuklen i innych rzeczy ktore by teraz wyszly
malowane bedzie fraba sniezka jedynka

pomocy

zalaczam zdjecia do tego ustrojstwa









jak to zwalczyc i jakos wykombinowac by jakos dobrze w efekcie finalnym wygladalo ??