dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 20
  1. #1

    Domyślnie Pnącze na wspólnym płocie...

    Macie może jakieś doświadczenia ... ? Jak w temacie - jest wspólny płot w granicy. Obsadziłem pnączem a sąsiad.... cichcem podcina bo - nie chce nic na płocie.......Może tak być ? Co reguluje taką sytuację ?
    StaS

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
    jareko

    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Posty
    17.544

    Domyślnie

    zdrowy rozsadek i umiejetnosc wzajemnego wspolzycia miedzy ludzmi
    Paragrafu na to nie znajdziesz
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...=1#post7383340
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...-JAR-EKO-uwaga

    nie odbieram PW na Forum,więc proszę nie pisać bo i tak nie odpiszę

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    rrmi

    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    18.501

    Domyślnie

    zanim zaczniesz szukac odpowiedzi na tego typu pytanie , zawsze zastanow sie co Ty bys zrobil? odwroc sytuacje , tak jest latwiej , krotko? jareko ma racje

  4. #4

    Domyślnie

    Skoro płot wspólny, to wypadało zapytać sąsiada, przed posadzeniem pnącza, co o tym sądzi. W przypadku braku zgody, zawsze można po swojej stronie płotu postawić jakąś kratownicę i posadzić pnącze, aby sąsiadowi nie przeszkadzało.
    Jeśli masz coś z kimś wspólnego, to najpierw porozmawiaj z tą drugą osobą i poznaj jej zdanie i opinię zanim przejdziesz do działania.
    pozdrawiam - ania
    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

  5. #5

    Domyślnie

    Co bym zrobił ? - ja bym się ucieszył, ze ktoś posadził ładny powojnik... Czy to znaczy, że jeżeli płot (tu: siatka) jest wspólny to bez zgody obopólnej nic nie może na nim rosnąć ? I sąsiad może (albo i ja ) ciąć i niszczyć cokolwiek sie po płocie pnie ???
    StaS

  6. #6
    1950
    Guest
    1950

    Domyślnie

    wg kodeksu cywilnego co przejdzie na stronę sąsiada to jego może z tym zrobić co chce.
    czy to będzie gałąź drzewa, czy pnącze, czy owoce które spadną z Twojego drzewa.
    tak w ogóle warto żyć z sąsiadem dobrze.
    jest takie powiedzenie:
    sąsiad ważniejszy od rodziny z rodziną spotykasz się raz na jakiś czas
    z sąsiadem codziennie

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał 1950
    jest takie powiedzenie:
    sąsiad ważniejszy od rodziny z rodziną spotykasz się raz na jakiś czas
    z sąsiadem codziennie
    To prawda! Tylko, żeby wszyscy sąsiedzi o tym wiedzieli

  8. #8

    Domyślnie

    widzisz....niby z pozoru niewinne pytanie, a ile wywołuje emocji
    Czy to jakiś problem zapytać sąsiada??
    Ile ten Twój sąsiad ma lat?? Może tym przycinaniem chce dać Ci do zrozumienia, że on też ma coś do powiedzenia w tej sprawie i wcale nie musi mu się podobać Twoja koncepcja dekoracji płotu?
    Może chce widzieć, co się dzieje na Twojej działce, a Ty chowasz się za powojnik , a może Twój powojnik zabiera jego roślinkom słoneczko?? , a może są i inne powody...warto zapytać sąsiada, czemu nie podoba mu się koncepcja z powojnikiem i przeciąć narastający wrzód....

    pozdrawiam - ania
    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

  9. #9

    Domyślnie

    Problem w tym, że sąsiad rozmawiać nie chce... Okazało się , ze jest na rencie (nie ma czterdziestki), był wojskowym... Gdybym to wiedział, pewnie wybrałbym inną działkę
    StaS

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Napisał 1950
    wg kodeksu cywilnego co przejdzie na stronę sąsiada to jego może z tym zrobić co chce.
    czy to będzie gałąź drzewa, czy pnącze, czy owoce które spadną z Twojego drzewa.
    Masz rację - ale co z tym co jeszcze nie przeszło, jest na płocie ?
    StaS

  11. #11
    1950
    Guest
    1950

    Domyślnie

    do Twojej strony płotu nie ma prawa

  12. #12

    Domyślnie

    kodeks wykroczeń....."szkodnictwo leśne, polne, ogrodowe"
    Art. 150.
    § 1. Kto uszkadza nie należący do niego ogród warzywny, owocowy lub kwiatowy,
    drzewo owocowe lub krzew owocowy,
    podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
    § 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
    § 3. W razie popełnienia wykroczenia orzeka się nawiązkę do wysokości 1.500
    złotych.
    przepisy przepisami, a życie życiem.
    pozdrawiam - ania
    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

  13. #13

    Domyślnie

    Tak sobie myślę, że sąsiadowi może chodzić o to, że pnacze na płocie może spowodować poprzez swoją wilgotność szybsze niszczenie konstrukcji metalowej lub drewnianej. Nie wiem z czego jest wykonane to ogrodzenie.
    Jesli płot jest wspólny (czy wspólnie ponosiliście koszty postawienia?) to zdrowy rozsądek mówi, że i sąsiad ma prawo decydowac jak on wygląda.
    Tym bardziej, że pnacza mają to do siebie, że pną się po jednej i drugiej stronie ogrodzenia.

  14. #14
    1950
    Guest
    1950

    Domyślnie

    kodeks cywilny
    Art. 148. [Owoce] Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.

    Art. 149. [Usunięcie gałęzi, owoców] Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.

    Art. 150. [Usunięcie korzeni] Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.

  15. #15

    Domyślnie

    Z płotem to dałem się wpuścić sąsiadowi w kanał Kiedy był jeszcze miły zaproponował (a ja głupi się zgodziłem), że on zrobi pół podmurówki i założy pół siatki, a ja drugą połowę (wspólna granica niewielka - ok. 30 m). Płot oczywiście - na granicy. Ten nieszczęsny powojnik posadzony został przy "mojej" części płotu (zwykła, zielona siatka). Swojej części siatki do tej pory nie założył... - więc tam postawiłem wzdłuż granicy (ale na swojej ziemi !) drewnianą kratownicę i obsadziłem jednorocznym wilcem. Taaak, gdybym wiedział "jak dobrze mieć sąsiada"... W życiu nie godziłbym się na płot na granicy. Odżałowałbym te dwadzieścia centymetrów i parę złotych ale miałbym własny płot, na własnej działce To ku przestrodze innym... I dzieki za zacytowany kodeks. Wydrukuję i powieszę koło płotu - niech sąsiad przeczyta (chyba potrafi). Wczoraj żona wywiesiła: " Sąsiedzi ! Szanujcie naszą zieleń - bedzie ładniej i weselej"
    StaS

  16. #16

    Domyślnie

    mam "lepszych" sąsiadów od Twojego...na nich działa widok policji, lub straży miejskiej...jeśli tylko taki mundurek się pojawi na moim podwórku mam spokój przez miesiąc. ....
    To co działa na moich sąsiadów to fortel . Gdybym była w podobnej sytuacji, to wystarczyłoby powiedzenie "odpowiedniej" osobie, że taka roślinka wymaga częstego cięcia, bo wtedy wypuści dużo więcej i zdrowszych i silniejszych pędów...
    Życie uczy, że mając takich sąsiadów trzeba być pół kroku przed nimi...
    szczerze współczuję....i na Twoim miejscu, o ile byłoby to możliwe postawiłabym blisko siatki drewniane przęsła ogrodowe zasłaniające zupełnie widok mojego ogrodu , albo sukcesywnie wymieniała siatkę na drewniany, wysoki do 2 metrów płot, a tam gdzie jest część płotu sąsiada posadziłabym kłujące krzewy....
    pozdrawiam - ania
    ps
    przesunięcie własnego płotu 20 cm od granicy nic by Ci nie dało. Moja południowa granica działki dzieli się na trzy części: 1. działka gminy - gdzie moi wielbiciele zrobili sobie ogródek, drugą część stanowi ściana budynku, gdzie mieszkają ulubieńcy , a trzecia jest również własnością gminy i również użytkowana przez "władców" . Mimo iż płot jest w całości nasz ( ze względu na ukształtowanie terenu jest mur od 30cm do 1metra i na nim płot drewniany), to "sąsiedzi" uważają, że wszystko do nich należy i oni są właścicielami terenu (chociaż nie są) i im wolno wszystko. Wyprowadzamy ich z błędu długo, ale skutecznie... Pomaga nam w tym urząd, do którego namiętnie piszą a właściwie to oni sami sobie "pomagają" ciągłymi nieuzasadnionymi donosami.
    Głowa do góry....będzie dobrze
    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

  17. #17

    Domyślnie

    Cytat Napisał aries
    mam "lepszych" sąsiadów od Twojego...na nich działa widok policji, lub straży miejskiej...jeśli tylko taki mundurek się pojawi na moim podwórku mam spokój przez miesiąc. ....
    To co działa na moich sąsiadów to fortel . Gdybym była w podobnej sytuacji, to wystarczyłoby powiedzenie "odpowiedniej" osobie, że taka roślinka wymaga częstego cięcia, bo wtedy wypuści dużo więcej i zdrowszych i silniejszych pędów...
    Życie uczy, że mając takich sąsiadów trzeba być pół kroku przed nimi...
    szczerze współczuję....i na Twoim miejscu, o ile byłoby to możliwe postawiłabym blisko siatki drewniane przęsła ogrodowe zasłaniające zupełnie widok mojego ogrodu , albo sukcesywnie wymieniała siatkę na drewniany, wysoki do 2 metrów płot, a tam gdzie jest część płotu sąsiada posadziłabym kłujące krzewy....
    pozdrawiam - ania
    ps
    przesunięcie własnego płotu 20 cm od granicy nic by Ci nie dało. Moja południowa granica działki dzieli się na trzy części: 1. działka gminy - gdzie moi wielbiciele zrobili sobie ogródek, drugą część stanowi ściana budynku, gdzie mieszkają ulubieńcy , a trzecia jest również własnością gminy i również użytkowana przez "władców" . Mimo iż płot jest w całości nasz ( ze względu na ukształtowanie terenu jest mur od 30cm do 1metra i na nim płot drewniany), to "sąsiedzi" uważają, że wszystko do nich należy i oni są właścicielami terenu (chociaż nie są) i im wolno wszystko. Wyprowadzamy ich z błędu długo, ale skutecznie... Pomaga nam w tym urząd, do którego namiętnie piszą a właściwie to oni sami sobie "pomagają" ciągłymi nieuzasadnionymi donosami.
    Głowa do góry....będzie dobrze
    Witam w klubie. Mam podobne jaja z "sąsiadami". Nawet ich płot jest posadowiony prawie metr w mojej działce. Całe życie są poszkodowani, biedni (ciekawe za co postawili dom, ale to nie moja sprawa). Historia jest dość długa, że koza by się zerzygała - w końcu powiedziałem dość i stałem się niedobry. Donosy piszą wszędzie, ostatni nawet, że się śnieg topił na wiosnę - donosy jak dotąt nieskuteczne.
    W końcu najlepiej kogoś orżnąć, oszukać obrazić (byłem już nawet złodziejem itp. epitety), a później zgrywać biednego pokrzywdzonego. Ale głowa do góry, najlepszym sposobem niestety to: OLAĆ TO TOWARZYSTWO, i oczywiście przejmować się jak najmniej.
    Z tego co wiem sąsiad mojego "sąsiada" też jest niedobry. Chamy i świnie jakieś mieszkają dookoła.
    Pozdrawiam Cinek

  18. #18

    Domyślnie

    moi wielbiciele też chcieli przesunąć moje granice....mimo, że nie są właścicielami przyległego gruntu. Mają jedynie wykupione mieszkania w kamienicy po obrysie), więc ich gruntu jest tyle, ile pod kamienicą...a słońce im wschodzi na północy, bo mój parterowy domek stojący na północy zasłania im okna w kamienicy prawie trzykondygnacyjnej stojącej na południu...ech....można książkę napisać
    nie daliśmy się....i oni mają problem
    pozdrawiam - ania
    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

  19. #19

    Domyślnie

    Wczoraj odwiedził nas dzielnicowy... Okazał się być kolegą żony - jeszcze z podwórka Ma chłopak pecha - jak sąsiedzi zmieniali miejsce zamieszkania tak i mu zmieniali rewir... I tak wędruje za nimi. Już po raz trzeci
    StaS

  20. #20

    Domyślnie

    .....bać się, czy nie bać....?? Aż strach się bać....
    gg: 5371163

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony