Mam dylemat prosze Was o radę ,mamy zamiar sie budować na przełomie roku zaczniemy ( zalezne od pogody),ale muszę przyznać że wiele osób nie wierzy że damy radę i odradzają mówiąc że oni w tym wieku już by nie budowali,że wybudujemy sie i mąż przypłaci ta budowę zdrowiem albo nawet zawałem.Radzą zostać w M-5 w blokowisku i tam sie starzeć.Rozumiem po części ich obawy zawsze w mieście jest bliżej do lekarza szpitala,może mieszkanie w bloku jest tańsze( patrząc na ceny ogrzewania gazowego które w tym roku wzrosły i nikt nie wie kiedy) Ale dom własna ziemia ma tez zalety,luz,słońce,darmowe mycie samochodu,grzebanie w nim,grill,przestrzeń... Juz sama nie wiem mamy tyle obaw bo z kim rozmawiamy kazdy radzi cos innego.Ai ich gadka << ja w wieku 48 lat nie podjał bym ryzyka budowy>> nas dobijają. Poradzcie ze swojego doświadczenia. Pozdrawiamy - ( małżenstwo 35 i 48 lat)