no i mam problem.
rododendrony zaczęły chorować. Część liści zbrązowiała, a pąki kwiatowe zamiast rozwinąć się, to wyschły
Pewnie to jakaś zaraza. Napiszcie czym i jak opryskiwać.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNiekoniecznie zaraza, raczej niedobory lub nadmiary. Kup nawóz do rododendronów i podsyp. Są też nawozy do stosowania dolistnego ale tutaj uwaga trzeba dobrze je stosować żeby nie przesadzić. Następna przyczyna to zasolenie gleby tutaj z kolei w grę wchodzą twarda woda i niewłaściwe i w za dużej dawce nawozy. Jeśli to zasolenie to na brzegach liści pojawi się nalot taki jak od kropli wody w ten sposób roślina broni się przed zasoleniem (wyrzuca z siebie sól) wtedy tylko intensywne podlewanie i do tego najlepiej miękką wodą.
Ostatnie przyczyna to choroba - zobacz jak wyglądają zasychające liście i pąki czy są na nich plamy, czy plamy mają strefy, czy np inny kolor środka itp. Zawsze nie zaszkodzi oprysk Topsinem czy Sportakiem raczej zapobiegawczo by na zasychające liście nie wdarła się rzeczywiście jakaś choroba.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWoda nawet jurajska może być twarda i doprowadzić do zasolenia (widziałam kiedyś taki numer w szklarni, że rośliny od zasolenia były aż szare). Zobacz dobrze czy nie ma takich plam jak po wodzie. Choć sądząc z opisu to może być kwestia niedoboru mikroelementów typu magnez, bor, a nawet związków siarki.
A i jeszcze jedno zobacz na spód liści tych częściowo zasychających czy aby nie ma tam przędziorków (delikatna pajęczynka) Dzisiaj właśnie otrzymałam wiadomośc o masowym występowaniu tego paskudztwa.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa mam doświadzcenia z trzema sztukami.
Rok temu posadziłam dwie. Ziemia zgodnie z zasadami, nawozenie i pielęgnacja też. No i one do późnej jesieni (sadziałm wiosną) jakieś takie mizerne były. Liście im się pozwijały, mimo dożywiania i podlewania tak jakby wysuszone smętnie zwisały.
Postanowiłam przeczekać.
Wczesną wiosną tego roku jeden jakby odżył, pojawiły się pąki, nabrał zdrowego wyglądu, ale drugi smętnie, smętnie. Liście mu zżółkły, zaczęly brązowieć a ja zaczełąm się niepokoić już mocniej. No i nagle, tak sam z siebie zazielenił się, na lisciach pojawiły się zdrowe błyski i skubaniec wypuscił poonad 10 zdrowitkich przyrostów. Kwiatów nie ma, ale wyraźnie widać, ze nic mu nie będzie. Ten pierwszy trzy dni temu rozxwinął 4 cudne, wielkie bordowe kwiaty
W tym roku posadziłam następnego - trzeciego. W momencie sadzenia wygladał imponująco ale potem stara historia. Żółty, oklapnięty, bez ochoty do życia. Nauczona doświadczeniem - poczekam do następnego roku.
Ale o co im chodzi za diabła nie wiem
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAniu to taka aklimatyzacja. Twój rododendron powinien "zachwycić" ziemię. Dlaczego? Numer polega na tym że jest prowadzony w donicy. Korzenie wędrują dookoła donicy w poszukiwaniu jedzonka które ogrodnik w postaci najczęściej obecnie osmocotu wprowadza do środka donicy. Tak dawka starcza często na rok - potem rododendron zaczyna być głodny i czasam to trochę trwa zanim puści korzenia na boki. Widziałam taką sytuację z jodłą koreanką korzenie rosły ciągle (przez 2 lata) tylko w masie donicy, której już nie było. Potem roślina zaczęła marnieć i została wykopana - okazało się że wcale nie zachwyciła ziemi.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNa szarš pleń to Rovral, Ronilan, Euparen. Dla rododendronów ze względu na szerszy zakres działania lepszy Topsin lub Sportak (chodzi o ewentualnoć wystšpienia Pestalotia).
Tak jak pisał Andrzej przyczynš zamierania pšków mogš być też owady, choć ja skłaniam się mimo wszystko do przyczyn fizjologicznych.
Andrzej zwócił uwagę na bradzo istotnš sprawę mianowicie tzw. wtórne porażenia. Włanie na takie zasychajšce licie lubi wchodzić szara pleń tj grzyb Botrytis. Poczštkowo rozwija się na zaschniętej częci lici jak saprofit. Potem swoimi toksynami zatruwa resztę licia i wnika w głšb roliny dlatego opryskać nie zaszkodzi.[/list]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych