dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13
  1. #1

    Domyślnie Dlaczego zaby rechotaja a nie kumkaja

    Z okresu dziecinstwa przypominam sobie, ze czesto bylo slychac kumkanie zab a teraz slysze tylko rechotanie - skrzeczenie. O co tu chodzi? Albo mam pecha i nie przebywam w odpowiednim miejscu alb sluch mi sie zmienil i nie odbieram na pewnych czestotliwosciach.

  2. #2
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    julieta

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Skąd
    Stargard Szczeciński
    Posty
    200

    Domyślnie

    Karolu N,

    podejrzewam, że słuch to Ty masz dobry, ale masz pecha i co do czasu i co do miejsca. Generalnie najprzyjemniejszym głosem jest głos Kumaka nizinnego, który w liczbie , np. kilkudziesięciu osobników, sprawia, że w ciepły wieczór z oddali słyszy się tak przyjemne kumkanie. Żaba śmieszka wydaje donośny, śmiejący głos, żaba wodna - skrzeczący, a głos żaby moczarowej - przypomina kwilenie .
    Tak więc, to co usłyszysz zależy od miejsca, gatunku i od pory godowej, właściwej dla danego gatunku: od wczesnej wiosny do lata.
    Wiem tylko tyle, ale mam nadzieję, że znajdzie się specjalista i dokładnie nam odpowie .
    Pozdrawiam.
    julieta

  3. #3

    Domyślnie

    Pamiętam, że w dzieciństwie ojciec mi wytłumaczył tę różnicę.
    Są bowiem żaby polskie i niemieckie. Żaby polskie mówią pun pun pun (nie pan) a żaby niemieckie herr herr herr
    Pozdrawiam
    Roman

  4. #4

    Domyślnie Re: Dlaczego zaby rechotaja a nie kumkaja

    Cytat Napisał Karol N.
    Z okresu dziecinstwa przypominam sobie, ze czesto bylo slychac kumkanie zab a teraz slysze tylko rechotanie - skrzeczenie. O co tu chodzi? Albo mam pecha i nie przebywam w odpowiednim miejscu alb sluch mi sie zmienil i nie odbieram na pewnych czestotliwosciach.
    Rozejrzyj się po swojej posiadłości, może żabki podśmiewają się z Twojej inwestycji lub jak Cie wykonawca roluje na budowie?

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Napisał Roman1591
    Pamiętam, że w dzieciństwie ojciec mi wytłumaczył tę różnicę.
    Są bowiem żaby polskie i niemieckie. Żaby polskie mówią pun pun pun (nie pan) a żaby niemieckie herr herr herr
    Pozdrawiam
    To sie moze zgadzac bo to tereny poniemieckie i Niemcy sie wyniesli a zaby niemieckie chyba zostaly.

  6. #6

    Domyślnie Re: Dlaczego zaby rechotaja a nie kumkaja

    Cytat Napisał Karol N.
    Z okresu dziecinstwa przypominam sobie, ze czesto bylo slychac kumkanie zab a teraz slysze tylko rechotanie - skrzeczenie. O co tu chodzi? Albo mam pecha i nie przebywam w odpowiednim miejscu alb sluch mi sie zmienil i nie odbieram na pewnych czestotliwosciach.
    Bo to są te starszea żaby
    "On leży, jemu leży ,a baba /żaba/ rechocze

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał julieta
    Karolu N,

    podejrzewam, że słuch to Ty masz dobry, ale masz pecha i co do czasu i co do miejsca. Generalnie najprzyjemniejszym głosem jest głos Kumaka nizinnego, który w liczbie , np. kilkudziesięciu osobników, sprawia, że w ciepły wieczór z oddali słyszy się tak przyjemne kumkanie. Żaba śmieszka wydaje donośny, śmiejący głos, żaba wodna - skrzeczący, a głos żaby moczarowej - przypomina kwilenie .
    Tak więc, to co usłyszysz zależy od miejsca, gatunku i od pory godowej, właściwej dla danego gatunku: od wczesnej wiosny do lata.
    Wiem tylko tyle, ale mam nadzieję, że znajdzie się specjalista i dokładnie nam odpowie .
    Pozdrawiam.
    Cos mi sie wydaje, ze lepszego specialisty od Ciebie to juz nie znajdziemy.

  8. #8
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    julieta

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Skąd
    Stargard Szczeciński
    Posty
    200

    Domyślnie

    Karolu N,

    przeczytawszy powyższe odpowiedzi,

    ...ekhm, no to już wszystko wiesz...

    Pozdrawiam. Żaby też. Z całego świata...
    julieta

  9. #9

    Domyślnie

    i ja pozdrawiam, żaby i żabki....
    myślałam, że one potrafią pływać ?- wczoraj znalazłam taką trupkę w moim oczku Utopiła się dacie wiarę???
    Chyba miała zbyt mało wody i nie mogła wyjść...bidulka - moja wina
    Pozdrawiam

  10. #10
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    julieta

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Skąd
    Stargard Szczeciński
    Posty
    200

    Domyślnie

    Kasiu385,

    tak, niestety, pewnie nie mogła wyjść. Ja do swojej kałuży co i raz dolewam wodę. Choć żaby mam generalnie wodne, które sobie świetnie radzą, to już inne mogłyby mieć problem i opaść z sił ..., a w konsekwencji ... .

    Twoja zapewne nie była wodna ...

    Wysoki poziom wody ułatwia wyjście także innym "podróżnikom", które co i rusz wpadają do niej.

    Pozdrawiam.
    julieta

  11. #11

    Domyślnie

    a ja generalnie to jakos nie kumam w czym problem???
    zielonym do góry

  12. #12

    Domyślnie

    Cytat Napisał Rbit
    a ja generalnie to jakos nie kumam w czym problem???
    A macie zaby w Warszawie? Jak nie macie to nie rozumiecie.

  13. #13

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kasia385
    i ja pozdrawiam, żaby i żabki....
    myślałam, że one potrafią pływać ?- wczoraj znalazłam taką trupkę w moim oczku Utopiła się dacie wiarę???
    Chyba miała zbyt mało wody i nie mogła wyjść...bidulka - moja wina
    Ja co prawda tylko o tym gdzieś czytałam, żab nie posiadam własnych - trzeba żabie umożliwić wyjście z kałuży, można dać jaką dechę częściowo zanurzoną w wodzie.

    Bo to chyba jest tak samo jakby Ciebie wrzucili do głębokiego basenu bez żadnych schodków czy poręczy
    Mateusz, Emilka, Lukasz i Agnieszka

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony