Cześć,
Od razu zaznaczam, że jestem laikiem jeśli chodzi o budownictwo, natomiast chciałem zapytać o opinie, bo zestresowało mnie ostatnio pewne znalezisko.
Mieszkamy w niepodpiwniczonym domu kupionym od dewelopera 3 lata temu. Przy ostatnich pracach na parterze miejscowo była skuwana wylewka, żeby dostać się do instalacji wod-kan i zauważyłem, że posadzka jest u nas zrealizowana w następujący sposób idąc od dołu: jest chudziak, na chudziaku bezpośrednio styropian, w najniższej warstwie styropianu korytarze w których biegną rurki instalacji w otulinach na chudziaku, w tych korytarzach wokół otulin wsypany jest też piasek. Na styropianie jest położona czarna folia i na niej już wylewka. Wszędzie gdzie tylko czytam, ludzie pod styropian (na chudziak) też kładą folię. U nas jak wspomniałem tej folii nie ma, styropian leży bezpośrednio na chudziaku. Oprócz tego pamiętam z budowy, że pod wszystkimi ścianami zewnętrznymi i wewnętrznymi jest papa.
Dzwoniłem w tej sprawie do dewelopera i dostałem odpowiedź, że oni folię kładli pod chudziak. Z tego co czytałem to chyba się tak nie robi? Jakie mogą być konsekwencje braku tej folii pod styropianem? Chodzi o oszczędność na ogrzewaniu, czy może się to wiązać z zalaniem parteru, zawilgoceniem ścian? Jak to wygląda w zimie, gdy w domu grzejemy, a na zewnątrz są mrozy - czy na tym chudziaku pod styropianem nie będzie się skraplać dużo wody przez różnicę temperatur między wnętrzem domu a zimnym gruntem?
Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam!