O tym właśnie mówię. Ja też mogę chuchać na termometr i przekonywać siebie, że mam dom pasywny grzany zyskami.

W lipcu i sierpniu nawet w nocy masz małą deltę temperatury powietrza (zewn.-wewn.) a w silce akumulowaną powoli, aczkolwiek sukcesywnie od końca maja energię, którą przewietrzaniem niełatwo usunąć.

A mówię o swoim domu gdzie mam mnóstwo drzew dookoła, na górze żaluzje, a na parterze okapy odcinają padanie promieni słońca bezpośrednio na szyby już w kwietniu. A więc jeszcze bardziej ograniczam zyski.