Mąż ma rację.
Musisz zrozumieć ze czym innym jest pomoc zniedołężniałym rodzicom na stare lata a czym innym jest robienie w domu za sprzątaczkę, kucharkę, ogrodnika taksówkę itp.
Siostra prawdopodobnie poszła po mamie i ma charakter Samicy ALFA.
Dopóki wykonujesz jej prośby jest OK ale jak odmówisz mając w tym czasie swoje sprawy to następuje obraza majestatu i wręcz jest zdziwiona jak to tak ?
Skądś ja to znam.
Piszesz że Ty jeszcze przecierpiała byś tą sytuację. Musisz zmienić nastawienie bo we własnym rodzinnym domu nie możesz być cały czas służącą, tą zagryzającą zęby i chowającą głowę w piasek.
Jeśli rodzice nie pojmują że zostając w domu poświęciłaś swoje marzenia i małżeństwo dla nich, to prawdopodobnie uważają że poszłaś na łatwiznę bo nie musiałaś budować dorabiać się tylko osiadłaś na gotowym.
Jeśli macie odłożone środki na SSZ to nie ma co się oglądać bo wasze szczęście jest na wyciągnięcie ręki.
Ty ze swojej strony musisz tylko pozwolić mężowi aby was wyrwał z tej niewoli.
Czas na pomoc rodzicom jeszcze przyjdzie.