Czy warto ciągnać kanalizacje i wode uzytkową na poddasze w domu "parterowym"

[ranerd]

Dzień dobry.
Projektowałem dom parterowy, ale jak to historia uczy w trakcie budowy koncepcja się zmieniła ( w oparciu o nowe obliczenia konstruktora, zmianę grubości stropu i ilości zbrojenia oraz powiększenie ściany kolankowej). Mam SSZ i powoli będę startował do instalacji. Na pierwszy ogień – instalacja wodno-kanalizacyjna. W jaki sposób byście ją wykonali, jak z pierwotnego pomieszczenia technicznego mysle w przyszłości zrobić coś takiego, że będą tam takie schody jak na wizualizacji. Instalacja będzie bez zbiornika buforowego. Rozdzielnice elektryczne zamaskowane za obrazami, a rozdzielacz hydrauliczny do ogrzewania płaszczyznowego pod schodami. Zasobnik CWU będzie raczej poziomy. Zastanawiam się, czy go nie wyrzucić na poddasze lub go zostawić tam gdzie jest, oczywiście rury do niego i przewody wkuty w beton komórkowy. Poniżej moje pytania, może macie jakieś ciekawe rozwiązania. Liczę na doradztwo oraz konstruktywną krytykę.
Czy są takie myki, aby np. główną przyłącz wody wraz z zaworami odcinającymi, wodomierz itd. Jakąś zamaskować w ścianie?
Centrale wentylacyjną będę miał na poddaszu, więc i odpływ kanalizacji będę musiał pociągnąć w jakiś sposób. Gdzie byście polecili się podłączyć?
Chce też zrobić przyłącz wody na zewnątrz budynku do ogrodu, też bym chciał mieć to zamaskowane(odejście z wewnątrz domu , za wodomierzem oczywiście).
W dodatku zamieszczam projekt kanalizacji. Mam 4 piony fi110. 1 w kuchni , 2 w dużej łazience, i 1 w małej łazience.
Jeżeli mam na dole 2 łazienki, myślicie, że jest sens ciagnać na poddasze kanalizacje ?
I to samo pytanie, jeśli chodzi o ciepła/zimną wode?
Pozdrawiam.