Witam,

Nurtuje mnie pewna kwestia. Nie za bardzo rozumiem, dlaczego sprzedawcy mówią o konieczności dobrania wysokości poszerzenia tak, aby było ono wyższe niż wylewka tj. dochodziło do poziomu styropianu pod wylewką.

Płyta fundamentowa, podłoga 20-21cm powyżej płyty ocieplonej XPS 10cm, na płycie 12 cm styro, 8 cm wylewki z ogrzewaniem + panele winylowe.

Osobiście chcę wykorzystać podwalinę z purenitu na podmurówce z betonu komórkowego 600. Chciałbym, aby poszerzenie było jak najniższe tj. ok 5-6cm - ze względów ekonomicznych. Sprzedawcy, ale także osoby na forum wspominają, iż podwalina powinna być wyższa od wylewki. Nie potrafię zrozumieć sensu tego, zarówno pod względem konstrukcyjnym jak i termicznym. Po co mam wydawać więcej na drogie poszerzenie tylko po to, by styropian pod wylewką dochodził do dołu poszerzenia zamiast do podmurówki z betonu komórkowego ? Czy chodzi o wrażliwość tego punktu pod względem termicznym ? Czy w tym przypadku tania dylatacja z xps/styro pomiędzy wylewką, a oknem i poszerzenie czy nawet samym dołem poszerzenia nie rozwiązuje sprawy?

Z góry dziękuje za wszelką pomoc. Pozdrawiam