dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 68

Threaded View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1

    Domyślnie Dylemat wentylacyjny. Generalny remont kostki PRL.

    Witam.
    Jestem na etapie gruntownego remontu domu z lat 60.
    Typowa kostka PRL, której staram się nadać drugie życie.

    Po rozwiązaniu kilku problemów zostają mi do rozwiązania dwa.

    Pierwszy dotytczy wentylacji.
    Otóż z racji tego, że jest to stary dom i niejako muszę trzymać się poziomów klatki, tarasu itd., nie jestem w stanie założyć wentylacji mechanicznej centralnej, czy to w formie rekuperacji czy bez niej. Po prostu mam za mało miejsca między podłogą a sufitem. Rozwiązania typu rekuperatory ścienne, czy inne wynalazki mechaniczne montowane w każdym z pokoi raczej z powodu hałasu nie wchodza w grę. Chyba, że źle o tych rozwiązaniach myślę i ktoś mnie wyprowadzi z błędu.

    Stąd decyzja, aby zostać przy wentylacji grawitacyjnej.
    Pomysł dotyczący wykonania jest następujący. Ogólnie mam 3 dostępne kominy i dobuduję dwa z piętra bezpośrednio na dach. Cały system zostanie wsparty odpowiednimi nasadami na kominach w postaci TuroVent w przewodach z kratkami wentylacyjnymi oraz RotoVent na okapie kuchennym. Cel jest prosty, wyeliminować w możliwie jak największym stopniu bolączki dotyczące różnicy temperatur i prawidłowego działania tego systemu.
    Wstępnie kwestie wyciągu mam załatwioną.
    Pozostaje kwestia doprowadzenia powietrza, aby to hulało.
    I dylemat jawi się następująco - czy zastosować nawiewniki w oknach, czy nawietrzaki ścienne? Jeśli nawiewniki w oknach, to ciśnieniowe, czy higrosterowalne? Obie opcje mają swoje wady i zalety.

    Nadmieniam, że cały dom będzie ogrzewany gazem oraz w całym domu zamontowane jest ogrzewanie podłogowe. Nie ma grzejników pod oknami.

    Wstępnie mam 3 pokoje na każdym z pięter, które są niejako na rogach budynku i możnaby z nich dobrze przeprowadzić wymianę do kratek, które są mniej więcej w centralnym punkcie budynku na jednej ze ścian zewnętrznych. Do tego kwestia klatki schodowej.

    Nadmienię, że niejako z tym problem wiązę się nastepny.
    Obecnie w domu są okna z 2004/2005 roku. Jest to Aluplast 2000 prawdopodobnie. Na pewno aluplast dwuszybowy. Niestety, z racji, że okna od momentu zamontowania są po prostu cały czas odsłonięte, piana montażowa dosłownie sypie się od samego wiatru. Po bokach okien od strony wewnętrznej na tynkach był grzyb więc zmuszony zostałem skuć tynki. Mostki termiczne w tych miejscach są po prostu gigantyczne.
    U tych okien to niby 1.1, ale przypuszczam, że chodzi o samą szybę i dane fabryczne, a nie po 20 latach kiepskiego montażu i braku jakiegokolwiek serwisu. Argon tez tam pewnie występuje tylko w postaci opisu na ramie okna.
    Dodatkowo sam stan tych okien, jak klamki, czy ogółnie sposób pracy skrzydeł i okuć to jest dramat.

    Przy okazji tego remontu wykonuję ocieplenie i elewacje, dlatego zasanawiam się, czy to po prostu nie jest dobry, a po prawdzie jedyny czas na zmianę tych okien. Po wykonaniu elewacji chęc i możliwości zmiany okien będą problematyczne.
    Pewnie to mój ostatni tak drastyczny remont w życiu, a obecne okna za 20 lat nie będa miały 20, a 40 lat.

    Jestem po wstępnych wycenach i oczywiście koszt wymiany jest droższy niż doprowadzenia obecnych do stanu używalności. Zysk energetyczny, choć nie zrekompensuje dokładki do interesu nie jest jedyny. Pozostaje jeszcze kwestia estetyczna i po prostu cykl życia produktu.
    Dlatego skłaniam się ku zmianie okien, czy dobrze kombinuję, czy wyrzucam pieniądze w błoto?

    I tutaj całe clue zawiązania tematu. Wykonawca okien, nie chce pchać się w nawiewniki. Mówi, ze oczywiście na życzenie to zrobi, ale po co ma mi robić dobre okna z Uw<0,8 i szczelny montaż, jeśli rozszczelniamy te okna na ramie? Z jednej strony dobrze rozumuje, z drugiej mam nad głową kominiarza, który mi przypomina o tym, że jednak zostajemy na grawitacji. Obydwoje po prawdzie mają rację.

    I w tym całym ambalasie widzę taką opcję : wymieniamy okna na nowe, z dobrym U i szczelne bez nawieników. Do tego montujemy w odpowiednich miejscach nawietrzaki ścienne. Opcjonalnie z funkcją dogrzewania powietrza.
    Czy dobrze kombinuję?
    Ewentualnie nawiewniki dać tylko na klatce schodowej? Albo tam też takie nawietrzaki i tyle. Koszt obu systemów powinien być podobny. Być może nawietrzaki będą lekko droższe. Jednak nie jest to kwestią kluczową.

    Przepraszam, za elaborat, ale chciałem wszystko ująć możlwie jak najlepiej.

    Pozdrawiam i dziękuję z góry za za ewentualną chęć przeczytania i pomocy.
    Ostatnio edytowane przez budowlanydziad ; 02-03-2024 o 21:14

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony