dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 9
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 167
  1. #1
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie Dziennik Anpiego

    Na razie znalazłem trochę czasu, żeby uporządkować zdjęcia i krótko skomentować. Zapraszam do oglądania i komentowania w oddzielnym wątku.

    W wolnej chwili opiszę dokładnie poszczególne etapy, bo mimo, że jestem dopiero po wylaniu ław - miałem już sporo przygód

    Zdjęcia: tutaj
    Komentarze: tutaj

  2. #2
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    Zacznę trochę "od końca", a w miarę wolnego czasu będę uzupełniał "wstecz". A więc...

    13 lipca 2005

    Dobra data na wylewanie betonu No dobra, teraz poważnie. Po długich bojach z szlaunkami, które ciągle gdzieś "uciekały" po parę centymetrów, udało mi się wreszcie dotrzeć do takiego momentu, w którym były przygotowane na przyjęcie betonu. Ponieważ teraz jest najlepszy sezon w betoniarni, termin musiałem ustalić na 2 dni wcześniej. Prognoza pogody zapowiadała na ten dzień ładną słoneczną pogodę, bez opadów. W ostatniej chwili zwiększyłem jeszcze ilość betonu z 8,7 metra sześć. (tak było w projekcie) na 11 metrów. I później okazało się, ży wycelowałem idealnie. Ponieważ 11 metrów nie zmieściło się do jednej gruchy (wcześniej miała być jedna wielka) musiałem trochę dopłacić także za transport. Zmieniłem też beton z B-15 na B-20. Różnica w cenie niewielka, a wytrzymałość to podstawa.

    Na budowie byłem z moim znajomym kierownikiem, na 2 godziny przed terminem dostawy betonu. I dobrze, bo okazało się że jedna ława na końcu jest za wąska o parę centymetrów i poprawialiśmy deskowanie.

    Pierwsza grucha przyjechała o 14.10, a nad nami zaczęły zbierać się ciemne chmury. Trochę zaczęło kropić i już myślałem, że będzie ulewa. Ale pokropiło i przestało. W międzyczasie przyjechała druga grucha i pompa. Panowie szybko ustawili sprzęt w ciągu chyba 40 minut przelali zawartośc obydwu gruch do szlaunków. Murarz z pomocnikiem wyrównali beton, ja im jeszcze wrzuciłem resztki które, wylały się pompy. Ładne resztki - było tego ze 3 taczki.

    Tymczasem okazało się, że w mieście (moja działka jest 15 km od miasta) było w czasie wylewania betonu takie oberwanie chmury, że ulicami płynęła woda o głębokości pół metra. Okazało się więc, że dla mnie 13-ty był jednak szczęśliwy. U mnie na wsi lało za to jakieś 2 godziny po wylewaniu betonu, więc tego dnia już nie musiałem go polewać z węża.

  3. #3
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    14 lipca 2005

    Murarz i pomocnik mają wolne do poniedziałku, a ja cieszę się z pogody (padało ze 2 razy), ale mimo to wieczorem mocno polewałem beton, bo był już suchy.

    Bloczki na fundamenty są już kupione (czekają prawie od roku), jeszcze tylko do kupienia jest cement (znajomy kierownik odradził mi gotowe zaprawy), folia na ławę (zamiast papy na lepiku), dysperbit i klej do styropianu. Styropian i folia kubełkowa też już kupione. Piasku nie kupuję, bo pod moją działką są złoża pięknego, czystego piasku, który po wykopaniu fundamentów utworzył na części działki "plażę"

  4. #4
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    16 lipca 2005

    Wczoraj i dzisiaj padało po kilka razy. Wczoraj musiałem podlewać tylko raz, dzisiaj nie musiałem. Chyba nigdy tak nie cieszyłem się z deszczu

    Poza tym nie mogę się już doczekać poniedziałku - wtedy przyjeżdża mój murarz i zacznie stawiać ścianę fundamentową. Wreszcie mury zaczną piąć się do góry . Tymczasem zrobiłem małe zakupy:
    - folia fundamentowa do izolacji poziomej między ławą a ścianą z bloczków (zamiast papy na lepiku), za 2 rolki folii o szerokości 45 cm i długości 30 metrów każda zapłaciłem 85 zł
    - dysperbit, na razie 2 wiaderka po 20 kg

    Cement przyjedzie w poniedziałek rano, jeszcze muszę kupić plastyfikator do zaprawy. Pozostałe rzeczy czekają już od roku (folia kubełkowa, styropian, bloczki).

  5. #5
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    17 lipca 2005

    Zaplanowałem sobie, że przyjadę na budowę ok. 8-ej, żeby być przed moją "ekipą", składającą się z murarza i miejscowego pomocnika. Ponieważ murarz mieszka kilkadziesiąt kilometrów od mojej budowy i dojeżdża po weekendzie, myślałem że zdążę przed nim. Okazało się jednak, że muszę jeszcze kupić parę drobiazgów (plastyfikator, pędzel do dysperbitu i nóż do cięcia folii) i przybyłem na budowę o godzinę później. Patrzę, a panowie już się ostro uwijają - zdejmują szalunki. Cement już przyjechał, musiałem go tylko przenieść do szopy na wypadek deszczu.

    Myślałem, że się uda już dziś zacząć murowanie, ale chyba jednak się nie uda. Nie przypuszczałem, że ze zdejmowaniem szalunków jest tyle roboty. Co prawda, jak wyjeżdżałem z budowy ok. 11.30, połowa była już zdjęta, jednak trzeba jeszcze uprzątnąć deski... i najgorsze - wybrać ziemię z wnętrza wykopu, żeby móc pomierzyć przekątne. Dla zainteresowanych - na zdjęciu widać "wyspy" z piasku i ziemi, okazuje się, że trzeba je chociaż częściowo zlikwidować. Niestety nie da się tam wjechać koparką - więc pozostaje ręczne szuflowanie.

    Sam pomachałem łopatą z godzinkę, ale usunąłem tylko połowę jednej z mniejszych "wyspepek" i dorobiłem się wielkiego bąbla na ręce, który na dodatek pękł

    Tak więc - "mury zaczną się piąć do góry" najprawdopodobniej jutro, a szkoda.

  6. #6
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    19 lipca 2005

    Pogoda dzisiaj mi nie sprzyja. Pochmurno, całą noc kropiło, jedziemy z kierownikiem (mój wujek ) na budowę, a tu zaraz za miastem zaczyna padać. Im bliżej jesteśmy budowy, tym bardziej pada. Dojeżdżając jesteśmy prawie pewni, że ekipa się zwinęła... a tu niespodzianka - robota wre. Betoniarę przytoczyli, a to wielki i ciężki grzmot 250-litrowy. Robią zaprawę. Folia na ławach rozłożona. Wszystko ładnie pomierzone, ok. 10-tej wmurowali pierwszy narożnik. A tu cały czas pada

    Jak odjeżdżałem przed 12-tą, nadal padało, a oni robili. Teraz siedzę w pracy i modlę się o słońce i chyba moje modlitwy zostały wysłuchane

    Qrrrde, właśnie mi się skasowało kilkanaście linijek tego co napisałem w związku z tym na dzisiaj wystarczy

  7. #7
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    20 lipca 2005

    Wczoraj wieczorem pojechałem na budowę i znowu zaczęło lać. Ale tym razem było takie oberwanie chmury, że murarz zrobił sobie fajrant, a jak wracałem, to woda płynęła ulicami strumieniami o głębokości 30-40 cm.

    Mimo takich przeciwności, udało się wczoraj ułożyć jedną ścianę na grubość 6 warstw bloczków. To i tak nieźle, bo murarz kilka razy w ciągu dnia musiał uciekać przed deszczem do szopy.

    Na szczęście dzisiaj od rana pogoda do murowania idealna - trochę słońca, trochę pochmurno, ale bez deszczu, no i bez upały - lekko ponad 20 stopni. I od razu widać efekty - przed południem ściana, która wczoraj miała 6 warstw bloczków, miała ich już 8, no i powstała druga ściana, na 3 warstwy. Mam nadzieję, że wieczorem widok murów jeszcze bardziej mnie ucieszy

    Tymczasem okazało się, że moja działka jest na tyle nierówna, i obniżona względem ulicy, że żeby podłoga domu wyszła powyżej poziomu ulicy - trzeba będzie podwyższyć ścianę fundamentową - na moje oko tak do 1,5 metra (w projekcie miała wysokość 1 m + ławy). Zobaczymy co dzisiaj powie na to mój kierownik. Na szczęście bloczków jest pod dostatkiem, tylko więcej będę musiał zapłacić murarzowi, ale nie jest on drogi, więc nie będzie to jakaś oszałamiająca kwota. Najważniejsze, żeby było ładnie i praktycznie.

  8. #8
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    21 lipca 2005

    Murowanie trwa. Nie idzie to w ekspresowym tempie, ale pogoda nie sprzyja, codziennie pada po kilka razy. Poza tym podjęliśmy decyzję o podwyższeniu ściany fundamentowej do 1,5 m. Na szczęście bloczków jest na tyle.

    Aha - dzisiaj sobie przypomnieliśmy o otworze na kanalizację. Trzeba było wyjąć parę bloczków, ale dzięki temu dziura już jest i nie trzeba będzie później kuć.

    Dodałem 2 zdjęcia na stronie.

  9. #9
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    23 lipca 2005

    Strasznie się to murowanie ciągnie. Po pierwsze dlatego, że pogoda nie sprzyja - codziennie pada, przynajmniej co drugi dzień bardzo intensywnie. Po drugie - ściany fundamentowe będą wyższe, jak już pisałem, a kierownik kazał zrobić dodatkowo wieniec - więc dodatkowe koszty i czas. Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu murarz wreszcie skończy.

    A co do kolejnych etapów, wykombinowałem tak - smarowanie dysperbitem i klejenie styropianu zrobię sam (może mi Tato pomoże). Dzięki temu zaszczędzę trochę na robociznie. Potem przyjdzie hydraulik i rozprowadzi kanalizację. Następnie znowu ja wkroczę do akcji i przy użyciu specjalistycznego sprzętu (taczka i łopata) będę zasypywał fundament. Chudziak też zamierzam sam wylać. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w razie czego - jestem na koniec sierpnia umówiony z murarzem i gdybym nie zdołał sam zrobić tego co zamierzam, to będę mu za to musiał zapłacić. Na razie jestem jednak dobrej myśli

  10. #10
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    27 lipca 2005

    No, wreszcie kończą mi murować fundament. 3 ściany zewnętrzne są już wymurowane na docelową wysokość 10 bloczków, ściana wewnętrzna też, jak byłem na budowie przed południem to zostały tylko niewielkie luki w jednej ścianie. Dzisiaj mieli skończyć murowanie i zacząć rapowanie. Wylewanie wieńca odkładamy na koniec sierpnia, a do tego czasu chcę sam zrobić izolację pionową i ocieplenie fundamentu, dzięki temu będzie można go zasypać i wtedy łatwiej będzie robić szalunki wieńca.

    Przy okazji - koszty oczywiście przerosły moje wstępne szacunki, z paru powodów. Ściany fundamentowe miały mieć wysokość 1 m, a mają ponad 1,5 m. Przez to poszły prawie wszystkie bloczki, które miały wystarczyć jeszcze na fundament dużego tarasu (ponad 40 m kw.). Ale to się zrobi jakoś inaczej - może fundament wylewany z betoniarki na kamieniach? Co o tym myślicie?

    Poza tym, jak już pisałem, przez tydzień prawie codziennie padało, więc robota się strasznie ślimaczyła. Jednak według moich wyliczeń, mój fundament do tej pory kosztował ok. 9 tys. (materiały + robocizna), do tego dojdzie jeszcze ze 2-3 tys. To i tak mniej niż w kosztorysie projektu, gdzie założyli chyba ok. 17 tys.

    A w drugim tygodniu sierpnia jadę nad morze

    PS. W galerii jest nowe zdjęcie.

  11. #11
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    27 lipca 2005

    Na mojej budowie historyczna chwila - pojawił się pierwszy wianek Pięęęękny, z polnych kwiatów w butelce po wodzie mineralnej

    Wszystkie ściany fundamentowe wymurowane, pięknie zarapowane, jak powiedział murarz "jak w kościele" Jedyne co, to niestety zabrakło bloczków podczas murowania fragmentu fundamentu pod komin (wewnątrz obrysu domu, nie przylega do żadnej ze ścian). Ponieważ nie opłacało się dokupować 30 bloczków, bo transport byłby droższy niż bloczki, wraz z kierownikiem postanowiliśmy, że brakujące pół metra fundamentu pod komin zalejemy betonem podczas wylewania wieńca.

  12. #12
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    21 sierpnia 2005

    Oj, zaniedbałem mój dzienniczek

    Ale - w pierwszym tygodniu sierpnia zacząłem malować ściany fundamentowe dysperbitem, pomalowałem dwie i nadszedł czas wyjazdu nad morze. Pogoda nie dopisała, ale i tak było super. Polskie morze jest wspaniałe.

    No dobra miało być o budowaniu Po przejeździe zacząłem dalej malować ściany dysperbitem i tu wyszedł pewien problem. Otóż okazało się, że podczas murowania zaprawa spadała na zewnątrz ścian fundamentowych i na ich styku z ławą utworzyła pokaźne "buły", który w niektórych miejscach dokładnie przykryły ławę i wystającą izolację. Musiałem więc skuwać tą zaprawę, na szczęście poszło nawet łatwo. Do tego mój wspaniały piasek też się trochę obsypał do wnętrza wykopu, więc oprócz malowania musiałem się sporo namachać łopatą.

    Dlaczego skuwałem "buły"? Otóż warstwa dysperbitu powinna stykać się z folią fundamentową (między ławą a ścianą), co zapewnia szczelność izolacji. Wczoraj skończyłem skuwanie i malowanie pierwszej warstwy dysperbitu. Jeszcze jedna warstwa - i można kleić styropian. Czasu mam mało, bo za półtora tygodnia wraca murarz.

  13. #13
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    14 września 2005

    No i znowu trochę zaniedbałem dzienniczek Ale - dodałem parę zaległych zdjęć do mojego fotoreportażu z budowy.

    W ciągu ostatnich 3 tygodni własnymi rękami zrobiłem izolację pionową Dysperbitem, ocieplenie styropianem i przysypałem to ziemią. Pomagał mi trochę mój Tato, raz wziąłem 2 chłopaków z okolicy do pomocy przy zasypywaniu fundamentu.

    Przy okazji - naprawiałem pierwszy większy błąd. Ten błąd to złe zdjęcie humusu. Na połowie fundamentu był przysypany piaskiem i po wykopaniu (i wymurowaniu) fundamentów okazało się, że trzeba z wnętrza wykopać łopatami jakieś 30-40 metrów kwadratowych humusu, w tym 5 potężnych pniaków po drzewach. Ten humus widać dokładnie na zdjęciu z 20 lipca. Właśnie do tej roboty wziąłem 2 chłopaków z okolicy. Poradzili sobie z zadaniem w jeden dzień. Kosztowało mnie to 100 zł.

  14. #14
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    15 września 2005

    Dzisiaj został wylany wieniec na fundamencie. 8 godzin pracy murarza i 3 pomocników. Poszło 35 worków cementu. Koszt z robocizną - około 1000 zł.

    Wieniec będzie podlewany regularnie i będzie sobie dojrzewał do środy. W poniedziałek zdejmę szalunki i zasypię funament od środka. Na wieniec pójdzie 2 razy zbrojona folia fundamentowa przyklejona dysperbitem.

    Zdjęcia - wkrótce.

  15. #15
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    20 września 2005

    Wczoraj zacząłem zdejmować szalunki. Dzisiaj skończę, a jutro na wieniec położę 2 razy folię fundamentową na dysperbicie i murarz rozpocznie swoje dzieło - mój dom wreszcie będzie miał ściany

    Od prawie tygodnia wieniec codziennie podlewam przynajmniej 3 razy, mimo, że wszyscy na wsi mówią, że to niepotrzebne. Ale to przecież mój dom

    Aha - są nowe zdjęcia.

  16. #16
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    21 września 2005

    Szalunki zdjęte. Beton polewałem jeszcze parę razy, to niesamowite, że po tygodniu nadal mocno "pije" wodę. Zaraz po polaniu słychać głośne syczenie, takie jak z nalewanej wody mineralnej

    Wieczorem zacząłem robić izolację poziomą między ścianą fundamentową, a nośną. Za radą mojego kierownika użyłem do tego dwóch warstw specjalnej folii fundamentowej. Na wszelki wypadek, wierzch wieńca posmarowałem dysperbitem, który mi został po izolacji pionowej. Zdjęcia - jutro.

    Co myślicie o takiej izolacji? Jak Wy to robiliście?

  17. #17
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    22 września 2005

    Dzisiaj znowu chłopaki w liczbie 3 sztuk zasypywali fundament. Mimo, że uwijali się na prawdę bardzo sprawnie, zasypali niewiele. Postanowiłem więc zamówić koparkę, i tu zonk - zepsuta. Może będzie naprawiona w przyszłym tygodniu, ale dla mnie to za późno. Postanowiłem więc poszukać w okolicy innej koparki. Znalazłem białoruśkę.

    Bidulka zakopała się w tym naszym piasku. W końcu sobie poradziła, ale ciężko było. Niestety zasypała tylko mniej więcej połowę fundamentu, bo przy drugiej połowie leżą palety Trzeba będzie znowu ręcznie.

    Jest fotka, jakby ktoś chciał obejrzeć.

    Jutro wstawię fotkę krajobrazu księżycowego, jaki powstał na mojej działce po zakopaniu-odkopaniu białoruśki

  18. #18
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    23 września 2005

    Z pomocą mojego Taty wyrównaliśmy ziemię, którą wczoraj białoruśka wsypała do fundamentu. Niestety, wystarczyło tylko na połowę powierzchni dom, więc trzeba będzie jeszcze przywieźć piasku. Wiadomo - dodatkowe koszty

    Jakby ktoś chciał zobaczyć "księżycowy krajobraz", który został po bojach białoruśki z moim piaskiem - wstawiłem zdjęcie.

  19. #19
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    24 września 2005

    Musiałem jednak zamówić piasek do zasypania fundamentów. 4 tatry po 15 ton. I wystarczyło! Jak się ubije, to jeszcze trochę piasku wejdzie, ale to już taczkami i łopatami - na wiosnę przed wylaniem chudziaka.
    wielka kupa

    Niestety, ponieważ moja ściana fundamentowa jest dość wysoka, nie udało się tego piasku wykiprować wprost do fundamentu. Trzeba było wysypać obok, potem przyjechała białoruśka i wsypała do środka.
    białoruśka daje czadu

  20. #20
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie

    26 września 2005

    Nareszcie! Przyjechał murarz. Niestety nie zaczął jeszcze murować, bo trzeba było wyrównać piasek, wewnątrz fundamentu i naookoło, oraz zrobić izolację poziomą ściany fundamentowej. U mnie wygląda to tak: jedna warstwa dysperbitu, na to 2 warstwy folii fundamentowej, i na to jeszcze jedna warstwa papy izolacyjnej. Myślę, że to porządna izolacja

Strona 1 z 9

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony