Jest ankieta redakcji: Gdzie budować i mieszkać: w mieście czy na wsi?
Prawie wszyscy muszą dojeżdżać.
Ale o co chodzi?
A chodzi w moim przypadku o wybór działki w kilku aspektach.
Na początku tygodnia prawie już miałem wybraną działkę w okolicach Poznania (Kostrzyn) w dobrej cenie około 1000 m2.
Mamy dwójką dzieci, jedno chodzi do przedszkola, drugie pójdzie za rok.
Teściowa opiekuje się dwójką, odbiera z przedszkola starsze, a w ciągu dnia zajmuje się najmłodszym. My z żoną pracujemy.
Teściowie stwierdzili, żebyśmy rozejrzeli się za działkami bliżej miasta (Krzesiny, Szczepankowo). Argumentują to tym, że będzie bliżej dowieść dzieci (raczej będą chodziły do szkoły w mieście) oraz tym, że wprawdzie zapłacimy więcej (za działkę 1000m2 nawet może być 100-120 tys.), ale w dłuższym okresie czasu, że możemy zapłacić więcej za paliwo i utrzymanie 2 samochodów. I troche jest w tym racji.
W sensie opieki nad dziećmi jesteśmy "zakładnikami". Gdyby rodziny nie było w pobliżu, to może sprawa byłaby łatwiejsza-opiekunka.
Niestety na działkę jak i na budowę będę musiał wziąć kredyt. Droższa działka, dużo większe opłaty.
Oglądałem kilka działek bliżej miasta, ale generalnie jak to blisko dużego miasta szum aut, bo to przecież trasa na Katowice, autostrada w pobliżu.
Benzyna może znowu podrożeć, ale może zoptymalizujemy przejazdy lub założe gaz. Oszczędność czasu też nie jest bez znaczenia.
Sam już nie wiem...
Co Wy na to?