Obiecałem przedstawicielom firmy Euronit, że wolnej chwili zrobię im wspaniałą reklamę i właśnie chciałbym podzielić się z wszystkimi moim doświadczeniem z tą firmą. W połowie sierpnia za namową ekipy wykonującej dachy zamówiłem dachówkę tejże firmy. Nie uwierzycie co przywieziono mi na plac budowy, dostarczono mi dachówkę z 99 roku która była porośnięta mchem i zamiast koloru grafitowego przeważała zieleń. Na domiar tego 30% procent było w kawałkach. Jedynym szczęściem było to, że jeszcze nie uregulowałem płatości. Po zgłoszeniu problemu do hurtowni dowiedziałem się, że na oględziny muszę poczekać dwa tygodnie bo przedstawiciel jest na urlopie. Niestety mimo wielu prób robota została wstrzymana. Kiedy już się zjawił pan zwany przedstawicielem pierwsze jego słowa były ( no czego pan chce to normalne że materiał jest z roku 99 i część z 00) W takim razie odpowiedziałem , że może to zabierać ja za nic nie zapłacę. w tym momencie pan spuścił z tonu i oddalił sie w celu wykonania telefonu. Z całej rozmowy słyszałem tylko kilka przekleństw i po dwóch dniach znalazła się nowa dachówka . Po długim oczekiwaniu ekipa przystąpiła do pracy i znowu zdziwienie przy rozpakowywaniu jedna dachówka była przyklejona do drugiej po oderwaniu zostawał goły beton , farba zostawała na kolejnej, kolejny problem przy gąsiorach, połowa nie nadawała się z powodu połamanych rogów w transporcie . Nie miałem już czasu na przestoje wybraliśmy to co się nadawało, resztę znowu wymieniano ale już załatwił to hurtownik. Jeżeli ktoś jest zainteresowany proszę o info na priv prześlę zdjęcia jak wygląda dachówka EURONIT bez farby. To tyle w dużym skrócie bez opisywania reakcji psychicznych na zaistniałą sytuację.