dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 3
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42
  1. #1

    Domyślnie Jakie zwierzątko dla dzieci w wieku 1,5 i 6,5 roku.

    Mam prośbę ,chcielibyśmy kupić dzieciom tzn.głównie córce(6,5 roku) jakieś zwierzątko i musimy też brać pod uwagę to,że w domu jest 1,5 roczny szkrab.Co radzicie?Jak na razie nie mają objawów alergicznych,choć córka ma czasem na wiosnę katar -jak gdyby alergiczny,choć badań nie robiliśmy.
    Mała bardzo chciała królika,ale właśnie przed chwilą poczytałam na internecie oraz tu na forum opinie i dam sobie chyba z królikiem spokój.
    W każdym razie czekam na wasze rady,spostrzeżenia i opinie.
    Pozdrawiam!

  2. #2

    Domyślnie

    Głowy nie dam za te informację ale słyszałam, że nie uczula szynszyla. Jest milusia, niespecjalnie absorbujaca i juz latorosl może się uczyć co to jest opieka i odpowiedzialność. Wiadomo, że podstawowa opieka będzie należała do rodziców, ale dziecko może w tym uczestniczyć ( sprzątanie klatki, karmienie, doglądanie czy ma świeżą wodę itp). Jako, że zwierzątko nieduże i delikatne to dziecie uczy się też delikatnego obchodzenia ze zwierzętami.
    Niezłe są też świnki morskie ( mamy już w Polsce hodowlę świnek rasowych : www.amaretto.pl ), ale tu najpierw bym zrobiła testy alergiczne, zresztą w ogóle od tego bym zaczęła.
    pozdrawiam
    Mwanamke

  3. #3
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar mdzalewscy
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Posty
    3.406
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    8

    Domyślnie

    może sierściucha (klakiera) to takie standardowe zwierze.
    zaczynałem od budowy własnego domu przy pomocy forum muratora, kończę na prowadzeniu własnej firmy budującej domy jednorodzinne

  4. #4

    Domyślnie

    Julcik, jeśli możesz i dziecko nie ma alergii - kup mu kota lub pieska. Małe zwierzaczki ( świnki morskie, chomiki itp. ) dość krótko żyją - 1- 2 lata ( no, przesadziłam, świnka dłużej ). Dla dziecka śmierć zwierzaczka to tragedia - wiem, przeszłam przez to. Jeśli jednak zwierzątko musi być małe - polecam świnkę. Są mądre, nawet troszkę można je "podtresować" - przychodzą na zawołanie i wybitnie przyzwyczajają się do właściciela. Nasze świnki po powrocie dzieciaków z wakacji cieszyły się jak psiaki, gwizdały, świszczały, skakały - radocha!
    Nie polecam królika - też mamy - obgryzak i niszczyciel, trzeba go pilnować na każdym kroku !

    Pozdrawiam, akacja

    Acha, słyszałam, że podobno szynszyle mają słabe serduszko i nie można ich wystraszyć, bo mogą nie przeżyć Czy ktoś wie, czy to prawda?
    Już w domku!!!

  5. #5

    Domyślnie Re: Jakie zwierzątko dla dzieci w wieku 1,5 i 6,5 roku.

    Cytat Napisał julcik
    chcielibyśmy kupić dzieciom tzn.głównie córce(6,5 roku) jakieś zwierzątko
    czekam na wasze rady,spostrzeżenia i opinie
    mija rada,spostrzeżenie i opinia - najlepiej pluszowe

  6. #6
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    rrmi

    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    18.501

    Domyślnie Re: Jakie zwierzątko dla dzieci w wieku 1,5 i 6,5 roku.

    Cytat Napisał maxym
    Cytat Napisał julcik
    chcielibyśmy kupić dzieciom tzn.głównie córce(6,5 roku) jakieś zwierzątko
    czekam na wasze rady,spostrzeżenia i opinie
    mija rada,spostrzeżenie i opinia - najlepiej pluszowe
    pluszowe sa wygodne w uzyciu
    musisz pamietac , ze te zywe to nie zabawki
    Ty jako dorosla bedziesz sie zwierzeciem zajmowala .
    Dzieci pociesza sie chwile i zechca wyrzucic do kata , jak pluszaka
    a to bedzie zylo i czulo
    pisze po to zeby Cie Julciu wyczulic
    To Ty jako dorosla musisz podjac decyzje , a nie Twoje malutkie jeszcze dzieci , ktore zwykle chca wiele rzeczy

  7. #7

    Domyślnie Re: Jakie zwierzątko dla dzieci w wieku 1,5 i 6,5 roku.

    Cytat Napisał julcik
    Mam prośbę ,chcielibyśmy kupić dzieciom tzn.głównie córce(6,5 roku) jakieś zwierzątko
    Żadne zwierzątko nie nadaje się do tego by być zabawką dla dziecka. Starszej córce jeśłi uważasz, że jest ona oraz WY wystarczająco odpowiedzialni kup chomika.
    Już mieszkam we własnym domu. Czego i Wam serdecznie życzę!

  8. #8

    Domyślnie

    a moze RYBKI ?
    Nie uczulaja, nie sa wymagajace, a jednoczesnie sa zywe, mozna sie nimi opiekowac i obserwowac.
    Wystarczy male akwarium, roslinki i niezawiele latwych w hodowli rybek,

  9. #9
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar Teska
    Zarejestrowany
    Oct 2002
    Skąd
    Berlin
    Posty
    22.094
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    561

    Domyślnie

    julcik


    ja mam kota ,a syn jest uczulony...co tydzien kota wycieram mokrym recznikiem i jest ok...( tak zalecił alergolog)

  10. #10
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    agagreg

    Zarejestrowany
    Feb 2004
    Posty
    5

    Domyślnie

    U nas od roku zamieszkuje długowłosa świnka morska. Jest bardzo ładna i łatwa w utrzymaniu. Też mam dwójkę dzieci (4 i 5 lat), które są z Kubisią bardzo związane. Świnka jest dużo większa od chomika, można ją tulić, głaskać, a ona z wdzięczności pięknie mruczy niczym kot. Przychodzi na zawołanie szczególnie jak poczuje świeżego ogórka. Nie ma z nią większych problemów, nie śmierdzi, a jak chce zasugerować swoją potrzebę zaczyna piszczeć i w te pędy do klatki. Jest minus długiej sierści -nasza gubi swoje "kłaczki" więc mnie to trochę wkurza. Acha i jeszcze jedna rada przed kupnem trzeba zdecydować samiec czy samiczka, słyszałam, że samce mogą wydzielać nieprzyjemny zapach. Pozdrawiam i życzę trafnej decyzji.

  11. #11

    Domyślnie

    A ja sadze ze takim maluchom nie ma co kupowac chomika, królika ani tym podobnych malutkich zwierzat. Sama pamietam ilu moim znajomym w dziecinstwie chomiki 'wpadly" do odkurzacza, zostaly przygniecione, zostaly jednorazowymi lotnikami - z 10 pietra itp. Naprawde szkoda zwierzat. Nigdy nie wiadomo co dziecku wpadnie do glowy - nawet takiemu najspokojniejszemu.

    Wbrew pozorom sadze ze najlepiej kupic duzego psa, ale takiego z wyjatkowo spokojnej rasy - moze gloden, wodolaz (moja mama wychowala sie wlasne z psm tej rasy , seter, bernardyn (kolega kupil takiego psiaka dla swoich maluchow - poza tym ze zajmuje duuuzo miejsca to w ogole na niego nie narzeka ).
    2 polowa Wojty'ego
    mojaFOTOSFERA-mój BLOG

  12. #12

    Domyślnie

    Wojty,chyba masz rację.Tyle,że jeżeli pies,to dopiero po postawieniu płotu,bo nie ze wszystkich stron mam.

  13. #13
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    manykes

    Zarejestrowany
    Jun 2005
    Posty
    747
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    1

    Domyślnie

    pies tylko kupiony od chodowcy,ja takiego miałem dobermana z którym obcował mój synek do 3 lat, potem pies zdechł ,dziecko lepiej się rozwija w otoczeniu zwierząt,i ma większe szanse uniknięcia alergii , tak powiedział nam lekarz i miał rację,gdy zdechł pies zaczęły się problemy z alergią.......

  14. #14

    Domyślnie

    Nie sądzę że zwierzatko jakiekolwiek dla małego dziecka jest dobrym pomysłem . Często słyszałam od znajomych jak byli mali że zdarzało sie męczyć biednego zwierzaka . Sama też nie byłam świeta . Błagam nie kupuj zwierzatka to nie zabawka. Poczekaj aż podrosną i będą sobie zdawały sprawę co to ból i żyjace stworzenie.

  15. #15

    Domyślnie

    Nie zgadzam sie, calibra2. Dzieci swietnie sie rozwijaja ze zwierzetami - a co cenniejsze, mozna je bardzo duzo nauczyc w tak wczesnym wieku dzieki obcowaniu z nimi.

    Jak urodzila sie moja corka, mialam 2 koty. Nie wpadalam w panike (maz zmienial kuwety, jak bylam w ciazy ) tylko bacznie obserwowalam. Koty same od niemowlaka trzymaly sie z daleka, ale ja ani na chwile nie zmniejszylam czujnosci. Potem przyszedl okres uczenia dziecka, czego nie wolno - nie bylo z tym zadnych problemow. A uczysz od razu empatii, niezadawania bolu, dbania o uczucia innych. Trzeba dziecko nauczyc, co zwierzeta lubia, czego nie - nie glaszcze sie pod wlos, nie lapie sie mocno, nie ciagnie za ogon. Trzeba to tlumaczyc, nie dopuszczac do takich sytuacji. Kot sie sam obroni i nauczy dziecko, czego nie lubi - ale za cene podrapanej skory, ryku i nerwow. A po co to? Wystarczy uwazac, uczyc i nie dopuszczac do takich sytuacji.

    Jak sie urodzil Kuba, mielismy juz tez naszego owczarka niemieckiego. W dodatku do kotow. Symbioze mamy pelna. Dzieci moga nie chciec sie z psica bawic, kiedy ona akurat znosi im zaslinione pilki - ale nauczyly sie respektowania zwierzat, milosci do nich i mam wrazenie, ze bardzo im to pomoglo we wlasciwym rozwoju emocjonalnym. To piekny widok, jak zaspany Kuba jeszcze sie chowa pod kocykiem rano na kanapie i wola kota, na co przylatuje powalic sie na nim mruczac kocica...

    Jeszcze w tej chwili glowne obowiazki caly czas spoczywaja na nas - rodzicach, ale Nicola juz sie rwie do karmienia zwierzakow - kolejny etap to nauka, jak sie nimi opiekowac i dlaczego to takie wazne. Czyli nauka odpowiedzialnosci.

  16. #16

    Domyślnie

    zgadzam się z Tobą ale na pewno wiesz jaki są różne dzieci.
    Jesteś odpowiedzialnym rodzicem i potrafisz kontrolować zabawy swoich dzieci ze zwierzętami i uczyć je szacunku do nich ale często dzieci traktują zwierzątka jak zabawki a rodzice dla świętego spokoju kupują zwierzaka i to jest ten błąd o którym pisałam.

  17. #17

    Domyślnie

    A tak, tu Ci przyznam racje. Rodzice, ktorzy nie beda w stanie - lub nie beda mieli ochoty - zadbac o bezpieczenstwo dzieci i zwierzakow nie powinni nigdy dzieciom takich prezentow sprawiac. Jak tu mowia: "pies nie jest na Gwiazdke, pies jest na cale zycie".

  18. #18

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mwanamke
    Głowy nie dam za te informację ale słyszałam, że nie uczula szynszyla. Jest milusia, niespecjalnie absorbujaca i juz latorosl może się uczyć co to jest opieka i odpowiedzialność. Wiadomo, że podstawowa opieka będzie należała do rodziców, ale dziecko może w tym uczestniczyć ( sprzątanie klatki, karmienie, doglądanie czy ma świeżą wodę itp). Jako, że zwierzątko nieduże i delikatne to dziecie uczy się też delikatnego obchodzenia ze zwierzętami.
    Zgadzam się z tym, że warto przy takich dzieciach mieć szyszyle. sama mam córki w tym wieku i nie było problemów. Zwierzątko jest w dużej klatce, więc maluch może je oglądać, karmić siankiem i pogłaskać. Starsze może przy takim zwierzaku pobawić się(szynszyle są dość płochliwe) pogłaskać a też już potarafi posprzątać. Teraz mamy parkę szynszyli i nie ma z nimi większego kłopotu

  19. #19
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) LIDERUM RECORDUM Avatar Jajcek
    Zarejestrowany
    Oct 2005
    Posty
    12.096

    Domyślnie

    Cytat Napisał ewak39
    A tak, tu Ci przyznam racje. Rodzice, ktorzy nie beda w stanie - lub nie beda mieli ochoty - zadbac o bezpieczenstwo dzieci i zwierzakow nie powinni nigdy dzieciom takich prezentow sprawiac. Jak tu mowia: "pies nie jest na Gwiazdke, pies jest na cale zycie".
    Popieram
    Pozdrawiam
    Jacek

    Moj skromny album

  20. #20
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Napisał calibra2
    Nie sądzę że zwierzatko jakiekolwiek dla małego dziecka jest dobrym pomysłem . Często słyszałam od znajomych jak byli mali że zdarzało sie męczyć biednego zwierzaka . Sama też nie byłam świeta . Błagam nie kupuj zwierzatka to nie zabawka. Poczekaj aż podrosną i będą sobie zdawały sprawę co to ból i żyjace stworzenie.
    Nie do końca się z Tobą zgodzę. Owszem, większość dzieci, jeśli tylko będzie miało ku temu okazję,
    będzie podejmowało próby poeksperymentowania na zwierzaku.
    Nie jest to nic nienaturalnego, wręcz przeciwnie
    i naszym, rodziców zadaniem jest do tych eksperymentów nie dopuścić
    a przy okazji wyjaśnić małemu badaczowi, że zwierzę czuje ból, strach tak samo, jak ono,
    gdy je coś ukłuje, oparzy, uderzy.
    Takie nauki można właściwie rozpocząć już od pieluch, im wcześniej, tym lepiej,
    dziecko rozwijając się w obecności zwierzęcia traktuje je jako domownika, jako coś, co było, jest i będzie,
    co nierozerwalnie związane jest z rodziną i wymaga od tej rodziny opieki i troski.
    Wiele zależy od tego, jaki stosunek do zwierzęcia mają sami rodzice,
    bo jeśli traktują zwierzę wyłącznie jako pomoc dydaktyczną, to moim zdaniem to pomyłka.
    Dziecko momentalnie wyczuje przedmiotowy stosunek do zwierzęcia i cały plan diabli wezmą.
    To, że decydujemy się w pewnym momencie naszego życia na obecność zwierzaka pod naszym dachem
    powinno być naprawdę gruntownie przemyślane i przede wszystkim my, jako rodzice,
    powinniśmy zadać sobie pytanie, czy jesteśmy na to gotowi.


    Jeśli chodzi o alergie to przychylam sie do zdania,
    że obecność zwierzęcia w domu od momentu narodzin dziecka, w jakiś sposób uodparnia.
    Wiem to z własnego doświadczenia, od urodzenia wychowywałam się z psami (czasem dosłownie spałam z nimi w budzie )
    i nie cierpiałam nigdy na żadne alergie,
    moje dzieci to samo, w domu zawsze były psy, nigdy nie ograniczałam dzieciom kontaktu z nimi
    i do tej pory, a są już dorośli, jakoś uchronili się przed alergiami.

Strona 1 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony