U mnie wkręcanie rur z filtrem bezpośrednio w ziemię skończyło się fiaskiem. Z powodu twardych pokładów na głębokości około 9m doszło do ukręcenia muf/gwintów i do utraty filtra.

Ostatecznie pompę zrobiliśmy wspomnianą metodą płuczki. Motopompa pompuje wodę w ziemię. Za pomocą tyczek zakończonych "koronką" przebijającą i dokręcanych rurek w miarę zwiększania głębokości. Szło w miarę gładko. Problem był tylko na wspomnianym 9 metrze. Trzeba było trochę dłużej płukać i stukać. Ostatecznie doszliśmy do wody i pompa działa jak należy.

Fakt, że całość trwała troszkę i czasu potrzebowaliśmy jeszcze więcej. Ale ubaw był i okazja do "spotkania" ze znajomymi i sąsiadami. Każdy "pomagał". A ile "soku" przy tym wypiliśmy .