DrApache - sam napisałeś że masz mokry węgiel, taki węgiel nie jest zbyt wydajny, pomyśl, piec aby go spalić najpierw musi go wysuszyć a na to zużywana jest energia. A próbowałeś pozakręcać wszystkie grzejniki oprócz jednego ? JA bym jeszcze tak spróbował, wiem że to troszkę partyzantka, ale najpierw nagrzał ten jeden grzejniki i stopniowo otwierał następne.
Zastanawia mnie jedno, u mnie czy jest na zewnątrz 0 stopni, czy -15 nie zmieniam temperatury na piecu, cały czas mam 57 stopni ustawione i w domu mam nonstop 22 stopnie.
Czy ty palisz eko-groszkiem, czy może groszkiem ? Groszek (ten prawdziwy ma mniejszą kalorycznośc od prawdziwego eko-groszku, no i jego rozmar jest ciutkę większy. W sumie to teraz już niewiadomo czy kupuje się prawdziwy ekogorszek, czy zwykły węgiel rozdrobniony.
Ja bym jeszcze pokombinował z biegami pompki obiegowej, może na początek ustawił na maxa, aby woda zbyt szybko się nie wychładzała będąc w obiegu. Z drugiej strony również w piecu zbyt długo się nie bedzie nagrzewać. Może przymknij troszkę szyber do komina, ja mam teraz tak przymknięte w 60% (około).
Jeśli dasz powietrza za dużo to dużo ciepła z ta nadwyżką odprowadzisz do komia. Jeśli dasz za mało to będzie nie dopalało. Tak czy inaczej czysta strata ciepła (węgla). problem jest jedynie taki że ilość powietrza należy dostosować do komina indywidualnie. Niemniej jest to do zrobienia. Jeśli będziesz zmniejszać powietrze i zaobserwujesz, że zaczyna nam coś nie dopalać lub kopczyk rozrasta się to znaczy mało powietrza. Oznaką za dużej ilości powietrza jest najczęściej występujący żużel. Czasem jest to wina węgla. Zawsze warto spróbować. Powodzenia
Sawak - przypuszczam że nowy dom, w takim domku na początku (a wsumie to chyba w pierwszym sezonie grzewczym) potrzeba więcej energi na ogrzanie domu, ściany, stropy świeże, dużo wilgoci, no i wychłodzone ściany też muszą się coś ogrzać i wysuszyć, a do tego potrzebne jest ciepło.