No dobra. Powiem Ci prawdę. Masz suchy super węgiel, zajebiste palenisko, żar jak trzeba, ustawienia miodzio - co do sekundy, ale masz nieogrzany dom i tu jest przyczyna. Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChłopaki spoko!
pisałeś wcześniej ze recznie temp piec podnosi, więc wegiel jest ok. spróbuj ze stoperem bez sciemy to pomaga troszke czasu zmarnujesz ale ustawisz.
a druga forma to:
na poczatek ustal podawanie wegla np.5, 10,15 lub inne ale jak juz wybierzesz to sie tego trzymaj
potem ustaL czas przerwy na poczatek * 2 np .
podawanie 5 przerwa 10 itp
ustaw dmuchawe na 50% i przesłone tez
teraz kilka piwek i obserwuj temp na piecu nie za czesto otwierając piec.
tez miałem kłopoty z piecem ale kilka dni z czego 2 siedziałem do 2:30 i jest prawie dobrze,
PS a moze przyczyna nie lezy po stronie pieca? moze jakis zawór jest nie do konca otwarty albo zamkniety?Moze piec musisz porzadnie wyczyścic?
POzdrawiam i zycze cierpliwosci
Nigdy nie mów nigdy
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak też mi wychodzi - co prawda nie po takim rachunku jaki podałeś ale porównując koszty w powiedzmy porównywalnych domach.Napisał mendras
Ja planuje dobrze ocieplić chatkę o powierzchni użytk. ok. 120 m kw., nie szczędzić bardzo na oknach, izolacji dachu, styropianie.
z uwagi na lokalizację nie ma szans na gaz z sieci - także zostaje mi węgiel..
faworytami wśród pieców na razie są Ling Duo i galmet ale myślę dalej.
Jak tak się naczytałem te niemal 30 stron to widze też że ważna jest sama instalacja - może ktoś podsumuje?
jak najlepiej sterowac ciepłem??
czy warto zakładać sterownik pokojowy - problemy z podłogówką spadki ciepła na piecu??
co daje sterownik pogodowy?? czy są z tym podobne problermy
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA w czym mam cię zrozumieć?Tez mam stary dom,też przerabiałam niedogrzany dom,bo na piec czekałam 1,5 miesiąca a temperatury oscylowały w granicach zera.Napisał DrApache
Więc musiałam ogrzać w sumie 220 m kw. zimnej przestrzeni i murów,i to co ci napisałam to właśnei z mojego doświadczenia..bo mnie też piec nie dochodził...a może poza tym co ci napisałam ,spróbuj ustawić zadaną na 60 stopni?Albo na początek 55?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDrApache Wysłany: Pon, 12 Styczeń 2009 23:57
<< Proszę was o pomoc . . co zrobić . . >>
<< BŁAGAM WAS O POMOC >>
Apache.. mam nadzieję, że ci ulżyło.. Tak nawiasem mówiąc, musisz czytać co piszesz, bo twoje teksty są na forum dostępne i warto sobie sprawdzić co kto kiedy napisał i jak zrozumiał to, co ktoś mu radził. Mały przykład:
mendras Wysłany: Czw, 15 Styczeń 2009 12:28
<< Dr.Apache.. i co mam ci wytlumaczyć, jeśli ty nie rozumiesz prostej treści. Napisałem, że zapychasz palenisko straszna ilością węgla.. i to mokrego, a ty co? Dalej to samo.
Powtarzam jeszcze raz : 5sekund podawanie, 15 sekund czas palenia, dmuchawę na 1/3 mocy przy szczelinowym otwarciu, góra 10%. Jeśli i to nie zdoła się rozpalać, to skracaj czas palenia nawet do 10sekund i dodawaj obrotów dmuchawy po 1 –2%. Ale to raczej jest mało prawdopodobne.. Chociaż.. przy obecnych temperaturach na zewnątrz potrzebne jest raczej duże palenisko a tylko takim częstszym podawaniem masz szansę go stworzyć. Kopczyk na jak największej powierzchni kołnierza retorty. >>
DrApache Wysłany: Czw, 15 Styczeń 2009 12:37
<< Ja na prawdę nie jestem UPARTY , tylko że jak dam 5s podawanie i zwiększę moc dmuchawy to mi po jakimś czasie czarny węgiel wyłazi na wierzch . . . i nic nie daje wydłużenie pauzy między podawaniem.
podawanie 5s pauza 35s dmuchawa 30%(30%-99%) odsłonięta w 10%
kopczyk maleje >>
DrApache Wysłany: Czw, 15 Styczeń 2009 13:04
<< Proszę o pomoc: mam skrócić pauzę (między podawaniem) czy przysłonić bardziej dmuchawę????????? >>
mendras Wysłany: Czw, 15 Styczeń 2009 18:22
<< Nie krepuj się pytać, tylko pisz co jest i nie filozofuj! I czytaj co napisałem tyle razy aż zrozumiesz, że 15 to nie 20, skracać czas palenia to nie wydłużać i mniejsze otwarcie do c.o. a większe do c.wu... a najpierw najlepiej przymknij do c.o. jeszcze bardziej, by podnieść temperaturę kotła!! >>
Gdybyś choć raz zrobił dokładnie tak jak ci radziłem i nic by to nie dało, to mógłbym zrozumieć te twoje żale..
Twoim problemem jest to, że nie chcesz dać sobie pomóc. Pewnie jakoś cię to obraża, że sam nie dajesz rady. Stąd ta dziwna, enigmatyczna wina tkwi twoim zdaniem w czymś, czego na tym forum i tak nikt nie może zrozumieć, prawda? Tylko po co ten cały raban? Dla bycia w centrum uwagi? Udało ci się.
Cóż, mam nadzieję, że jakimś cudem uda ci się też i tę zimę przetrwać w energetycznym nastroju i w zdrowiu.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHerman, w mojej okolicy w ramach programu niskiej emisji przez ostatnie dwa lata powstało 800 nowych kotłowni a chętnych było ponad 1200, więc pewnie część z nich też ma nowe kotłownie. Przeszło 80% to piece węglowe z podajnikiem. Tylko na Śląsku to kilkadziesiąt tysięcy. Nie widać ani w prasie, TV a nawet w Internecie, żeby ten fakt rodził jakieś problemy. Jedyny problem, to gwałtowne windowanie cen węgla przez kopalnie i zapowiedź, że nie mają możliwości zwiększenia przesiewania wydobywanego miału węglowego i zaspokojenia popytu na ekogroszek. ( bezczelna zagrywka psychologiczna, by windować cenę )
O dziwo, w obu najbliższych składach węglowych największym popytem cieszy się miał węglowy. Ekogroszku jest pod dostatkiem i mało się sprzedaje, bo ludzie zorientowali się, że w retorcie spokojnie można palić miałem. I teraz u sprzedawców miał drożeje.
Po prostu problemy z paleniem ma niewielu użytkowników kotłowni węglowych. Część pewnie ma pełną automatykę i w ogóle nie zastanawia się jak to funkcjonuje. Pozostałym nie sprawia problemu pojąć schemat działania, instrukcję, wprowadzenie przez wykonawcę w zakres czynności obsługi. Rzecz jest, wbrew tym strasznie wymyślnym teoriom na forach, dość prosta. Prostota spraw bywa jednak zawsze podejrzana. Niektórym wydaje się, że piec z podajnikiem plus te wszystkie sterowniki, to jest jakaś skomplikowana technika i nikt nie wie jak tym zarządzać, bo jest to kwestia filozoficzna a różne są szkoły tego filozofowania.
Najśmieszniejsze jest w tym to, że jak się ktoś uprze, że ma u siebie coś wyjątkowego i miesza pojęcia, nie rozumie, że palenie się retorty nie ma nic wspólnego z tym czy jest ocieplony dom czy nie, że temperatura na piecu zależy od jakości paleniska oraz od zarządzania uzyskanym ciepłem, że na retorcie można zmieniać moc pieca w zależności od potrzeb, przez częstotliwości dodawania paliwa i mocniejsze jego dotlenienie.. i tak dalej.. Takiego kogoś.. i tu wcale nie mam na myśli tylko DrApache, nie przekonasz, że tu nie chodzi o filozofię, zwłaszcza „chłopską” filozofię, tylko o fizykę i chemię a nauka kieruje się pewnymi prawami, danymi, które można zmierzyć, zważyć i dokładnie określić a wszystko to dzieje się w konkretnym czasie i ma swoje logiczne konsekwencje.
Powszechnie pokutuje na forach mit przestoju pieca i gonienie na wyścigi dochodzenie do temperatury zadanej i niewielu zrozumiało, że dla paleniska rzędu 1300şC wychładzanie co chwila o 500şC i więcej, to nie tylko strata ekonomiczna wyrażona w złotówkach, ale też cała masa niekorzystnych zjawisk, choćby tylko widoczna kumulacja zawilgoconej parą wodną sadzy.. a przede wszystkim zaś szarpanie termiczne materiałem, z którego wykonany jest piec. Wiadomo przecież, że materiały podgrzewane rozszerzają swoją objętość a studzone kurczą. Nawet to słychać w instalacjach, zwłaszcza w spawanych przecież z różnej grubości blach. W dodatku występują tu naprężenia niesymetryczne w ramach poszczególnych elementów konstrukcji. To się nazywa zmęczeniem materiału.. znane pojęcie, jeśli chodzi o wytrzymałość.. czyli skracanie żywotności pieca po prostu.
Całe to zjawisko prostych czynności dobrego palenia można opisać językiem naukowym, bo sam proces palenia, czyli utleniania, jest zjawiskiem niezwykle skomplikowanym i nadal interesującym dla nauki.. ale tu w kotłowni domowej, sprowadza się do paru prostych działań i nieskomplikowanego policzenia wydawanych złotówek.
Co tu podsumować?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJaro, równomiernie zrzuca tylko retorta z obrotowym kołnierzem. Wypychanie węgla w kielichu retorty jest nierównomierne. Może być miejsce, gdzie wypchanie jest szybsze. Może być też nierównomierny nadmuch, chwilowy układ węgla lub przez jakiś defekt albo specyfikę mieszalnika powietrza. Kołnierz obrotowy tego typu defekty niweluje, przez nieustanne formowanie paleniska. Możesz spokojnie wrzucić to do zasobnika, nawet z niewielką ilością popiołu, nie zaszkodzi.
Danutka, logika wypychania węgla w retorcie zahacza częściowo o teorię tłumu..
Jeśli spiek tylko w jednym miejscu, to właśnie tu sobie pył węglowy uzgodnił z podajnikiem wyjście z sideł ciemności pośród rozpychających się ziaren węgla.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMożesz tam trochę pogrzebać, kiedy zatrzymasz piec przy wybieraniu popiołu. Może to być taka uroda twojego podajnika, że wypycha w tym miejscu gromadzący się w nim pył węglowy. najlepiej poszukaj czy w twojej okolicy nie ma Pieklorza z Piekar albo Retopalu z Piasta. Piekary mogą być bardzo drogie. Ale Piast jest porównywalny co do wydajności energetycznej, ma tylko więcej popiołu. Piekarski jest pod tym względem jest bez konkurencji. Stąd ma i cenę..
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychgdzieś wyczytałem, może nawet w tym wątku, że do lepszego wypalania sadzy z komina i kotła można dodawać obierki po ziemniakach. Niektórzy dodają sadpal do ekogroszku.
Czy te obierki mają być wysuszone, czy mogą być mokre?
Może całe kartofle wrzucać, ale w jakich proporcjach?
Ale poważnie można dodawać obierki i w jakich ilościach. Właśnie żona trochę tego naprodukowała.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa od paru dni stosuję sadpal więc wam powiem czy to coś daje..
Natomiast mam pytanie..ponoć nie ma głupich pytań..
Jak jest zbudowana retorta?Interesuje mnie z których miejsc dmucha tam powietrze...retorta to jak wiadomo taka dziura w kształcie lejka,ale czy owo powietrze wydostaje się z tego samego otworu, z którego wprowadzany jest groszek czyli niejako razem z nim czy w inny sposób?
Ok ok już wyczytałam,że z otworów na obrzeżu retorty..tylko jeśli one się zatkały/i może stąd w jednym miejscu spieki a w innym niedopala/to jak je przeczyścić?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych[quote="mendras"]Herman, w mojej okolicy w ramach programu niskiej emisji przez ostatnie dwa lata powstało 800 nowych kotłowni a chętnych było ponad 1200, więc pewnie część z nich też ma nowe kotłownie. Przeszło 80% to piece węglowe z podajnikiem. Tylko na Śląsku to kilkadziesiąt tysięcy. Nie widać ani w prasie, TV a nawet w Internecie, żeby ten fakt rodził jakieś problemy. Jedyny problem, to gwałtowne windowanie cen węgla przez kopalnie i zapowiedź, że nie mają możliwości zwiększenia przesiewania wydobywanego miału węglowego i zaspokojenia popytu na ekogroszek. ( bezczelna zagrywka psychologiczna, by windować cenę )
O dziwo, w obu najbliższych składach węglowych największym popytem cieszy się miał węglowy. Ekogroszku jest pod dostatkiem i mało się sprzedaje, bo ludzie zorientowali się, że w retorcie spokojnie można palić miałem. I teraz u sprzedawców miał drożeje.
Po prostu problemy z paleniem ma niewielu użytkowników kotłowni węglowych. Część pewnie ma pełną automatykę i w ogóle nie zastanawia się jak to funkcjonuje. Pozostałym nie sprawia problemu pojąć schemat działania, instrukcję, wprowadzenie przez wykonawcę w zakres czynności obsługi. Rzecz jest, wbrew tym strasznie wymyślnym teoriom na forach, dość prosta. Prostota spraw bywa jednak zawsze podejrzana. Niektórym wydaje się, że piec z podajnikiem plus te wszystkie sterowniki, to jest jakaś skomplikowana technika i nikt nie wie jak tym zarządzać, bo jest to kwestia filozoficzna a różne są szkoły tego filozofowania.
Najśmieszniejsze jest w tym to, że jak się ktoś uprze, że ma u siebie coś wyjątkowego i miesza pojęcia, nie rozumie, że palenie się retorty nie ma nic wspólnego z tym czy jest ocieplony dom czy nie, że temperatura na piecu zależy od jakości paleniska oraz od zarządzania uzyskanym ciepłem, że na retorcie można zmieniać moc pieca w zależności od potrzeb, przez częstotliwości dodawania paliwa i mocniejsze jego dotlenienie.. i tak dalej.. Takiego kogoś.. i tu wcale nie mam na myśli tylko DrApache, nie przekonasz, że tu nie chodzi o filozofię, zwłaszcza „chłopską” filozofię, tylko o fizykę i chemię a nauka kieruje się pewnymi prawami, danymi, które można zmierzyć, zważyć i dokładnie określić a wszystko to dzieje się w konkretnym czasie i ma swoje logiczne konsekwencje.
Powszechnie pokutuje na forach mit przestoju pieca i gonienie na wyścigi dochodzenie do temperatury zadanej i niewielu zrozumiało, że dla paleniska rzędu 1300şC wychładzanie co chwila o 500şC i więcej, to nie tylko strata ekonomiczna wyrażona w złotówkach, ale też cała masa niekorzystnych zjawisk, choćby tylko widoczna kumulacja zawilgoconej parą wodną sadzy.. a przede wszystkim zaś szarpanie termiczne materiałem, z którego wykonany jest piec. Wiadomo przecież, że materiały podgrzewane rozszerzają swoją objętość a studzone kurczą. Nawet to słychać w instalacjach, zwłaszcza w spawanych przecież z różnej grubości blach. W dodatku występują tu naprężenia niesymetryczne w ramach poszczególnych elementów konstrukcji. To się nazywa zmęczeniem materiału.. znane pojęcie, jeśli chodzi o wytrzymałość.. czyli skracanie żywotności pieca po prostu.
Całe to zjawisko prostych czynności dobrego palenia można opisać językiem naukowym, bo sam proces palenia, czyli utleniania, jest zjawiskiem niezwykle skomplikowanym i nadal interesującym dla nauki.. ale tu w kotłowni domowej, sprowadza się do paru prostych działań i nieskomplikowanego policzenia wydawanych złotówek.
Co tu podsumować?
dzięki za te info... gruntuja co raz bardziej moje zamiary co do kotła - bedzie eko groszek teraz tylko wybór kotła i plan instalacji...i dlatego ponowie pyt. o najlepsze sterowanie ciepłem w podłogówce i grzejnikach - jak piszesz o tych skokach to pewnie nie polecasz ster. pokojowego? No i ponowie pyt. o sterownik pogodowy
ps. w wybórze kotła może pomoże BUDMA - wybiore się i polukam jeszcze na okna
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJacku, nie ma to jak pieczone kartofle z ogniska. Tylko musiałbyś dodawać do popielnika..
Suszakiem jest krochmal zawarty w ziemniakach, suszonych obierkach ale lepszym jest suche wapno. A swoją drogą, suszone obierki to tzw. biopaliwo. Serio. Możesz je wrzucać spokojnie do zasobnika. Same mają niską kaloryczność, więc należało by je wymieszać z węglem.
Najbardziej skutecznym suszakiem jest Sadpal za 10zł/kg. Wystarczy łyżka dziennie na palącą się retortę ( broń Boże do zasobnika, bo spowoduje szybką korozję podajnika )
Działa w temperaturze około 400şC. Stosuję codziennie od 14 października. Ostatni raz czyściłem piec pod koniec października. Do tego czasu czyściłem sumiennie co tydzień, bo tak zaleca producent Linga. Jest to uzasadnione, bo Ling ma ciasne prześwity w górnej części wymiennika i baterię dymówek przed czopuchem. Do wyposażenia Linga standardowo należy specjalny czyszczak z drucianą szczotką. Teraz wisi sobie koło pieca. Na ściankach 0 sadzy. Owszem, na deflektorze i na półce pod dymówkami zbiera się beżowy pył z góry zabrudzony na czarno. Wystarczy go zgarnąć na szufelkę. Zrobiłem to przy okazji sprawdzenia stanu dymówek na początku stycznia. To są tzw, lotne części węgla. Uzbierało się około 1l.
Jest tylko jedno małe ale.. Sam suszak nie powoduje spalania sadzy. On tylko ją wysuszy.. i pozwoli jej się ulotnić do komina. Pod warunkiem, że nie będziemy produkowali jej w nadmiarze.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychdanutka, nie wiem jak u ciebie.. zazwyczaj retorta osadzona jest w mieszaczu powietrza a na nim jest wyczystka, otwór zasłonięty blachą na śrubach. Jeśli jest coś takiego u ciebie, to odkręć ją i zobacz czy mieszacz nie jest częściowo zapchany drobinami żużlu i węgla. Szczeliny wydmuchowe przeczyść jakimś ostrym pogrzebaczem.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAch ten sterownik pokojowy...
Odłączyłem sterownik pokojowy i co ? Na pewno nie spala więcej węgla, podłogówka nie wychładza się i piec ma stabilniej. Z 58 st. C zmniejszyłem na 55 st. C, a w domku ciepło 22-23 st. C.
Oszczędność może by była gdyby zbyt mocno się nie wychładzał piec - 30 st.C, a później to nadgonić do zadanej to majątek.
Po odłączeniu sterownika znowu spędzam więcej czasu przy piecu ze stoperem w ręku, i jednak małe spalanie przyniesie ustawienie pieca aby dłużej był w przestoju w granicach histerezy u mnie 2 stopnie niż pracował.
Ja mam ok. 8-9 minut przestoju, a 6 minut pracy i mam wrażenie że spala mniej, ale dokładne wyliczenie podam za kilka dni po zasypie całego zasobnika
PS
Mendras miałeś rację z tą stabilnością !
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja steruje obecnie pompą od obiegu kaloryferów w taki sposób że pompa włącza się 5x na dobę na 15minut - podłogówka pracuje non stop (woda w podłogówce letnia - nie mierzyłem temperatury) w domu 13-14stopni (poddasze,garaż 5-7stopni) - spalanie niecałe pół worka na dobę.
Oczywiście dzięki temperaturom dodatnim na dworze mogłem pozwolić sobie na takie sterownie kaloryferami - to włączanie pompy na kaloryfery to tylko tak kontrolnie gdyby na dworze spadło poniżej zera. - po takim załączeniu temperatura na kotle spada na około 15min do 43 stopni. ale jak tylko pompa się zatrzymuje piec podciąga w ciągu kilku minut do 55
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych