Witam i pozdrawiam.

Proszę Was o kilka informacji, uwag i wskazówek, gdzie się udać, co napisać, w jakiej kolejności, na podstawie Waszych doświadczeń w nw sprawach:.

1. Prąd.
Na mojej działce jest słup z doprowadzonym napięciem, został on postawiony przez ZE przed rozpoczęciem budowy
przez mojego sąsiada w okresie gdy miejsce gdzie słup teraz stoi było na ziemi gminnej. Jestem więc posiadaczem
działki z "inwentarzem" czyli słupem. Na słupie w tamtym czasie za zgodą ZE sąsiad umieścił skrzynkę budowlaną
i z niej korzystał. Aktualnie ja również korzystam z tej skrzynki sąsiada na podstawie umowy zawartej z nim
(kasa za moje zużycie dla niego, a on rozlicza sie za całość z ZE). Parę dni temu sąsiad uzyskał zgodę ZE na podłączenie
swojego budynku do sieci i do podłączenia ZE wskazał mu inny słup, już poza moją działką. Sąsiad w czerwcu 2006 zabierze
skrzynkę budowlaną ze słupa z mojej działki, ja zamierzam do tego czasu ze skrzynki korzystać i również w czerwcu
zakończyć budowę. Po zabraniu skrzynki przez sąsiada pozostanie na mojej działce słup do którego dochodzi napięcie
(cztery przewody), a że jest on niejako ostatni te przewody na słupie połączają się w jeden grupy kabel, który po słupie
schodzi do ziemi i w niej znika.

I tu mam pytanka:
a. Co robić należy aby uzykać prawo do podłączenia budynku do sieci?
b. Co ze słupem na mojej działce, czy żądać opłaty za dzierżawę od ZE, czy używać jego położenia na mojej działce jako argumentu w rozmowach z ZE, czy ....inne?

2. Woda
Woda jest gminna, sieć wodociągowa jest przy granicy mojej działki.
a. Co robić należy aby uzykać prawo do podłączenia budynku do sieci?

2. Gaz
Sieć gazowa jest przy granicy mojej działki.
a. Co robić należy aby uzykać prawo do podłączenia budynku do sieci?

Wiem, że pytania są z rodziny "wygodnickich" , ale dłużny Wam jestem wyjaśnienie:
Pracuję poza domem (tylko weekendy są rodzinne ) i wiekszość spraw ustalam telefonicznie,
a później w urzędach reprezentuje Nas moja żonka. Zawsze chcę żonie przygotować "grunt"
i wprowadzić ją w tajniki spraw, aby się nie błąkała po urzędach.
Ponadto podczas rozmowy zarówno telefonicznej jak i osobistej "Urzędnik" dziwnie "mięknie" jeśli wyczuje,
że petent ma śmiałość orientować się choć odrobinę w rzeczonej sprawie. KAŻDA wasza sugestia, doświadczenie
będzie mi bardzo pomocne!
Więc proszę Was, abyście w przypływie Waszego dobrego humoru zechcieli odpowiedzieć.
Będziemy z żoną czuli się pewniej i raźniej z Waszą wiedzą.
Gorąco dziękuję.