Czy ktoś z Was zna może temat z "własnego podwórka"?
Jesteśmy w trakcie kupowania gospodarstwa i oglądając różne oferty często pojawia się ten temat - sprzedający jako zachęte podają wysokość dotacji i podobno - "nic nie trzeba robić".
No - nie w tym rzecz żeby nic nie robić , ale żeby to faktycznie DAŁO SIĘ zrobić.
Rolnicy mający więcej ha dzierżawią tym nie posiadającym i oni uprawiają tam to czego potrzebują.
I obie strony są zadowolone bo uprawiający zbiera plon a właściciel dostaje dotacje.
A już najlepiej to posiać trawę i dwa razy (albo i raz) do roku ją kosić.
No właśnie - ale czy aby na pewno??
Jak to wygląda w parktyce-czy ktoś zna problem?