Jak ktoś potrzebuje pomysłu na szybkie i tanie ogrodzenie, to podrzucam swoje rozwiązanie: siatka leśna + tyczki wierzbowe (wycięte na wycieczce weekendowej na pobliskie łąki). Co ok 3 m wtykam w ziemię tyczkę (długość zależnie od wysokości siatki) i na to rozciągam siatkę (mocowanie siatki dowolne, tylko nie "ściśle" do słupka). Żadnego betonu, kopania (chyba, że grunt bardzo twardy), po ok 1 m-cu tyczki puszczają korzenie i pięknie zielenieją - tworzy się "zielona ściana". Co ważne - nie ma problemu z psuciem się drewna, jeśli któryś "słupek" się nie przyjął, to go po prostu wymieniam.
Oczywiście, z uwagi na estetykę, to rozwiązanie raczej do części ogrodowej.