Posiadamy dom 180m, piec 25KW, bedzie to nasz pierwszy sezon. Grzejemy dopiero od 2 tygodni. Dom ocieplony (praktycznie termos). Temperatura w domu ok 22-23 stopni.
Piec spala przy temperaturze ustawionej na 54 stopnie (na piecu) prawie 100kg na dobe. Praktycznie nie przełącza sie w stan podtrzymania. Dmuchawa pracuje praktycznie non-stop.
Niestety na pomoc producenta (na razie go nie wymienie) nie mam co liczyć - tłumaczy że takie spalanie jest normalne w nowym domu w pierwszym sezonie. Miesięczny koszt grzania wyniósłby wiec ok 1000 zł. Na sezon wiec ok 4-6 tys!!
Wg mnie jednak cos jest nie tak, na ściankach pieca osadza sie bardzo szybko sadza i popiół - musze skrobać co 1-2 dni. Komin aż po sam wylot jest gorący, na wysokości 1-2 m nad piecem praktyczie nie mozna go dodtknąć - boje sie że zaraz popękają nam płytki w łazience. Mysle że całe cieplo wylatuje przez komin. Dzieje sie tak nawet przy nastawie dmuchawy na minimum. Palimy podobno najlepszym eko-groszkiem z kop. Julian mimo to jednak tworzą sie bryłki (spieków?) o średnicy 1-3 cm, praktycznie co drugi dzien wybieram 2 wiadra popiołu.
Jesli chodzi o parametry ustawów to zaraz podam aktualne (co 2 dni zmianiam je ale nic mi to nie daje). Licze na pomoc użytkowników lub moze serwisantów. Z góry dziekuje.