Zaglądnijmy do ustawy.
Ustawa z dnia 10 września 1999 r. - Kodeks karny skarbowy (Dz. U. Nr 83, poz. 930, z późn.
zm.)
„Art. 76a. § 1. Kto przez podanie danych niezgodnych ze stanem rzeczywistym lub zatajenie
rzeczywistego stanu rzeczy wprowadza w błąd właściwy organ narażając na
nienależny zwrot wydatków, o których mowa w przepisach o zwrocie osobom
fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym,
podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia
wolności, albo obu tym karom łącznie.
§ 2. Jeżeli kwota narażona na nienależny zwrot wydatków, o których mowa w § 1,
jest małej wartości, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1
podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych.
§ 3. Jeżeli kwota narażona na nienależny zwrot wydatków, o których mowa w § 1,
nie przekracza ustawowego progu, sprawca czynu zabronionego określonego
w § 1
podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.”.
I teraz pytanie zasadnicze jak to czytać.... "podanie danych niezgodnych ze stanem rzeczywistym"
Mój punkt widzenia. Osoba dołącza ksero FV, a osoba weryfikująca to jeszcze sprawdza... więc skoro przy wciągnięciu za dużo ludek ma być karany, to po co ta weryfikacja? niech złoży wniosek, poda kwotę zwrotu, US wypłaci a potem na wezwanie sprawdzi i wtedy niech karze za wyłudzenie (inna sprawa, ze dane niezgodne ze stanem rzeczywistym nie grają mi w połączeniu z materiałami zawartymi w FV).... ja ten zapis czytam w ten sposób, że jak mi ktoś napisze we wniosku, że zmienił dach na budynku mieszkalnym, a w rzeczywistości zmienił dach na budynku gospodarczym, za co zwrot mu się nie należy... to wtedy można potraktować jako wyłudzenie (podanie w oświadczeniu związanym z zakresem remontu budynku mieszkalnego danych niezgodnych ze stanem rzeczywistym), bo osoba świadomie stwierdza nieprawdę pisząc, ze wymieniła dach na budynku mieszkalnym...
co do tego ukarania, to ja bym chciała jednak zobaczyć podstawy prawne itd odnośnie tej kary (jakieś wezwanie być musiało), bo może być i tak, ze po pół roku, to był mandat ale zupełnie za coś innego...