Oczywiscie dobre wychowanie kaze z kazdego podarunku sie cieszyc ale czasem bywaja takie, ktore swiadcza ze odobie ktora go dala kompletnie nie chcialo sie wykazac odrobina pomyslunku zrozumienia lub wrecz dobrego gustu I na widok ktorych autentycznie szczeka opada ...
Oczywiscie nie mowie o przypadkach jak np. babcia starowinka nie majaca zdrowia i pieniedzy na buszowanie po sklepach kupuje szosty raz pod rzad rajstopki dla wszystkich czlonkow rodziny, bo to nawet juz u nas tradycja i glupio by chyba bylo gdyby wyskoczyla z czyms innym
No ale inne przypadki?
U mnie to zwykle sa wszelkiego rodzaju "smieciuchy" do kurzenia na polce - duperelki szklane kolorowe i masakrycznie kiczowate , kompletnie nie pasujace do upodoban i wystroju wnetrza. Oczywiscie grzecznie dziekuje....po czym trafiaja do szuflady a po jakims czasie laduja jako fanty w grach i zabawach w klasie mojej mamy- nauczycielki w podstawowce (dzieciakom sie podoba)
Hitem byla podarowana mi bodajze 2 lata temu - bluzka - wsciekle malinowo-amarantowa z wielka falbana i o jakies 3 numery za duza. Nie chce sie czepiac bo glowy nie dam ale wygladala na lekko uzywana
Drugi prezent ktory wywolal u mnie "wielkie oczy " i uwazam ze byl dosc hmmm..... malo gustowny to plastikowy bidonek na wode w ksztalcie ... monstrualnych zormiarow penisa ( wyrzezbione byly w nim dokladnie wszystkie żyłki i mial rownież b naturalistyczny kolor) rurke do picia wkladalo sie w ...ok sami sobie dopowiedzcie