To był Powolniak !
Cudności facet ale Hiacynta biła wszyskich na głowę!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCo do wdzięczności - to chyba nic bardziej oczywistego, że wyzwala się ona automatycznie wraz z rozpoznaniem intencji i nie ma żadnego związku z oceną wartości przedmiotu.
Co nie znaczy, ze prezent nie moze byc klopotliwy. Moze. Nawet ten z najszczerszych chęci ofiarowany. Zwłaszcza przedmioty "dekoracyjne" do takich należą. Choć mamusia mnie uczyła czego i komu nie wypada dawać, to sama raz taki błąd popełniłam i już nigdy więcej!
Obdarowałam znajomych świecznikiem (dobrego pochodzenia - generalnie gusty mamy podobnie ukształtowane). Serce mi rosło zawsze, gdy byłam tam z wizytą, bo stał na honorowym miejscu. Az raz wpadlam niezapowiedziana i... przyłapałam pana domu jak kłusem leciał ze świecznikiem wyciągniętym ze skrzyni na balkonie, żeby go na tym honorowym miejscu umieścić. Prezent nawet podobał się, ale im nie pasował i tyle.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapisał ania
ania
no nie zebym sie z Ciebie smiała, ani z tescia....ale ten helikopterek hahahah
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja sądzę, że dobrze byłoby wykazać się pomysłowością i wyczuciem w robieniu prezentów. Wolę nic nie dostać niż otrzymać coś co należy wyrzucić. Jeśli już wydawać to sensownie. Ja w swoje prezenty wkładam serce i czas. Prezent powinien być jednak trafiony a nie przypadkowy lub z tzw. musu. I wcale nie chodzi mi o cenę. Teraz jest taki wybór, że można naprawdę tanio i ładnie komuś sprawić przyjemność a także zrobić coś samemu. Mikołajek byłby świetny ale przypuszczam, że nie był za świeży (miał białawy nalot).
monig
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRacja, np. mój mąż, niestety. Kiedyś kupił mi książkę sensacyjną (a ja za takimi nie przepadam). Niby nic takiego, tylko kiedyś zmusiłam się i ją przeczytałam i stwierdziłam, że ma bardzo dziwne zakończenie. A potem obejrzałam ją dokładniej i okazało się że był to .... pierwszy tom, co mój mąż przegapił. Drugiego nie udało się dostać.Napisał matka
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapisał Zochna
Zochna o kurcze! Moj ukochany serial!!!
I nawet - o dziwo - dostalam kiedys od malzona, ktory jest chronicznie niezdolny do kupienia sensownego prezentu, podwojna plytke DVD (firmowke! nie z gazety) na urodziny! Ta czesc, gdzie Hiacynta usiluje udawac, ze umie jezdzic konno i wsiada na biednego konia po Richardzie, a potem kon ponosi!
Ja najgorsze prezenty zawsze mam od malzona... i to nie z racji tego, co reprezentuja, ale dlatego, ze kupuje na ostatnia chwile, w pospiechu, wie, ze dzwonia, ale kaplica mu sie merda... (sugerowalam kiedys CD mojego ulubionego piosenkarza - dostalam, tylko nie to, co chcialam, akurat tamtego nie chcialam w ogole). Jest mi po prostu bardzo gorzko i przykro, bo sama przykladam ogromna wage do tego, zeby prezent byl przemyslany, nawet jezeli jest to drobiazg...
Ale on tlumaczy, ze "zawsze taki byl" i nie potrafi zrozumiec, co mnie tak boli...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychewak39 - gdyby moja żona pisała to pewnie napisała by podobnie
Też kupuję w ostatniej chwili. No może już po tylu latach zmieniłem się i ta ostatnia chwila to nie jest wigilia rano Ale i żona poszła na kompromis - preferuje prezenty które jej się podobają ale są niespodzianką. Kompromis polega na tym że zrezygnowała z niespodzianki .
Ostatnio poszliśmy do sklepu. Zona stwierdziła że jeden konkretny sweter jest niezły, zapytała też sprzedawcę jaki rozmiar byłby na nią dobry. Upewniła się też że usłyszałem odpowiedź sprzedawcy Chyba nawet nosorożec by zrozumiał
I myślicie że szykuje się happy end? Niestety nie - jak wróciłem do tego sklepu (sam) to okazało się że tego konkretnego swetra w tym konkretnie rozmiarze nie ma. Kupiłem więc podobny. Przynajmniej rozmiar i kolor się zgadza - a poza tym jest ciepły - to może nie będzie tak źle.
A najśmieszniejsze że w tym roku wyjątkowo już jakiś czas temu kupiłem żonie kolczyki z myślą że będą prezentem pod choinkę. Stwierdziłem że to najbezpieczniejsze - zawsze można dać do jubilera do przeróbki. No to będą dwa prezenty.
A odnośnie najgorszego prezentu: kiedyś w pracy na mikołajki dostałem figurkę a la budda dłubiący w nosie Nie wiem co to miało oznaczać Ale postawiłem na komputerze i po tylu latach już się do niego przyzwyczaiłem ...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja za najgorszy prezent jaki zdaza mi sie dostac uwazam gotowke. Tak wlasnie moja tesciowa zwykla mi i mojemu mezowi dawac pieniadze z tekstem "kupicie sobie cos co wam bedzie pasowalo". No zesz kurcze...
Ale moze to lepsze bo kiedys na samym poczatku naszego malzenstwa dostalam od tesciowej majtki z frote w rozmiarze mama-size...
Na świecie nie ma innych zjawisk, poza zjawiskami fizycznymi...
Dziennik na forum :: Dziennik ze zdjęciami :: blog
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychprzypomniało mi się. Moja Ciocia, zanim odeszla na emeryture szepnela swojej kolezance, ze gdyby chcieli jej zrobic emerycki prezent to jej sie bardzo podobaja takie zurawie , metaloplastyka , stylizowane ,ktore kiedys widziala u szefa w gabinecie.. Ciocia pracowala w porcie w - i zurawie- ptaki, toi rozumiem "alegoria" dzwigow portowych miala byc.. No i czas emerytury nadszedl - Ciocia zostala obdarowana ciezkim pudlem - a w srodku byly dwa zurawie owszem.. ale wlasnie takie dzwigi portowe..Ciotka wytrzeszczyla oczy , mine miala zdziwiona. A szef rzekl - wiesz Malgoska ja sie tez dziwilem .. ale podobno chcialas...
Zurawie dzisiaj podpieraja ksiazki - dobrze sie sprawuja - bo ciezkie sa.
Wesołych Świąt i miłych prezentów życzę.
Nie uważacie że dużą przyjemność sprawia dawanie prezentów - zwłaszcza tych " z serca" udanych, kiedy wiadomo że obdarowany się ucieszy -
większą niz otrzymywanie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych_bogus_ z niespodzianki juz dawno zrezygnowalam! Zaczelam wzorem dzieci pisac list do Mikolaja i wieszac odpowiednio wczesniej w strategicznym miejscu. No i wtedy dostalam te plyte CD wlasciwego piosenkarza, ale inny tytul... ktorej do dzis nie sluchalam, bo znane z radia utwory mi sie nie podobaly... a troche z zalu nad soba.
Prezent zostal kupiony w Wigilie, w tlumie i w pospiechu. No coz...
Mam nadzieje, ze zona doceni Twoj wysilek!
Przyznam, ze ja kocham dawac prezenty i cieszyc sie czyjas radoscia, co np. dla mojego ojca jest niewyobrazalne. Jak mozna lubic lamac sobie glowe, co komus sie moze spodobac a potem szukac tego po sklepach ryzykujac, ze to wcale nie jest to! A ja bardzo lubie! Co nie znaczy, ze zawsze trafiam, wcale nie...
Ja tez za Zochna zycze wszystkim pieknych prezentow i radosci z radosci obdarowanych!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja w odwrotnym temacie - wlasnie dostalam CUDOWNY prezent !!! (dzien przed bo jutro sie z ta osoba juz widziec nie bede) - 6 kieliszkow, kieliszki same w sobie -normalne by byly, ale zostały przepieknie ozdobione jakims rozstopionym metalem (cyna??? mosiadz??? ) i półszlachetnymi kamieniami.
Raz ze w moim ukochanym zielonym kolorze - zielonym, a dwa... zrobione osobiscie i wlasnorecznie przez ta osobe i z mysla o mnie
nie dosc ze sa wyjatkowo piekne to wiem ze kosztowaly sporo czasu i pracy i to wlasnie jest najpiekniejsze..... :
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa mam tak jak matka - też szybko zapominam te nietrafione prezenty. Jeden tylko z dzieciństwa pamiętam - zamiast lalki... znowu ksišżka - prawdziwa katastrofa.
Ale tym razem sama nie trafiłam. Paniš mego brata obdarowałam "Najlepszym Ogórkiem". Sama go sobie od oczu odjęłam, tak mi się podobał (w sekrecie powiem że nadczytałam - ale tylko troszeczkę). A ona wcale, ale to wcale się nie zadowoliła. Chyba nie ma poczucia horroru, nie?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych