Ja właśnie w kontekście tych zmian na fakturach gazu z m3 na kWh. Nie ma specjalnego wątku, więc piszę tutaj. Otrzymałam z końcem września fakturę z nowym przeliczeniem na kWh, gdzie podano, iż współczynnik konwersji wynosi 11,158. Zgodnie z informacjami na stronie PGNiG "dla odbiorców domowych, do wyliczenia współczynnika konwersji przyjmowana będzie średnia arytmetyczna wartości ciepła spalania (dla danego obszaru) z miesięcy okresu rozliczeniowego". Faktura obejmuje 3 dni lipca, sierpień i 23 dni września. Z informacji na stronie www.psgaz.pl wynika, że moja lokalizacja to OCS-06 (okolice Wrocławia). Według danych z lipca wartość ciepła spalania na tym obszarze wynosiła 11,121. Dane z sierpnia (jak dostałam fakturę jeszcze ich nie było, dzisiaj już są i wynosiła ona 11,212) , natomiast dane z września w ogóle nie są opublikowane. Napisałam maila do PGNiG, żeby mi podali na jakiej zatem podstawie obliczony został już mój współczynnik konwersji użyty do wystawienia faktury, skoro nie posiadają pełnych danych. Nie mam jeszcze do dzisiaj odpowiedzi.
Odnośnie jednak tych wartości ciepła spalania.
Za każdym razem przy podsumowaniu sezonu grzewczego, jak i przy sprawdzaniu danych z OZC sama liczyłam ile zużywam kWh. Tak jak napisał kbab, zwykle jako przelicznik brałam ok.9-10 kWh/m3. M.in. wynikało to z danych z tej strony: http://www.igg.pl/1/node/91/gaz_ziemny.html
wartość opałowa GZ - 50 to 34,43 MJ/m3. Po przeliczeniu na kWH wychodzi 9,5638 kWh. Jeśli podstawię dane z mojej faktury - wskaźnik konwersji (wartość ciepła spalania) na poziomie 11,158, wychodzi że gaz, który średnio do mnie dochodził w ostatnich 2 miesiącach miał jednak wartość opałową 40,1688 MJ/m3. Co się takiego stało, że z dnia na dzień wartość opałowa gazu wzrosła nagle o prawie 6MJ/m3?
A jak to się przekłada na kwotę z faktury:
Stawka za m3 (za paliwo i dystrybucyjna zmienna) - 1,6743 zł netto
Stawka za kWh (za paliwo i dystrybucyjna zmienna) - 0,15203 zł netto
Gdybym miała płacić za m3 wg stawek za m3, za 67m3 (zużycie z faktury od 01.0 zapłaciłabym 112,18 zł netto. Wskutek przeliczenia wg podanego współczynnika konwersji (748 kWh - zaokrąglone przez PGNiG do góry) za tę samą ilość gazu wyszło mi 113,72 zł netto. Nie jest to więc na dzień dzisiejszy jakoś specjalnie wyższa kwota. Jednak te wartości spalania zmieniają się co miesiąc i faktura do końca będzie zagadką. Te wartości spalania będą określane w sposób wiadomy tylko PGNiG (może i sposób jest opisany w rozporządzeniu, ale czy to się da jakoś skontrolować, że faktycznie dochodzi do mnie gaz o wyższej kaloryczności niż kilka miesięcy wcześniej?). Jeśli faktycznie wzrosła wartość opałowa, to czy nie powinnam tego gazu mniej zużyć, ale to będzie można sprawdzić dopiero po sezonie grzewczym.
I jeszcze przy okazji o abonamencie, bo już od dawna mnie to nurtuje. Wg taryfy obowiązującej od 1.01.2014, zgodnie z pkt. 5.6. "opłata abonamentowa [...] związana jest z wykonywaniem czynności w zakresie obsługi Odbiorców, polegającej na wystawianiu i dostarczaniu faktur, obliczaniu i pobieraniu należności, a także czynnościach związanych z uzasadnioną kontrolą wskazań Układów pomiarowych oraz z zawieraniem i dotrzymywaniem warunków Umów i prawidłowości rozliczeń." Mam konto na ebok - tu są faktury elektroniczne, dostaję je na maila - wszystko odbywa się automatycznie, ja opłacam rachunki przelewem i nikt po te pieniądze nie przychodzi, nie ma kontroli wskazań, to czemu pobierana jest opłata abonamentowa? Dlaczego mam płacić dodatkową kwotę za to, że PGNiG będzie dotrzymywać swoje umowy i ją prawidłowo wykonywać (rozliczać)? Odczyt też mogę podawać elektronicznie, a jeśli chcą sprawdzić moją wiarygodność raz na jakiś czas, to mogą sobie podjechać sprawdzić licznik, ale na własny koszt, a nie mój.
Zbieram się, żeby gdzieś z tym wystąpić (UOKiK czy URE), bo moim zdaniem jest to naciąganie. Jak mamy „e-konta” czy „e-faktury” za telefony, internet, itp. to albo płacimy mniej za obsługę albo w ogóle nie ma opłat. Nie rozumiem, czemu akurat mamy płacić abonament dla gazowni.