Komentarze do budowy Ewy (EZS)

[DPS]

O rany, no to perukowiec ma przed sobą bardzo ciężką próbę.
Szkoda go.

[Agduś]

Nie mam doświadczenia, więc się nie będę wymądrzała w kwestii perukowca. Natomiast co do wakacji, to jestem pewna, że się skończyły i zupełnie mi się to nie podoba! Nie lubię zwłaszcza tego początku, kiedy trzeba wejść w rytm.

[Arnika]

A ja cieszę się jak nie wiem, że wakacje się skończyły...
Niby to jest bardzo fajny czas... ale nie te tegoroczne dla nas... te były ciężkie... bardzo...
Wraca dzięki szkole obowiązkowość , godzinny rytm i to, że TRZEBA... jest mus..
A w wakacje... no niech tam.. a co za różnica ta czy inna godzina...
...i o dziwo, młody śpi jak zabity... śniadanie gotowe, garnitur gotowy, a jemu nawet, to, że się tłuczemy nie przeszkadza....


Mówisz Ewa, że mąż "kiedyś" potraktował od razu.. no to tak jak mój młody.. w zeszłym tygodniu jestem na targu, robię zakupy i omsknęło mi się, powiedziałam, że jedzie z tatą po południu na ryby, - o której- o 16.00... NIE... już , natychmiast... i tak jest zawsze...
Nie jutro, nie za tydzień czy miesiąc... natychmiast...

[Arnika]

A perukowiec.. przeżyje.. jak pić dostaje codziennie... (może)


Czy u Was też są meszki?
Komarów w sumie nie ma, upały są ale meszki tną masakrycznie...

[EZS]

meszek nie ma. Komary pojedyncze.
Ale podobno przed jednym ze szpitali w Łodzi człowieka ugryzła kobra. jakoś mnie obecność kobry mało dziwi. Warunki ma super...

[Agduś]

Meszek nie mamy, komarów też. Uschły chyba. Ponoć zasięg występowania wszystkiego przesuwa się na północ. Jeżeli różne jadowite gadziny i pajęczaki tu dotrą, to ja się też przesunę na północ! Nie lubię ich!

[braza]

Meszek nie mam, komarów tyle, co kot napłakał, koby nie zauważyłam. Znaczy się ... jest dobrze

Agduś, jakby co można dobudówkę u nas zrobić gustowną!!!

[Agduś]

O ile pamiętam, to na samą myśl o sąsiadach widocznych z okien zaczynałaś cicho warczeć...
Wolę się nie narażać.

Ewa, i jak tam polowanie na kobrę? Czy zanim włożysz nogę do buta, sprawdzasz, czy jej tam nie ma?

[DPS]

[EZS]

Jeszcze nie. Ta kobra była z 10 km od nas. Nie wiem, jak to szybko chodzi.. pełza..
Nadal podlewam. Już mi się wyć chce przy tym wężu. Ziemia jak pieprz, nawet nie wsiąka. Wylewam ostatnio przed podlewaniem płyn do mycia naczyń, żeby napięcie powierzchniowe trochę zmniejszyć. Odrobinę pomaga, przynajmniej woda nie płynie sobie grządek hen w trawę. Chcę deszczu! No, trochę deszczu.

[Agduś]

U nas padało. Trochę, ale widać.
Mam za to mnóstwo ślimaków - winniczków i pomrowów. Skąd tego tyle przy tej suszy??? Wywalam za płot, ale nie wiem, czy to aby nie jest przyczyna conocnych wizyt dzików.

[DPS]

Ewa - płyn do naczyń jest WYSOKO toksyczny dla roślin, nie wylewaj!
Podlewaj etapowo.
Najpierw zroś lekko, rozproszonym strumieniem.
Zostaw na 10-15 min, żeby te pierwsze krople wsiąkły.
Potem podlej - powinno lepiej wsiąkać.

[TAR]

na dzis zapowiadaja deszcze w calym kraju, u nas juz kropi

[Agduś]

Jeszcze nie. Ta kobra była z 10 km od nas. Nie wiem, jak to szybko chodzi.. pełza..
Już mi się wyć chce przy tym wężu.

Nie wyj przy wężu, bo możesz go zdenerwować!

U nas popadało, czego i Tobie życzę.

[Arnika]

na dzis zapowiadaja deszcze w calym kraju, u nas juz kropi

W Wenecji czy w domu?

[TAR]

piszac o kraju mialam na mysli Polske, u nas = tam gdzie mieszkam

[EZS]

u mnie też pada
wreszcie
płyn do naczyń jest biodrgradowalny i nie widziałan nigdy, żeby zaszkodził. Przeciwnie, moja ciotka wylewała na te nasze iły wodę po myciu naczyń i kwiaty szalały u niej. No, oczywiście nie podlewam jadalnych, ale funkie odżyły trochę.

[DPS]

Jak uważasz, to Twoje rośliny.
I u nas zdarzają się przelotne opady.
Przydałoby się znacznie więcej, ale cóż - cieszymy się z tego, co jest.

[Agduś]

A u nas pada i pada i zimno jest. Nie narzekam, wolę chłodno niż upały.

[braza]

U mnie jak u Agduś: leje co chwila - leje!!!! nie pada!!!! - i zimno! W kominku rozpalam wieczorkiem, żeby temperatura ciała mi nie spadła