Jak się dusi dzieci ?

[adam_mk]

Witam
Pytanie tylko pozornie bez sensu.
"Wymiana doświadczeń" wydaje mi się najwłaściwszym miejscem dla zadania tego pytania, bo wszyscy tu bywający kupują i używają narzędzi różnego rodzaju.
Normalnie, jak Sęp wkurzy człowieka tak, że mu białe i czerwone płatki latają przed oczyma, a ręce same się zaciskają, to łapiemy gówniarza za gardło, zaciskamy łapy i z uczuciem satysfakcji patrzymy jak mu gały wyłażą a morda sinieje. Mogę sobie to wyobrazić, zresztą, widziałem w telewizji! Parę razy późnym wieczorem pokazali

W ramach rozwiązywania problemów normalnego dnia wpadłem do hipermarketu i kupiłem ZESTAW 3 WIERTEŁ SDS DO BETONU oraz, przy okazji, TERMOMETR ELEKTRONICZNY.
Na OBYDWU opakowaniach opisujących zawartość pisze - Wyprodukowano w Chinach oraz UWAGA: Chronić przed dziećmi. Ryzyko uduszenia.


Istnieje taka właściwość psychiki dorosłego człowieka nazywana "fiksacją funkcjonalną". To taka "narośl" na umyśle, która powoduje, że pompką od roweru można TYLKO pompować koła, pompować piłkę, pompować materac dmuchany, pompować..... Nie wpada nam na myśl zastosowanie jej np. do mieszania betonu czy wałkowania ciasta w kuchni domowej. Artyści i dzieci tej fiksacji nie mają i dlatego tworzą rzeczy zaskakujące.
Mam dzieci. Troje Sępów! Uprzedzony przez producenta o ryzyku, z zachowaniem najwyższej ostrożności, podstępnie pochwaliłem się Sępom, co kupiłem i obserwowałem ich postępowanie z dostarczonymi przedmiotami, gotów do natychmiastowej akcji ratunkowej. NIC SIĘ NIE STAŁO! Wprawdzie najmłodszy nawet polizał przedmioty, ale mu nie zaszkodziło w sposób widoczny i natychmiastowy.
Wysnułem następujący wniosek:
ONI (Ci w Chinach) MUSZĄ WIEDZIEĆ WIĘCEJ NA TEN TEMAT NIŻ JA!
Może dlatego, że od innej małpy pochodzą?
O co tu chodzi? Czy kupując młotek lub betoniarkę też mam chronić dzieci przed tymi narzędziami z powodu ryzyka uduszenia? Udusiło się komuś dziecko kielnią czy piłą do metalu? Słyszeliście o podobnym wypadku? O co tu chodzi?!
Z niepokojem oczekuję wymiany doświadczeń!
Przedmioty zapobiegawczo usunąłem z zasięgu Sępów! (Mam cały warsztat! Cholera!)

Pozdrawiam Adam M.

[Tabaza]

Witam,
A nie pomyslales, ze dziecko moze taka torebke na glowe sobie zalozyc i sie udusic??? Pomyslowosc dziecka nie zna granic....
Pozdro
Tab

[adam_mk]

Tak, ale ja mam dzieci URODZONE! Niektóre już z 15 lat temu! Są dość dorodne. W torebce 5x8 cm się nie mieszczą nawet ich paluchy!
Adam M.

[Majka]

wraz z wiekiem wzrasta niebezpieczeństwo, które około lat 13-15 zaczyna maleć. Typowa sinusoida. Młode to ciekawe, starsze - lenistwo wygrywa

A produkty chińskie mają jedno tłumaczenie - widocznie to ministerstwo zatwierdziło, więc trzymaja się jak rzep psiego ogona "chronić przed dziećmi, bo grozi uduszeniem"

[Maggie]

Chińczyk potrafi...

no cóż, oni mają bardzo dużą skuteczność w ograniczaniu populacji, jak widać wszelkimi dostępnymi narzędziami, nawet ... termometrem elektronicznym (może do metody termiczno-objawowej?)

[adam_mk]

Ale piszą, że się dusi!
Dużo umiem, ale tego nie!
Adam M.

W Ameryce ludzie prali koty w pralce, oblewali sobie "słabiznę" wrzątkiem z kubka kawy trzymanego między nogami podczas jazdy samochodem, raził ich prąd po wrzuceniu suszarki do wanny , i wygrywali majątek w sądzie, bo w instrukcji nie stało, że nie można . Myślę, że to pod te klimaty uwaga - nie dawać dzieciom wiertarki do zabawy, bo się może m.in. udusić

[adam_mk]

Kablem od wiertarki to nie tylko dziecko ale i "facofca" można udusić. To wiem. Ale wiertłem dziecko? To nadal tajemnica!
Adam M.

[chopinetka]

hej
Istnieje jeszcze ryzyko uduszenia przez połknięcie, nie daj Boże wszystkiego naraz.

pozdrawiam

[Witos]

mniej więcej tak...

[sebo8877]

Uduszenie może nastapic poprzez dorwanie go przez "fachofca" któremu dziecko zapodziało wiertło
Sebo8877

[Majgeniusz]

Ale piszą, że się dusi!
Dużo umiem, ale tego nie!
Adam M.

Dusi się jak coś przeskrobią! Jeszcze powinni podać instrukcję skutecznego duszenia

[boguslaw]

1. Producenta chce odwrócić twoją Adam uwagę od właściwego
przeznaczenia i od jakości kupionego produktu.
2. Dywersja mająca na celu spowolnienie naszego narodowego postępu.
3. Równie dobrze mogli napisać: "uwaga na oczy!"
lu "podczas pracy zaleca się stosować wkładki dźwiękochronne
umieszczone w obu kanałach słuchowych."
4. Coś trzeba napisać a tlumacz nie znał chińskiego.

[adam_mk]

Punkt 4 najbardziej przemawia mi do wyobraźni. Punkt 1 też.
Duszenie dzieciaka za zgubienie/schowanie przedmiotu uwzględnili?!!!
To oznacza, że można tę maksymę napisać na wszystkim. No, prawie wszystkim. Na Pałacu Kultury - nie. Widać go z każdej strony (jak się gdzieś bliżej podjedzie).
Pozdrawiam Adam M.

Jednak jest w tym element logiki!

[ZofiaD]

mniej więcej tak...

Witos, a to urzšdzenie duszšce to gdzie można kupić? Ja bym chętnie wypróbowała... na sobie

[boguslaw]

Jest to Uruk-haj z Władcy Pierścieni, zabójca Boromira....
Czyżbyś Zosieńko miała skłonności masochistyczne?

[NatkaB]

Jest to Uruk-haj z Władcy Pierścieni, zabójca Boromira....

LURTZ się zwie

[Lukaszen]

Adam!
Jak się dusi dzieci nie wiem, ale stare baby to najlepiej pod lód spuścić. Jak w Potopie...
Dzieci to sama radocha, za to życie zatruwają nam inne paskudy.
Jestem zdania, że powinien byc odstrzał planowy na tego typu szkodniki, jak np. Teściowe (wszędobylnis vulgaris). A każdy szanujący sie właściciel młyna powiniem powozić taką na kole przy większych mrozach. Albo lepiej roztopach...

Bardzo zły
Ł.

[Sonika]

A może to chodzi o to, że jak dziecko połknie jakąś część wiertarki czy innego narzędzia, to może się zakrztusić,a w rezultacie udusić.

Poza tym na wszystkich workach foliowych powinien być napis, że zabawa takim workiem przez dzieci grozi uduszeniem.

Dzieciom przychodzą do głowy różne pomysły, łącznie z założeniem sobie plastiku na głowę i ja akurat nie widzę w takiej informacji nic dziwnego.

[pokar]

Zgadza się!
Dzieciaki mają przeróżne pomysły, ale przecież musielibyśmy ( my dorośli ) albo je zamknąć w pokoju bez klamek albo owinąć kołdrą puchową i nie pozwolić się ruszać. A co do napisów, to chyba coś w tym jest, że właśnie są to napisy a nie rysunki ( piktogramy?). Przecież świadczy to o tym, że skierowane nie sa do nieumiejących czytać dzieci, tylko do ich bezmózgich rodziców ( opiekunów, dziadków, itp. ) bez wyobraźni.
Tymniemniej jednak musimy dać im sie wyszaleć, poznać świat, także przez pryzmat szczypiącego po zdarciu skóry kolana.
pozrdrawiam!
pokar- ojciec 5-letniej Księżniczki - Zbójnicy
PS. Lukaszen! - załóżmy jakieś stronnictwo, albo towarzystwo! Załuje, że nie mam młyna...