Napisał Nefer
Pisałam wlaśnie w takim kontekście. Decyzje wspólne, radość też, ale w związku z tym, że to ja mam więcej czasu, to też ja muszę się bardziej angażować i zgłębiać ''szczegóły'': czytam, dzwonię, szukam, umawiam nas na spotkania. A mężuś organizuje fundusze Więc jak? Razem ciągniemy tą budowę czy nie?