Fakt, trzeba trochę uspokoić atmosferę. Ktoœ tu ładnie napisał, że poznał dwa rodzaje ASTa, jednego trzeba było trzymać w kagańcu, drugi zalizywał każdego napotkanego człowieka. To najlepiej oddaje oblicze rasy. Jaki będzie AST zależy po częœci od wrodzonego charakteru, a po częœci od wychowania i niestety ten pies nie wybacza błędów w wychowaniu. Mój pies nigdy nie będzie w telewizji, bo co niby mieliby o nim powiedzieć? Że kocha dzieci, że kładzie się na ziemi, kiedy podchodzš, żeby nie bały się go pogłaskać, że liże na potęgę każdš podstawionš rękę czy buzię? A co to by był za news? Nie zobaczymy w TV ASTki dogoterapeutki - a sš i ASTy wykorzystywane w dogoterapii. Medialne sš tylko nieszczęœcia. Myœlę, że wizerunek naszych psów, czy to bullowatych, czy molosów (choć nie słyszałam, żeby jakić cane kogoœ zeżarł), możemy poprawić tylko my, ich właœciciele, na codzień, każdy w swoim otoczeniu.
Pozdrawiam wszystkich, tych za i tych przeciw.