Nie wiem, jak wy, ale ja już naprawdę nie wytrzymuję. Kilka razy dziennie (a jak jestem cały dzień w domu to kilkanaście) staje przed tarasem i gapię się na ten smętny widok. Mój nastrój udziela się tez moim córkom. Wysiałyśmy już wszystkie mozliwe roślinki, wczoraj nawet takie, które sieje się bezpośrednio do gruntu (będą rosnąć w skrzynce, więc mogłyśmy to już zrobić. Na opakowaniu wysiew od marca, ale jeśli miałybyśmy czekać z wysiewem do tegorocznej wiosny, to pierwsze kwitnienie byłoby pewnie dopiero we wrześniu ).