Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychuwielbialam mojego wigry, jezdzilam nim do 19 roku zycia, sporo kilometrow zrobilam, byl wygodny i nie do zajeżdzenia. potem juz sie wyprowadzilam z domu i wyladowalam w akademku w trojmiescie i juz na rowerze nie jezdzilam. pozniej, w pierwszym roku malzenstwa maz mi kupil rower, byl z lekka za duzy i jakis debil mnie potracil celowo tak, ze sie wywrocilam i poturbowalam, popekalam wtedy nadgarstki, wybilam szczeke, zwichnelam kostke, uszkodzilam kolano i obrypalam lokcie. i zrazilam sie calkowicie do rowerow. wole moj stacjonarny. i tez dobrze, mam inne hobby
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMój pierwszy rower nie miał przerzutek - nie te czasy. Dopiero ten samodzielnie kupiony posiadał takie luksusy.
Od roweru uzależniłam się całkiem dopiero, kiedy Małgo dorosła do samodzielnego poruszania się na swoim po chodnikach. Do tego czasu zasuwałam na piechotę, nabijając po 6-15 km codziennie, zazwyczaj kurcgalopkiem. Oczywiście jeździłam wtedy na rowerze w tych rzadkich przypadkach, kiedy udawałam się dokądś bez dzieci. No a teraz zajeżdżam Gazelę (stary, dobry Romet), a ona wciąż działa! Wprawdzie miała wymienione dętki, opony, jedną obręcz, rączkę hamulca, linki, światła, dynamo, siodełko... ale wciąż jest to ten sam rower. Pewnie, że wypasiony rower trekingowy byłby lepszy, zwłaszcza na wycieczki do lasu, ale za to ten nie kusi złodziei i bez większych obaw przypinam go na pół dnia, kiedy jadę do Krakowa. Znaczy, kiedy jechałam, bo teraz jeżdżę pociągiem, z do pociągu lepiej dojechać samochodem, niestety. Znaczy do bliższej stacji dojadę na rowerze, ale nie każdy pociąg się na niej zatrzymuje, więc jeżdżę do tej dalszej.
A co do roweru Brazy, to rzeczywiście był wyjątkowym egzemplarzem. Ja nie mogłam na nim jeździć, ale myślałam, że to z powodu zbyt niskiego siodełka. No jakoś tak miał, że nie dało się wyciągnąć wyżej. Jednak Magda, która była wtedy niższa ode mnie, też nie mogła na nim jeździć. Tzn. tak w ogóle on jeździł, ale strasznie niewygodnie i nieekonomicznie - łatwiej było iść i go prowadzić, niż na nim jechać. I nikt nie umiał zgadnąć, dlaczego tak jest. Nawet Andrzej go nie rozszyfrował.
Jednakowoż dobry rower nie jest zły i ja na pewno bym go miała, coby jeździć na zakupy do Czarnego przez las. Może nawet bym się odważyła drogą do Polnego, chociaż nie lubię jeździć po drogach. Jeżeli tylko mogę, jadę po chodniku. Jeszcze nie zapłaciłam mandatu.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAga... jesteśmy w podobnym wieku... wiec to na pewno "te czasy" tylko rowerek Tatunio przywiózł z niemcowni a produkcji był onże (rowerek nie Tatunio ) francuskiej
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMój się nazywał Tyller - nie wiem, po co to pamiętam Znalazłam informację, że był z Rometu. Ciekawe, czy na licencji, czy po prostu "przez przypadek" taki podobny. No bo kształt z tym długim siodełkiem podpartym podwójnie, bo z tyłu też na osi i tą dziwną kierownicą miał bardzo charakterystyczny. Podobno był na eksport robiony i w Polsce trudno dostępny. Fakt, że nikt takiego nie miał na całym podwórku, a nawet na dwóch, bo i w Krakowie i w Opolu.
Dziecko nam zasnęło na dywanie w salonie. Najpierw miała "noc w szkole", zapewne wcześnie spać nie poszli... Wstała o siódmej rano i pojechały z Magdą do Wieliczki, skąd zabrali je rekonstruktorzy na fachowe topienie Marzanny i budowę osady średniowiecznej. Spędziły cały dzień na świeżym powietrzu, topiąc, kopiąc rzekę, malując tarcze i robiąc insze rzeczy, o których nie zdążyły opowiedzieć. Jako że nie raczyły mieć odciszonych telefonów (kretyńskie słowo, ale jak inaczej nazwać tę czynność?), dotarły do WIeliczki i tam czekały na busa prawie pół godziny (tyleż samo zajęłoby Andrzejowi dojechanie tam, chyba żeby wcześniej dały znać, o której będą, coby wyjechał wcześniej). Od busa dotarły do domu z buta, bo im duma nie pozwoliła zgodzić się na propozycję podwiezienia. No i padło dziecko jak kawka po dwóch odcinkach Lostów.
Ostatnio edytowane przez Agduś ; 25-03-2017 o 22:58
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTeż bym padła...zmęczyłam się samym czytaniem o tych atrakcjach
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziecka już się zregenerowały, pokazały zdjęcia https://www.facebook.com/Dru%C5%BCyn...42618/?fref=ts i opowiedziały.
Kurczę, jutro poniedziałek! Zupełnie mi nie pasuje... Pogoda dzisiaj piękna była, ale tylko przez okno, bo zimno jak fix. Jutro ponoć ma być cieplej.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo, to one prawie tak aktywne, jak od 2 dni ja. Też mam ochotę paść, ale jak teraz padnę, to wstanę o 3 rano i co będę robić??? Iść do pracy?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychtez bym padla ale jeszcze za wczesnie, to latam po forumie u nas dzis wrecz upalnie, od poludniowej strony termometr pokazal +18. cieplo bylo a buzia mi sie przyrumienila i pierwsze piegi w tym roku wylazly, od razu paszcza zdrowiej wyglada taka przyrumieniona sloncem i wiaterkiem, mezaty dodatkowo zjaral karczycho przy robieniu warzywniaka
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo nie wiem dlaczego u nas zimno... chyba mnie na złość
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychU mnie też zimno. Podobno leci powietrze polarno-morskie, co by wiele tłumaczyło- na północy morskie to łagodniej a do nas idzie to polarne
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychmy sobie dzis meble ogrodowe wywalilismy na trawe i zjedlismy drugie sniadanko na dworzu i bez swetrow ani polarow, tylko w bluzkach bawelnianych ale i tak za cieplo bylo. kawa smakowala zarabiscie.
a dwie partie prania wyschly momentalnie. poczulam wiosne i smutno mi sie robi ze jutro do roboty. bleeeee
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWczoraj, kiedy zasuwałam w ogrodzie, też myślałam o tarasie, ale dzisiaj się nie dało. Nawet koty niechętnie wychodziły z domu i tylko na chwilkę. No ale ma się ocieplać. Dzisiaj w nocy jeszcze przymrozek, a później już nie. Zobaczymy, czy się sprawdzi. Został mi jeszcze kawałek kwietnika do odskrobania i rabatka pod brzozami. A na deser trawnik. Za to z jaką przyjemnością dzisiaj oglądałam przez okno ten oczyszczony kawałek! Tulipany rosną aż szumi, ciemiernik nieśmiało zaczyna kwitnąć (ten za domem, bo przed domem już kwitnie), przebiśniegi i krokusy kwitną już od dawna. Wszyscy wrzucają zdjęcia krokusów tatrzańskich. Kolejny rok, kiedy planujemy wyprawę "na krokusy" w Tatry i pewnie znów się nie uda. W ten weekend na pewno, bo Preludium, w następny pewnie coś wyskoczy znienacka albo dziecko będzie się uczyło pilnie do egzaminów...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa mam takie ciepełko, że aż mi się chciało chcieć! Piegi mam już na całej gębie ale ja je lubię!
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzisiaj u nas też było ciepło. Trawnik zrobiony - melduję. Jeszcze trzeba gdzie niegdzie wygrabić to i owo za zakamarków, ale zdecydowana większość wyczyszczona, wydrapana i piękna (jak na możliwości naszego trawnika).
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJeśli o mój trawnik chodzi to nawet ja, odwieczna optymistka, piękna w nim zauważyć nie mogę! Za to wygrabiony i czysty jest, to się da zauważyć (i poczuć w kościach)
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDlatego napisałam "jak na możliwości"
Kurczę, nie oparłam się pokusie i nabyłam dzisiaj roślinki. Na szczęście najpierw pomyślałam, gdzie je posadzić i już siedzą przy płocie, bo to pnącza. Mimo charakterystyki, którą sama u Ewy umieściłam, kupiłam rdest, ale pnący, z cichą nadzieją, że jest mniej ekspansywny od zwykłego. Na wszelki wypadek posadziłam go na kawałku płotu pod wierzbami - ich nie zadusi, bo wierzby są silne, a płot trza zarosnąć szybko, bo sąsiedzi akurat tam mają ogrodową graciarnię. I chmiel kupiłam - z ciekawości, co z tego będzie i sentymentu, bo piwo lubię. Co wcale nie znaczy, że mam zamiar sama piwo warzyć.
Melduję, że upał dzisiaj był u nas.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychGratuluję zakupów i proszę o relacje z rdestem w roli głównej! Czekam na Szanownego coby wiciokrzewy dwa białe wykopać z pola naprzeciwko. Moje ci one są, bo w ferworze walki o wolna przestrzeń usuwałam wszystko, co nie przypominało ładnych roślinek a one teraz odbiły i kuszą....
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychU nas wieje... strach z domu wyłazić, bo się drzewa przyginają do ziemi...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych