Dusiu,
jestem jak najdalsza od uważania siebie za autorytet ani też licytowania się kto wie więcej, a kto lepiej Masz doświadczenie, to wiesz jak trudno jest, aby cokolwiek dobrze rosło w cieniu. A już z kwitnieniem, to jest poważny problem. Wszystkie te rośliny lepiej się czują w półcieniu niż w głębokim cieniu. I masz rację, że azalie japońskie bardziej się kiszą w cieniu, niż rosną. Ale nie umierają i o to mi tylko chodziło Bo wielkokwiatowe, które ktoś KONIECZNIE musiał mieć, padły po roku, a japońskie, bez rewelacji w kwitnieniu, ale się trzymają.
Widziałam, że masz piękne języczki i zawilce. Czy one rosną w głębokim cieniu? Czy mają trochę światła? Mam teraz taki stary ogród, nie dosyć że od północy, to gęstwa starych, pięknych świerków. Chciałabym to podszycie czymś rozjaśnić, myślałam o posadzeniu wśród bluszczu parzydła albo zawilców. Jak myślisz co sobie lepiej poradzi? Miejsca jest mało, więc nie może być i to i to. Jestem jak osiołek, któremu w żłobie dano zawilce i parzydło