dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pik33

    Zarejestrowany
    Sep 2002
    Posty
    1.389
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie Bojler - jak wymienić grzałkę?

    Spaliła mi się grzałka w bojlerze Wiking - Nibe Biawar.

    Dzwoniłem do sklepu, grzałka kosztuje 53 złote...

    Czy da się ją wymienić własnoręcznie? Na co ewentualnie zwrócić uwagę przy takiej robocie, żeby czegoś nie schrzanić?

    Zdjąłem dolną pokrywę, pod - a raczej nad nią jest okrągły element na uszczelce, przykręcony na bodajże 6 solidnych śrub - z niego wystają końcówki do zasilania grzałki...

  2. #2

    Domyślnie

    Da rade zrobic samemu

    Spuszczasz wode
    Odkrecasz sruby
    Zdejmujesz kryze
    Wymieniasz grzalke

    Tylko grzalka moze byc zakamieniona i ciezko bedzie ja z kryzy wykrecic
    Lepiej bedzie calosc wymienic.Taka kryza majatku nie powinna kosztowac

    I jak bedziesz wyjmowal kryze uwazaj bo moze Ci z bojlera troche "żuru" poleciec

    To by bylo tyle

    Aha.Zakup tez od razu nowa uszczelke

  3. #3
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pik33

    Zarejestrowany
    Sep 2002
    Posty
    1.389
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    Dzięki za podpowiedź.

    Wymieniłem. Z "przygodami" - operacja trwała 2 godziny.

    1. Spuszczanie wody.

    Myślałem ja sobie że jak zamknę główny zawór i poodkręcam krany, to grawitacja zrobi resztę. Niestety, jakoś nie chciała.

    Trzeba było odkręcić rurę odprowadzającą ciepłą wodę od bojlera, żeby powietrze tam zaczęło wchodzić... ale woda spływać nie chciała. Przyszło się ją powolutku wypuścić przez zawór bezpieczeństwa. I w końcu okazało się to jego winą że ta woda nie chciała sobie ot tak popłynąć do któregoś z niżej położonych kranów - ten zawór jest jednokierunkowy....

    Spuszczanie trwało prawie godzinę.

    2. Odkręcanie śrub

    To akurat poszło bez problemu. Do podstawionej miski zleciało jeszcze z 10 litrów wody i parę kilogramów kamienia kotłowego...

    3. Zdjęcie kryzy... po prostu - po odkręceniu śrub położyłem ją sobie obok

    4. Wymiana grzałki.

    Horror. Ta grzałka ma taki kształt, że bez jakiegoś narzędzia serwisowego wyjąć się po prostu nie da. Stan grzałki to był też horror, Pęknięta wzdłuż na połowie długości, częściowo rozsadzona i napuchnięta, gdzieniegdzie wystawał drut grzejny - jak to w ogóle jeszcze do niedawna działało???

    Wyjąłem ją za pomocą dremela, którym pociąłem ją na kawałki.

    Nową grzałkę trzeba było ścisnąć, żeby weszła do dziury w zbiorniku, gdzie też się rozprężyła. Ciekaw jestem czemu ma taki dziwny kształt. Przy okazji okazało się że sprzedali mi nie tą uszczelkę - na szczęście stara była jeszcze zdrowa, więc użyłem jej ponownie.

    Po czym skręciłem, zalałem wodą, nie wybuchło - włączyłem do prądu - niestety, była już 19.20 i na kąpiel wczoraj nie było już szans...

    Dziś rano miałem już w kranie ciepłą wodę.. i na razie koniec przygód z bojlerem. Latem, jak będę podłączał ciepłą wodę do łazienki na górze, zdejmę go ze ściany i wymienię anodę. Przy okazji doinstaluję krany do spuszczania z niego wody bo wychodzi na to że choć raz na 2 lata trzeba czyścić zbiornik z kamienia.

    Ale żeby grzałkę tak rozsadziło, to bym się nie spodziewał. No i tej masy kamienia w płatkach...

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony