Witajcie!!!
Mam taki oto problem. Mój sąsiad ma sad wiśniowy i wydawałoby się, że wszystko jest pięknie, drzewka kwitną, ładna okolica, itp...
Jednak, gdy zaczyna się wiosna zaczyna się nieustająca praca sąsiada w tych drzewkach, tj. głównie opryski. Powoli dostaję szału. Gość ma chyba nierówno pod sufitem, ponieważ pryska te drzewka dosłownie codziennie, jeżeli tylko pogoda na to pozwala. Robi to oczywiście opryskiwaczem ciągnikowym lub takim plecakowym ale też z silnikiem spalinowym. Zarówno jeden jak i drugi hałasują niemiłosiernie. Zaczyna pryskać o 18 a kończy przeważnie przed godz. 22.
Powiedzcie mi czy może on w strefie zamieszkania prowadzić tak intesywną dziłalność sadowniczą??
Nie mogę nic w spokoju zrobić na dworze. Ciągle ten opryskiwacz i opryskiwacz.... Nie można zrobić grila w sobotę czy w niedzielę, porozmawiąć na ogródku w spokoju, ciągle ten hałas.
Czy macie jakiś pomysł na rozwiązanie mojego problemu???