Czuję się całkowicie obudzony. Teraz coś dla złagodzenia nastroju. Wprawdzie Pan Marek w tym nagraniu już w nieco gorszej formie niż zwykle, ale całość piękna i nastrojowa.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo i jeszcze z innej beczki, bo zazwyczaj duety są okolicznościowe - katastrofa, święta , wybory prezydenta USA, powódź w Afryce.
Myślę Krzyśku , że sprawię Ci drobna niespodziankę, szczególnie basistką
Po mojemu - można czasem poprawić znakomite i zrobić z tego wyśmienite. Od lat mnie urzeka a i wciąż edukuje muzycznie Pan Hancock. Na kolana muzycy.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSięgnąłeś na najwyższą półkę! Tak, jak słucham Tal to staję się wzrokowcem! Widziałem ich koncert (niestety nie na żywo) z Montreux z 2010 roku - gorąco polecam. By troszkę obniżyć loty i wrócić do atmosfery lekko hm... erotycznej to zaserwuję duet znany z Je t'aime, ale w inne równie zmysłowej piosence:
Gdyby pieniądze umiały mówić, mówiłyby: "do widzenia".
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychoj, jak dla mnie to totalne pudło z tym powyzej......nie cierpie brzmienia języka francuskiego - nie ma dla mnie magii, wbrew potocznej opinii - nie ma dla mnie erotyzmu, nic oprócz charcholenia i bełkotu to to nie ma - kazda piosenka w tej mowie u mnie skazana na 'sukces'
a może by tak teraz piosenki, które lubiliscie, ale zostały 'zniszczone' poprzez zgranie-zbyt częste puszczanie w radio/tv???
ja zacznę.... uwielbiam starego fila - szczególnie album face value i poźniejszy - no jacket required...
piosenka zabita przez częstotliwość powtarzania...
am glad
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBo Ty kobiałka jesteś - to dlatego! Jak men zamknie oczyska i wyobrazi sobie (młodą) Jean Birkin i posłucha muzycznych westchnień - to i magia i erotyzm są tu widoczne .
Zaproponowałaś zmianę tematu, to przejdźmy płynnie. Poniżej kawałek, którego onegdaj miałem po kokardę, aczkolwiek lubię i poważam. A żeby było płynnie to w wykonaniu duetu:
Gdyby pieniądze umiały mówić, mówiłyby: "do widzenia".
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHe, he Myślisz ,że zabita ?
Jak słyszę tę piękną pieśń, to jako żywo mam przed oczami taki natrętny obraz, w którym wyobrażam sobie jak mógł przebiegać proces twórczy tego samobójczego gniota.
Człowiek niewątpliwie wielu talentów - Fil Kolę (jak mawiają Francuzy) siedzi znudzony w studio i rozmyśla.
"Mógłbym zrobić coś na miarę "Lamb" bez Petera, ale kto tego będzie słuchał. Tak mi się dzisiaj nic nie chce. Walnę hita"
-Tony! Ile wynosi moja prowizja od sztuki?
-Jakieś 15 %
"Super! Po cholerę mam tyrać, jestem już sławny, dobrze zarabiam a mógłbym przecież jeszcze więcej. Po rozwodzie trzeba znowu się będzie dzielić.
Co by tu stworzyć. O wiem! Pójdę drogą Ravela Maurycego . Tak prosta konstrukcja cepa nawet przy pojechanym temacie nie będzie nikomu obojętna, również w Polsce wśród miłośników discopolo.Ee! Nie,jednak wymyślę coś jeszcze prostszego. Dwa akordy grane do posrania rozwijające się w tle nawiedzonej melorecytacji, to sprawdzony sposób na sukces i zachwyt nawet w ośrodku leczenia słuchu."
- Tony! Zagraj jakieś dwa akordy.
" Nooo, nawet fajnie to brzmi."
-Co to jest?
-Akord zstępujący i jego molowe rozwiązanie.
-Jaaa! Ale zajebiście!
"mówił 15 %, hmmm, nieźle brzmi, będzie tego gdzieś ponad milion samych tantiem "
-Tony! Jedziemy z tym koksem w tłoczni na jutro już matryce grzeją.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychO! Widzę, że kolega w dobrej formie! Ja bym się tak nad Filem nie zezłośliwiał. Tym bardziej, że koleżanka amglad pierwszy go lubi. Mnie też on nie przeszkadza. Fakt, że łatwiej byłoby znaleźć przykłady gniotów, które w obrzydliwie nachalny sposób były lansowane. I nie mam tu wcale na myśli tej co dla niego tańczy.
Gdyby pieniądze umiały mówić, mówiłyby: "do widzenia".
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo miał być ino żart Krzyśku . Niestety tej płyty Fila Kolę (i paru innych też)nie trawię od pierwszego jej przesłuchania zanim jeszcze radio ją dobiło.
Sęk w tym ,że moich ulubionych hitów radio nie prezentuje za często, więc nie znam takich hiciorów, które by ktoś mi zajechał je na śmierć.
Znaczy to jedynie ,że z gustem u mnie chyba coś nie bardzo.
A propos Łykenda i tańczącej dla niego.
Niech mi może kto wytłumaczy ten fenomen. Początkowo myślałem ,że to tylko taki żart a tu się okazuje, że to całkiem na serio, chociaż niektórzy dosyć wstydliwie jakoś do tego się przyznają.
Podobnie mam z niejakim Gotye czy Dżejmsem Bluntem - większość posikuje z wrażenia, niektórzy wrażliwi wręcz płaczą, rozgłośnie gremialnie lecą na rewersie aż się nadajniki grzeją - a ja jak ta cipa zwykła , jestem chyba tępy. Nawet mi noga do taktu nie stuknie, że o marszczeniu skóry nie wspomnę.
No, może czasem tylko na dupie ale i to jedynie z nadmiaru prezentacji.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak też zostało odebrane
Jak już ustaliliśmy nasze gusty (gusta?) są w wielu przestrzeniach kompatybilne więc wiem o czym piszesz.Napisał Pepeg z Gumy
To dość niepojęte, chociaż... Tak sobie myślę: mój pierworodny i jedyny ma na muzykę przynieść cymbały. I pewnie bezmyślnie będzie uczył się tłuc gamy. Czy nie lepiej by nauczyciel uwrażliwiał na Muzykę (przez duże M) prezentując jej przykłady i obnażając w ten sposób prymitywizm diskopolowy? Warunek: nauczyciel musi wiedzieć co i o czym naucza.Napisał Pepeg z Gumy
Gdyby pieniądze umiały mówić, mówiłyby: "do widzenia".
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychEe, tak ostro bym tego nie odbierał.
Owszem nauczyciel musi wiedzieć czego i o czym naucza ale analizy i obnażanie , to za wiele. Niech wie młody co to gama, skala, tonacja, metrum i niech poznaje różną muzykę, bo to także rozwija estetykę i wrażliwość. Cymbały jak piszesz, mówimy chyba o instrumencie( nie wiem co miałeś na myśli),dające łatwy obraz abecadła muz., raczej Mu nie zaszkodzą.
Z muzyką jest jak z winem. Im więcej próbujesz, poznajesz, odkrywasz nowe doznania tym bardziej jesteś wybredny a z czasem już po zapachu odróżnisz jabola od szlachetnego wina i ze smakosza acid-drink stajesz się koneserem.
Ludzie mają różne potrzeby. Sztuka ( ta ambitna, wielka czy tez wyzwolona jak zwał tak zwał ) jest w pewnym sensie elitarna i wymaga pewnego przygotowania.
Zgadzam się z argumentem obrońców polo-koktowców ,że ciężko się bawić na ludycznym spędzie weselnym przy Pink Floyd-ach, zwłaszcza gdy ilość procentów jest na tyle duża ,że robi to jeszcze różnicę ale na tyle mała ,że w ogóle się coś słyszy.
Najczęściej ci co tego nie trawią nie chodzą na takie imprezy albo udają ,że się dobrze bawią, natomiast ci co udają,że nie lubią, zganiają na okoliczności. Wszystko więc pasuje.
Raz jedyny byłem na weselu gdzie grali lekki jazz i ZZTop ( ale jazda) i przyznam się, że była to jedyna taka impreza na której nie miałem potrzeby, żeby pobierać silne dawki uspakajające . Chociaż widziałem ,że sporo było niezadowolonych, którzy wręcz przeciwnie mocno się musieli znieczulić, żeby nie powiedzieć sponiewierać.Też im było wówczas wszystko jedno.
Natomiast trudno mi sobie wyobrazić ( znam takich) by słuchać przez okrągły dzień przy byle okazji tej cudnej przaśności. Teksty zwłaszcza są dobijające.
Żeby nie było. Utwór , który na długo obrzydził mi nieszczęśliwie zakochany kumpel z pokoju w akademiku.
A taki mógł być ładny.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChyba trochę się zagalopowałem. Niech się uczy, wiedzy nigdy za wiele. Niestety estetyki woli uczyć się od rówieśników niż od staruszka, a przecież w domu ma takie wspaniałe wzorce .
Zadziwiające jak nasze doświadczenia życiowe są podobne. Też uczestniczyłem w weselu, na którym grał jazzowy band rodem z Białorusi (wtedy ZSRR). Standardy jazzowe i jazzowo zaaranżowane przeboje Beatlesów miały wówczas wzięcie i mimo, że była to wiocha na Mazurach, wszyscy bawiliśmy się doskonale.
Poniższy kawałek zmuszony byłem słuchać kilkanaście razy dziennie przez trzy tygodnie. Mój serdeczny kumpel przyssał się do jedynej jaką mieliśmy kasety i całe praktyki były iście sułtańskie.
Gdyby pieniądze umiały mówić, mówiłyby: "do widzenia".
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych