Napisał
Kitmenk
Moc dla 20% 22
dla 40% 28
dla 60%36
dla 80% 72
dla 100%91
Nie wiem jakie mam to podawanie bo nie pamiętam już jak wchodziłem do menu serwisowego, ale na pewno trochę zmniejszyłem tak jakoś o 20% na próbę i już tak zostawiłem, bo spalało się dokładniej i nic się nie przesypywało nawet jak piec się rozgrzewał. Ilość spalanego paliwa zależy od utraty ciepła przez dom, który grzejesz i temperatury w pokojach. Ważny jest też czujnik, który jest umieszczony w pokoju i wyłącza piec kiedy temperatura osiągnie żądany stan. Owies nie jest zbyt kaloryczny i żeby było w domu ciepło to musi go trochę piec przez komin wypuścić. Ja mam czujnik w pokoju ustawiony na 22,75 dzień i 21,5 noc. Oczywiście żona chodzi ubrana w polar, ale jej zawsze jest zimno. Grzeje od 5 do 8 i od 14 do 23 i jeszcze jak się go ręcznie włączy jak temperatura spadnie, a ktoś akurat jest w domu w czasie kiedy jest włączona temperatura nocna. Dla mnie to ta dzienna temperatura wystarczy żeby w koszulce z krótkim rękawkiem po domu chodzić. To dmuchanie przy 20% mocy to nie może być zbyt wysokie, bo całe ciepło Ci do komina ucieknie. Raczej powinno być niskie, a dopiero przy wzroście mocy wyższe, żeby w chwili kiedy piec się rozpędza żeby osiągnąć zadaną temperaturę spalanie było lepsze i nic się tam nie wędziło i nie przelatywało niedopalone do popielnika. Z tym czyszczeniem to też cudów nie ma, jak piec jest wyczyszczony to lepiej się pali i lepiej oddaje ciepło. Kiedyś to czyściłem raz na tydzień i pomimo, że nie był specjalnie zabrudzony to zawsze lepiej grzał, niż taki co już chodził dwa miesiące. teraz mi się nie chce i tylko co kilka dni ruszę płomieniówkami i czyszczę jak już śmierdzi z podajnika przy średnim stanie napełnienia. Pomimo tego i tak raz na góra dwa miesiące przeczyścić trzeba, to nie pelet. Powiem Ci, że jak są mrozy to musi na dobę prawie worek owsa łyknąć, ale nie można się sugerować tym co ktoś pisze bo na początku też spalanie było wysokie, a w miarę zmiany ustawień i ustawienia termostatów przy grzejnikach można to trochę opanować. Zawór czterodrożny, czy jak ona tam się nazywa też jest niezbędny, gdyż on opóźnia trochę uderzenia zimnej wody powracającej z grzejników do pieca i nie zmusza pieca do gwałtownego rozpalania w celu wyrównania temperatury. Ja mam go ustawionego mniej więcej na połowę przepływu, że przy temperaturze pieca 70 stopni na grzejniki idzie około 55, a pompa chodzi na najwolniejszym biegu wiec wszystkie wahania nie doprowadzają pieca do czkawki.