Witam,
Mam dom z lat 80 tych, kostka (piwnica, parter, piętro, strych).
Ocieplenie: suporex 24cm, pustka pow, cegła max 20 cm, 5 cm waty i siding. Wymienione wszystkie okna na PCV. Wata 20cm na podłodze strychu.
Grzejniki aluminiowe, z lat 80-tych.
W instalacji C.O. jest aż 400 litrów wody. Rury w ścianach, bez ocieplenia.
Mam piec gazowy, stary - zużycie gazu 1200 zł za miesiąc (ostatnio paliłem gazem w 2004 roku - rach. za sezon to ponad 5000 zł i miałem temperaturę max.18 stopni)
Aktualnie palę węglem w starym piecu węglowym 24KW- zużycie 1 tona na miesiąc przy - 20st i jest 22 st w domu.
Woda ciepła grzana tylko prądem przez cały rok.
Czy kupić nowy piec gazowy czy piec na węgiel z nadmuchem.
Mogę wydać ok. 3000 zł.
Czy kocioł gazowy mógłby sobie poradzić z taką ilością wody w C.O.(jest wygodny w obsłudze)?
Czy dać sobie spokój z gazem i po prostu wymienić piec węglowy na nowszy ok 20KW, np. Pleszew czy Ogniwo?
A może tylko dokupić miarkownik ciągu do mojego starego pieca?