dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 2
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 26
  1. #1

    Domyślnie czy zaczac sie budowac?

    poradzcie cos bo nie wiem co robic decyzja trudna .musze rozwazyc za i przeciw boje sie kosztow ze nie dam rady splacac kredytu

  2. #2

    Domyślnie

    ja buduje z kredytu i właśnie straciłem prace ale to Twoja decyzja
    PS tak też bywa

  3. #3

    Domyślnie

    Witaj

    Tak bez żadnego przygotowania finansowego to nie radzę. Pomyśl jednak nad kredytem, dzisiejszy rynek jest bogaty w oferty. Ja buduję bez kredytu ale trochę dalej od Wawy i domek jest nieduży. Narazie mam jedno dziecko i nie zapowiada się na więcej.

    pozdro
    zdolność opierania się pokusom jest miarą charakteru
    "Ostateczna walka rozegra się między złodziejami pamięci a okradanymi z niej narodami" - G.Herling-Grudziński

  4. #4

    Domyślnie

    hej dzieki .i co teraz jak straciles prace?bank zawiesi splate?tego najbardziej sie boje tez myslimy o domku nie zawielkim ale takim zeby kazde nasze dziecko nawet jak z niego wyjdzie mialo gdzie zatrzymac sie (mam ich 4)i dlatego tak trudno i problem ze to ja tylko bede pilnowac tej budowy . moze ktos z was wie po ile sa dzialki budowlane w okolicach Paczkowa.i gdzie to najlepiej kupic prywatnie czy od gminy.

  5. #5

    Domyślnie

    Ryzyko poważnych problemów z uwagi na utratę pracy można próbować ograniczać na parę sposobów. Na przykład utrzymać bufor bezpieczeństwa, który w razie czego zapewni nam możliwość spłaty kredytu przez 3,6 czy 12 miesięcy. Albo w taki sposób skalkulować maksymalną wysokość raty kredytu aby jej spłata była możliwa przy zarobkach tylko jednego małżonka.
    Poza tym banki na parę miesięcy raczej zawieszą spłatę kredytu w przypadku takich trudności.

    No ale wszystko zależy od wysokości miesięcznej raty kredytu vs miesięcznych przychodów rodziny.
    Koszt kredytu i jego wysokość to dopiero kolejny krok w rozważaniach.

  6. #6

    Domyślnie

    TheRav mądrze mówi.

    Życie niestety pokazuje coś innego.
    Moja siostra pracuje w banku przy kredytach hipotecznych i mówi, że 9 na 10 klientów bierze max. kwotę kredytu jaki mogą dostać.

    Czyli albo:
    - są nieźle porąbani
    - mają wysokie dochody na czarno (ale 9 na 10?)

    Q.

  7. #7

    Domyślnie

    Witam
    TheRav mądrze mówi.

    Życie niestety pokazuje coś innego.
    Moja siostra pracuje w banku przy kredytach hipotecznych i mówi, że 9 na 10 klientów bierze max. kwotę kredytu jaki mogą dostać.

    Czyli albo:
    - są nieźle porąbani
    - mają wysokie dochody na czarno (ale 9 na 10?)
    Jest jeszcze trzecia opcja: banki moją dosyć wysokie wymagania odnośnie zdolności kredytowej, jeszcze do niedawna stać mnie było na wynajmowanie mieszkania w W-wie ale nie miałem zdolności kredytowej i żaden bank nie dałby mi kredytu mimo, że kwota jaką płaciłem za wynajmem byłaby taka sama jak raty kredytu. Do tego trzeba brać takie sytuacje jak: pomoc rodziny, dodatkowe prace, może wyjazdy na prace sezonowe-możliwości jest sporo.

  8. #8

    Domyślnie

    przegladam forum duzo takich problemowcow ale dojrzewa juz moja decyzja teraz czekam na meza i jego decyzje.pozdrawiam i prosze o wypowiedzi i cenne rady dziekuje

  9. #9

    Domyślnie

    wkład własny jakiś tam wypada mieć .
    nawet jeśli nie w gotówce to mieć coś co w razie czego można spieniężyć (mieszkanie, trochę ziemi na odludziu (własnej lub rodziców -jak chcieliby pomóc) lub cokolwiek innego) to właśnie daje nam zabezpieczenie na wszelki wypadek.
    Jak sie nic nie ma i weźmie wielki kredyt .. to dosyć ryzykowne.

    Co do kasy na dom to wielkość, wielkość i jeszcze raz wielkość decyduje o kosztach. Czyli domek mały, bez garażu, bez piwnicy - można to dostawić później na działce - garaż + schowki jak będzie kasa)
    Gorzej od tego gdy o Tobie źle mówią jest tylko wtedy gdy o Tobie nie mówią ...
    GG# 2555806

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Hello,

    Ja biorę kredyt na 100% kosztów budowy, nie mam lewych dochodów na czarno , ani żadnych innych dodatkowych dochodów i nie czuję, że jestem porąbany...

    Może właśnie dlatego tego nie czuję, bo jestem porąbany...???!!!

    pozdrawiam porąbanych,

  11. #11

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aussie
    Hello,

    Ja biorę kredyt na 100% kosztów budowy, nie mam lewych dochodów na czarno , ani żadnych innych dodatkowych dochodów i nie czuję, że jestem porąbany...

    Może właśnie dlatego tego nie czuję, bo jestem porąbany...???!!!

    pozdrawiam porąbanych,
    Gorzej od tego gdy o Tobie źle mówią jest tylko wtedy gdy o Tobie nie mówią ...
    GG# 2555806

  12. #12

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aussie
    Hello,

    Ja biorę kredyt na 100% kosztów budowy, nie mam lewych dochodów na czarno , ani żadnych innych dodatkowych dochodów i nie czuję, że jestem porąbany...

    Może właśnie dlatego tego nie czuję, bo jestem porąbany...???!!!

    pozdrawiam porąbanych,
    I bierzesz na max swoich zdolności kredytowych???

  13. #13
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar antolek
    Zarejestrowany
    Nov 2004
    Posty
    182
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    21

    Domyślnie

    A ja powiem, że to zawsze zależy od indywidualnych uwarunkowań....

    Ja nie wyobrażam sobie budowy bez bufora finansowego i taki mam (sprzedałem mieszkanie, mam jakieś tam inne zabezpieczenia), ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie przeżyć miesiąca za 500 PLN - a przecież ludzie tak żyją.....

    Jest to kwestia co kto ma i co chce mieć, podjęcia ryzyka i determinacji...

    Chylę czoła przed wszystkimi budującymi na max. swoich możliwości....

    Nie poddawajcie się....!!!!!

  14. #14

    Domyślnie

    Witam
    Cytat Napisał Pawson
    Cytat Napisał Aussie
    Hello,

    Ja biorę kredyt na 100% kosztów budowy, nie mam lewych dochodów na czarno , ani żadnych innych dodatkowych dochodów i nie czuję, że jestem porąbany...

    Może właśnie dlatego tego nie czuję, bo jestem porąbany...???!!!

    pozdrawiam porąbanych,

  15. #15

    Domyślnie

    Witam
    Cytat Napisał qdlaty
    Cytat Napisał Aussie
    Hello,

    Ja biorę kredyt na 100% kosztów budowy, nie mam lewych dochodów na czarno , ani żadnych innych dodatkowych dochodów i nie czuję, że jestem porąbany...

    Może właśnie dlatego tego nie czuję, bo jestem porąbany...???!!!

    pozdrawiam porąbanych,
    I bierzesz na max swoich zdolności kredytowych???
    A co! Jak szaleć to szaleć. Pięć deko boczku proszę .

  16. #16

    Domyślnie

    okey zaliczam sie do porabanych hi hi hi czekam na meza i zaczynamy walke . nie mam zadnego zabezpieczenia lewego (tylko troszke odlozone)ale musi sie udac na rodzine i tym podobne rzeczy nie moge liczyc . szukam projektu malego domku ale funkcjonalnego bo mam dwoje dzieci doroslych i dwoje maluszkow. trzymajcie sie prosze o dalsze podpowiedzi

  17. #17

    Domyślnie

    Witam
    Cytat Napisał MGIELKA229
    okey zaliczam sie do porabanych hi hi hi czekam na meza i zaczynamy walke . nie mam zadnego zabezpieczenia lewego (tylko troszke odlozone)
    To my zaliczamy się do porąbanych do kwadratu. Nawet kupno działki było z lini kredytowej . I co? Żyjemy dalej .

  18. #18

    Domyślnie

    Witam
    A ja jestem tchorzem. Zarabiam dosc duzo, ale mam bardzo niestabilna prace. Zaczalem budowe dopiero, gdy nazbieralem ponad polowe przewidywanych kosztow. Wspomagam sie niewielkim kredytem (70000 zl). Brakujaca kwote zarobie podczas budowy. Dodatkowo zawsze posiadam bufor finasowy pozwalajacy mi przezyc bez pracy (nie obnizajac standardow) przez minimum rok. Wlasnie skonczylem z tego buforu korzystac.

    A bylo to tak: Pracuje dla bardzo duzej niemieckiej stoczni. Robie projekty na sprzecie i programie udostepnionym przez stocznie. Nie moge wiec wykonywac roboty w domu. Poniewaz chcialem rozpoczac budowe (a na pomoc rodziny nie moglem liczyc), wiec znalazlem nowego zleceniodawce dla ktorego moglem wykonywac projekty w domu w Polsce. Stawki byly nizsze, ale za to bylem na miejscu i moglem zajmowac sie budowa. Po pol roku pracy stocznia dla ktorej robilem projekt zbankrutowala (bylo o tym glosno rowniez w polskich mediach, bo pracowalo tam duzo Polakow), a ja zostalem z niezaplaconymi fakturami.
    Na kontrakt od poprzedniego zleceniodawcy musialem czekac kolejne pol roku.
    Nie mialem dochodu przez 13miesiecy. Pracuje od miesiaca. Pewna robote mam na kolejne 10miesiecy. Akurat w branzy jest boom, wiec pewnie bedzie kolejna. Ale rownie dobrze moze byc kolejne 11 wrzesnia i znowu wszystko sie zalamie (po atakach na WTC "moja" stocznia stracila wiele kontraktow)

    Gdybym wzial kredyt od razu, gdy zaczalem pracowac (na 100% inwestycji), to od paru lat juz bym mieszkal. Niestety balem sie zaryzykowac. Mialem za to spokojne noce

    pozdrawiam
    Konrad

  19. #19

    Domyślnie

    Jeśli kogos uraziłem to przepraszam.

    Natomiast kombinacja:
    100% kredytu na max. zdolności to hardcore moim zdaniem.

    Ale trzymam kciuki.

    Q.

  20. #20

    Domyślnie

    Cytat Napisał KAS01
    A ja jestem tchorzem.
    A dla mnie właśnie jesteś "poprawnym realistą". Poprawnym, bo bierzesz kredyt. Realistą, bo nie rzucasz się z motyką na słońce.

    Ja do budowy szykowałem się ok. 5 lat, co miesiąc odkładając jakąś kwotę. Teraz biorąc kredyt mam +/- pojęcie na co mnie co miesiąc stać.
    Jeśli nie uzbierałbym nic, to znaczy że kredytu też nie spłacę.

Strona 1 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony