Skąd wiesz od kiedy ten słup tam stoi? Ktoś z TPSA tak powiedział czy widziałaś dokumenty? Jeśli TPSA chce partycypować (a chce, obniżając cenę) to znaczy iż wiedzą że nie jest to do końca tak legalne i że może przegrać. Pod rozwagę jeszcze:
1. służebność czyli musisz im zapewnić przechód i przejazd od bramy do słupa, w tym ciężkim sprzętem typu zwyżka - żegnajcie zatem drzewka i kwiatki
2. może się potargować, że zrezygnujesz z roszczeń za 10 lat (pozostałe lata się przedawniły) bezumownego korzystania z Twojej działki a w zamian za to oni pokryją koszty przeniesienia słupa
3. poinformować TPSA że zostaje wszystko tak jak jest (słup niech sobie stoi, tylko niech zapłacą za ostatnie 10 lat) natomiast że Ty nie widzisz możliwości aby kiedykolwiek mogli wejść na Twój teren. Słup potraktować jako pergolę i posadzić np. winobluszcz. Oczywiście (wzorem naszych parlamentarzystów) należy zamówić również mszę w intencji pioruna trafiającego w słup
Jeśli jednak faktycznie minęło 30 lat to TPSA może powołać się na wyrok SN z 8 września 2006 r., sygn. akt II CSK 112/06, sądowo dostanie służebność gruntową przez zasiedzenie a Ty nie będziesz mogła domagać się usunięcia, stracisz też prawo do innych roszczeń związanych z obecnością słupa na Twojej działce. Zostaniesz zatem do końca życia ze słupem i monterami TPSA.