ja osobiście od lat popieram to, co pisze adam_mk i tak robię, taniej, drożej - klient decyduje, ale z regulacją miejscową.
wcześniej robiłem na pogodówkach i w większości przypadków klient mial problemy w okresach przejściowych - ale to było wcześniej - domy inne jak teraz, ale z tym co adam mówi - dogrzane-niedogrzane, to weźcie taki przykład:
dom z łazienką w środku bryły, łazienka bez styku ze ścianami zewnętrznymi, ogrzewanie podłogowe w całym, powiedzmy zapotrzebowanie łazienki 300W pokryte podłogówką. Ze sterowaniem pogodowym przy -20C na zewnątrz wszystko Ok, a jak jest -5C i pogodówka obniży temp. zasilania - już brakuje i łazienka nie dogrzana. Oczywiście zaraz ktoś napisze że w łazience i tak drabinka musi być do suszenia ręczników - OK, ale to znaczy, że przy -20C na zewnątrz drabinka nie działa i z suszenia ręczników doopa. Oczywiście zaraz ktoś napisze, że drabinka z grzałką (pomijam sensowność) - tylko po co?
I tak można do usranej ...
Przy sterowaniu miejscowym nie ma tych problemów, potrzeba to grzejem, nie potrzeba to nie grzejem.
A to że kogoś nie stać - to inna sprawa.
Swoją drogą nie każdy ma takie odczucie komfortu jak Piczman.