dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 18 z 18
Pokaż wyniki od 341 do 354 z 354
  1. #341

    Domyślnie

    Aha, "liścik" przyszedł po jakichś 3 latach od śmierci mojego "miejskiego" pieska. Więc też trochę bałaganu tam mają. Natomiast odsetki potrafią dobrze policzyć...
    Marzenia nadają życiu sens

  2. #342
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar aniawmuratorze
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    9.490
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    165

    Domyślnie

    z tego wynika nie należy płacić podatków
    bajzel mają i jeszcze odsetki naliczają
    a jakby się człowiek nie wychylił to by nic nie wiedzieli

  3. #343

    Domyślnie

    Nie dało się w mieście nie płacić podatków, bo mieszkając w blokowisku obawiałam się, że mnie ktoś "życzliwy" podkabluje i dopiero będzie akcja. Na osiedlu, na którym mieszkałam sąsiedzi mieli średnio 60 lat i "wisieli" całymi dniami w oknach. I obawiam się, że nawet ratlerek (którego wtedy miałam) nie prześlizgnął by się pod ich ciekawskimi oczami niezauważony i nie doniesiony odpowiednim urzędom .
    A tak odbiegając od tematu, to od kilku lat mieszkamy w budynku sześciorodzinnym na wsi pod tymże "miastem" (a właściwie mieściną) i przez wszystkie te lata nie doświadczyliśmy ani odrobiny wścibstwa ze strony sąsiadów bliższych i dalszych. Ciekawe, prawda?
    Marzenia nadają życiu sens

  4. #344
    Rottweiler to morderca....bo pożera ludziom serca. Tylko raz popatrz na niego, a już zawsze będziesz jego

  5. #345

    Domyślnie

    Koszmar...
    Marzenia nadają życiu sens

  6. #346

  7. #347

    Domyślnie

    ... przeczytałam posty o sterylizacji...
    powiem tak, nie jestem przeciwniczką tego typu akcji. Często są potrzebne lub wręcz konieczne, szczególnie w przypadku zwierząt trafiających do schronisk. To mam nadzieję że pomoże im znaleźc nowy dom i nie trafic ponownie do schroniska z powodu "niechcianej ciąży".
    Ale uważam że problem jest inny. Nie chodzi przecież o to, że zwierzęta się mnożą, ludzie przecież też to robią (sorry za tak dosłowne porównanie). Chodzi przecież o to żeby pilnowac swojego zwierzaka i nie doprowadzac do niechcianych miotów.
    Można to osiągnąc bez sterylizacji.
    Po pierwsze... wystarczy pogadac z weterynarzem o metodach zapobiegania ciąży.
    Po drugie... a właściwie to powinno byc po pierwsze... wystarczy pilnowac swojego zwierzaka i wyprowadzac na smyczy !!!

    Mam sunię, dośc dużą, rodowodową... ale przede wszystkim nie biega ona samopas gdzie popadnie. Nie wypuszczamy jej samej przed klatkę tylko jako odpowiedzialni właściciele czworonoga wyprowadzamy tak, aby mogła się i pozałatwiac, i pobiegac i pobawic.
    Ma uprawnienia hodowlane, ma juz 6 lat i... nie miala miotu... z naszego wyboru... bo nie mamy warunkow na szczeniaki ani czasu zeby je dobrze odchowac. I nie jest sterylizowana i nie będzie. Po prostu pilnujemy jej wtedy kiedy trzeba.

    Wydaje mi się więc, że problem jest przede wszystkim w odpowiedzialności ludzi, którzy decydują się na zwierzaka w domu.

  8. #348

    Domyślnie

    Ewo masz świętą rację, jednak sadzę, że takie akcje są potrzebne, bo niestety ludzi myślących podobnie, jak Ty jest stosunkowo niewielu . Na wsiach suczki są często zapładniane przy budzie przez włamujących się byle dziurą w płocie "kawalerów". W miastach niestety również niektórzy właściciele są beztroscy i wypuszczają zwierzęta samopas. Może właśnie tacy beztroscy właściciele zdecydują się na sterylizację czy kastrację, jeśli będzie ona za darmo. Niestety obniżka ceny o 30% to chyba zbyt mało... Słyszałam, że na zachodzie państwo dotuje takie akcje i zabiegi są bezpłatne. I to chyba działa.
    Marzenia nadają życiu sens

  9. #349

    Domyślnie

    Cytat Napisał Toszka
    Ewo masz świętą rację, jednak sadzę, że takie akcje są potrzebne,
    oczywiście że są potrzebne, powinny być ogólnodostępne bo może wtedy świadomość właścicieli także by wzrosła.
    Bardziej mnie bulwersuje fakt, że ludziom nie chce się przypilnować własnych czworonogów a potem karzą biedne zwierzaki za to że są w ciąży. Przecież to nie ich wina??? Dlaczego potem wyrzucać takiego psa lub topić szczeniaki !?!?!?

    DLATEGO POWTARZAM, że problem w nieodpowiedzialnych właścicielach a nie w zwierzęcym instynkcie.

    Widok psa na łańcuchu jest jednak tylko niechlubną polską rzeczywistością. Nie rozumiem w jakim to jest celu??? Czego niby taki pies pilnuje??? Ale to zupełnie inny temat.

  10. #350

    Domyślnie

    Zgadza się Ewuniu, przyznasz jednak, że łatwiej jest wykastrować psa, niż zmienić czyjąś mentalność? Oczywiście należy pracować nad zmianą stosunku ludzi do zwierząt ale jest to proces długotrwały i dlatego powinien być wspierany akcjami antykoncepcyjnymi.
    P.S.Trzymanie psa przy budzie to wg mnie sadyzm.
    Marzenia nadają życiu sens

  11. #351
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    kah

    Zarejestrowany
    Apr 2009
    Posty
    1

    Domyślnie

    Przeczytałam wszystko co tutaj zostało napisane. Wydaje mi się, że wszystkim tutaj chodzi o dobro naszych czworonożnych towarzyszy. Nie wiem, czym jest macierzyństwo dla psa oraz pozbawianie go tego i nie sądze, że ktokolwiek będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie dopóki nie zostanie wynaleziony specjalne urządzenie mogące podpiąć bezpośrednio mózg psa do mózgu człowieka i przetłumaczyć jego emocje. Wiem natomiast, że psów bezdomnych jest dużo. Wiem, że nie powinno być ich tak dużo. Wiem też, że ludzie są naiwni i uważają, że jeśli ich sunia będzie miała szczeniaki, to rozda się je znajomym i lub innym koniecznie dobrym ludziom i wszystko będzie pięknie. Jednak to nie jest realistyczne. Gdyby tak rzeczywiście było, to nie byłoby bezdomnych psów. Chociaż taka sytuacja wydaje się być stosunkowo dobra. Gorzej jeśli zwierzę na przykład mieszka na wsi i reprodukcja ma być sposobem na zapewnienie "stróżów" dla gospodarstwa. Wtedy najlepiej żeby psów było jak najwięcej, to i resztki zjedzą i jak głodne, to strzec lepiej będą. A jak pies chory, to do worka i do stawu. Taka jest rzeczywistość. I pięknie jest mówić o tym, że ludzie mentalność zmienić powinni. Jednak to jest życzenie podobne do tego, żeby nie było na świecie wojen. Pies ma być towarzyszem człowieka, który chce się nim zająć. Już parę ładnych tysięcy lat minęło od czasu, kiedy pies żył jako dzikie zwierze i był niezależny od człowieka. Pies to nie wilk, którego można oswoić ,ale jeśli się go nie oswoi, to będzie żył na wolności i wiódł szczęśliwe życie. Jeśli ktoś lubi kundelki i niespodzianki, to nie widzę problemu. Proszę złożyć zamówienie na takiego u człowieka, który hoduje psy, proszę mu za to zapłacić i będzie kundelek. Ja rozumiem, że to nie to samo, co PRZYGARNIĘCIE POTRZEBUJĄCEGO. Wtedy nie można się poczuć aż dobrze, prawda? Tylko najlepiej, żeby kundelek był zdrowy i jeszcze malutki i niezaduży albo właśnie duży i może łaciaty. Jeśli ktoś chce kundelka, prosze bardzo, niech pojedzie do schroniska i weźmie psa. Niech mu poświęci dużo czasu, żeby go oswoić na nowo, żeby z nim popracować nad jego lękami i uwarunkowaniami. Dużo osób się pisze? Jeśli tak, to świetnie! Proszę pojechać do Schroniska na Paluchu i podjąć taką decyzję. A potem wysterylizować/wykastrować psa. Ponieważ bezdomnych psów jest zbyt wiele, żeby każdy z nich znalazł kogoś o dobrym sercu. I to też jest bardzo smutne, ale i bardzo prawdziwe. Stawiam na szali : potencjalne szczęście mojej suki, która się oszczeni i potencjalne nieszczęście choćby jednego szczeniaka, który trafi do nieodpowiedzialnego człowieka i skończy przywiązany do drzewa w lesie. Dla mnie wybór jest prosty.
    Jednak niektórych to nie obchodzi. Obchodzą ich za to pieniążki, które mogą dostać za szczeniaczka. Takich ludzi się nie zmieni. Jednak można zmienić to, że szczeniak który do nich trafi będzie musiał być wysterylizowany/wykastrowany. Wtedy nie będą mieli na czym zrobić interesu.
    Rozumiem, że wszystko co naturalne jest super i wszyscy powinni żyć w pełnej harmonii. Kobiety nie powinny musieć wybierać między karierą a dziećmi, starzy ludzie nie powinni cierpieć, ludzie nie powinni kraść i zabijać, a suki powinny móc mieć szczenięta. Jednak nie żyjemy w takim świecie i uważam, że powinno się rozwiązywać isteniące problemy, a nie chować głowę w piasek i mówić jak by to było pięknie gdyby świat był inny.

    Pozdrawiam,
    kah

  12. #352
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar neta2w1
    Zarejestrowany
    Apr 2008
    Posty
    47
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    8

    Domyślnie

    Ja mam 5letnią sukę i nie mam ogrodzenia wokół domu. Jestem odpowiedzialną właścicielką bo nie wypuszczam nawet na spacer jej w dniach kiedy ma cieczkę żeby nie znaczyła terenu i żeby wszystkie psy z wiochy się nie zleciały. Suka jeszcze nie miała szczeniąt i dobrze bo po co ktoś miałby miec psa na siłe.
    budujemy nowy dom,jeszcze jeden nowy dom..."

  13. #353

    Domyślnie

    Cytat Napisał AnetaS
    Cytat Napisał Majka
    froschka, ja też mam psa który jest dzieckiem dwóch bardzo rodowodowych rodziców. Z tym, że jedno było wilczurem, a drugie berneńczykiem
    Właściciele mieli uśpić dzieci zrodzone z tej miłości?


    A ja mam sunie, która skończyła roczek. Bardzo bym chciała, aby chociaż raz miała małe. Ale wychodzi na to, że z rodowodem dzieciaków mieć nie będzie mimo, iż sama ma. Bo niestety jej pani czyli ja nie jest wstanie wyjechać z nią na wystawę międzynarodową.
    No i co mam ją od razu wysterylizować?
    Przepraszam bardzo ale Miedzynarodowa nie oznacza wyjazdu poza granice Polski, tylko taka wystawa odbywa się w Polsce np: Kraków , Warszawa, Łódź Opole,są to wystawy Międzynaodowe organizowane przez Związek Kynologiczny aby sunia mogła zostać Hodowlana zalicza 3 wystawy 2 Krajowe i 1 Miedzynarodową z oceną minimum bardzo dobrą poniżej oznacza ze taka suka nie spełnia warunków by zostać suczka hodowlana, ponadto kryjąc 1 raz w zyciu robisz wielką krzywdę swojej suce bo własnie kryjąc ją pobudzasz w niej instynkt macierzyński i co jak przyjdzie kolejna cieczka a twoja sunia już sama będzie szukała samca ponownie jej pozwolisz na małe? by nadal jej nie krzywdzić czy w tym momecie powiesz dość małych a suni pozwolisz cierpieć bo Pani zabroniła jej na kolejne potomstwo?
    Hodowla to nie jest łatwy kawałek chleba..będzie cię stać na 2 tygodniowe całonocne czuwanie przy maluszkach podczas gdy Twoja sunia jako pierworódka moze okazać się wyrodną mamusią i przyduszać małe a Ty w trosce o ich zycie bedziesz na każde kwilenie duszonego malucha biegła by uratować jego zycie ? Każy mówi sobie a co tam to tylko pies ale czy my zyjemy w średniowieczu kiedy uważano jak to i teraz jeszcze mozna w niektórych zakątkach swiata spotkać ze pies to tylko rzecz ...otóż kochane pies to nie rzecz a my jesteśmy odpowiedzialni za jego los, 3 tygodnie zycia mija i zaczynają sie kupki i to nie jedna ale po 8-10 jednorazowo bo maluchy zalatwiają się często i duzo i co nadal bedzie Ci grało sprzatanie wymiany gazetek by czysciutko miały, nie przeczę ,że są ludzie którzy w trosce będą dbały ale większość z tych maluszków ląduje w chlewach itp by tylko Państwu ich smrodek nie przeszkadzał.
    Nie myślcie że się wywyższam, ale z niejednego stołu chleb jadłam wiele widziałam i nie zyczę nikomu by jego pies musiał spedzić nawet jedną godzinę w schronisku, bo wątpię cy wtedy tak chetnie nadal by myslano o rozmnażaniu.A dodam że i ja nie raz nocy nie przespałam gdy nadchodził moment rozstania z maluszkami zawsze jedno i to samo czy to własnie ten człowiek komu powinnam oddać mojego malca którego nocami chuchałam i dmuchałam....Zanim cokolwiek zrobicie pomyślcie nie raz a 100 razy tak by was kiedyś własne sumienie nie przerażało .
    Pomoc dla Tomka:
    Gabriela Gab
    02-433 Warszawa
    ul. Przednia 5/6
    65 1140 2004 0000 3402 2793 9103

    Hodowla psów rasowych

  14. #354

    Domyślnie

    Krew mnie zalewa!
    Moja koleżanka z pracy, która kupiła za 200 złotych owczarka niemieckiego na allegro ponad rok temu, właśnie orzekła, że będzie ją rozmnażać!!!!
    Dialog mniej więcej wyglądał tak.
    Ona - Już rozmawiałam z koleżanką i chętnie weźmie jednego maluszka.
    Ja - Dobrze, ona weźmie jednego, a co zrobisz z resztą?
    ONA - No nie wiem.
    - Wiec po co chcesz rozmnażać bez sensu.
    - No bo kolezanka chciala malego psa i niech moja tez ma raz dzieci.
    - To moze niech kolezanka pojdzie po malego psa do schroniska - tam ma do wyboru do koloru.
    - Ale ona chciala ode mnie. No i dobrze by bylo zeby moja raz urodzila.
    - Ale po co????
    - No nie wiem
    - Suki nie maja instynktu macierzynskiego - tlumacze jej jak glabowi.
    ITD, itd.
    Pokazuje zdjecia ze schroniska, opowiadam o warunkach itp.
    NIC DO NIEJ NIE TRAFIA!!!!!

    Jeżeli będziemy mieć takie wyedukowane, BEZMYSLNE towarzystwo w pracy, w szkole itp to nigdy nie pozbędziemy się problemu, a schroniska będą pękać w szwach!
    Ja już nie wiem jak ją przekonać, żeby wysterylizowała tę sukę, a koleżankę co tak chce mieć ladnego, małego pieska wysłała do schroniska.


    Tu jest mi cieplo, tu jest mi dobrze i tu bede sie rozmnazac

    chatka z bali

Strona 18 z 18

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony