Bardzo dobrze, że podajesz literaturę . Do każdego psa trafia się inaczej. Szkolenie służbowe owczarków w latach 80, to faktycznie był dramat. Dzisiaj wcale nie jest łatwo znaleźć dobra szkołę do nauki. Najważniejsze to uświadomić ludziom potrzebę szkolenia w oparciu o metody pozytywne a jakie, niech juz sobie każdy dobierze. W trakcie szkolenia właściciel uczy się niejednokrotnie więcej od psa. Z każdej teorii można wyciągnąć to co najwartościowsze a ile ludzi tyle zdań i w sumie bardzo dobrze
Do podanych przez Ciebie treści powiem tylko, że dzisiejszy pies ma tyle wspólnego z wilkiem, ile człowiek z małpą.