dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3
  1. #1

    Domyślnie Jakiego bata użyć na ZE? Pomóżcie.

    Witam wszystkich. Mam palący problem. Otóż rok temu podpisaliśmy umowę z ZE na przyłącze docelowe. Oczywiście zapłacić musieliśmy od razu, ZE zostawił sobie 8m-cy na wykonanie projektu i 4m-ce na realizację. Teraz stoi dom(stan surowy), poszliśmy do ZE upomnieć się o swoje, w zamian usłyszeliśmy, że nic w tej sprawie się nie ruszyło,przypomnę termin minął, co więcej, pan z rozbrajającą szczerością przyznał, że w tym roku nic z tego nie będzie, a w przyszłym to on nie wie, bo trzeba wybudować coś tam, co drogo kosztuje. Oczywiście "gdzieś" mają to, że związani są umową, kasę zgarnęli. Monopol. Chcemy dalej ruszyć z robotą, ale co tu robić, jak na razie mamy do dyspozycji kabel przeciągany przez drogę i zwijany na noc. Jak w takiej sytuacji założyć alarm. I dlaczego to ma być tak, że nie ma na nich silnego, dyktują warunki bez dyskusji, a sami nie potrafią się wywiązać z tego, co podpisali. Mąż napisał skargę do Urzędu Regulacji Energetyki, ale nie wiem, czycoś z tego wyniknie. Czy my musimy żyć w takim kraju? Co można zrobić w tej sprawie? Czy tylko iść do sądu?

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    pierwsze, nie wiele pomaga awantura, najlepiej podejść do tematu planowo i rzeczowo.
    1. w pierwszej kolejności poproś o oświadczenie i wytłumaczenie na piśmie z pieczątką właściwego ZE i imieniem i nazwiskiem pracownika i datą oczywiście,
    2. spróbuj rozmawiać z przełożonym tegoż urzędnika, czasem to pomaga,
    3. poinformuj instytucje konsumenckie,
    4. zainteresuj sprawą lokalną prasę, a nóż załapią temat,
    5. może list do centrali tego ZE,

    jednym słowem troch szumu wokół sprawy nie zaszkodzi, pokaż w ZE, że to nie przelewki i sprawa dla Ciebie jest naprawdę ważna.

    Przynajmniej trochę popracują, a nie tylko bąki będą zbijać,
    a Ty będziesz wiedzieć, że zrobiłaś wszystko.

    CZ.

  3. #3

    Domyślnie

    Mamy monopol i tak jest wszedzie... Ja zalatwialem to troche w inny sposob - mnie interesowala przyczyna opoznienia tzn. kto konkretnie zawala sprawe. Po kilku wizytach w ZE dowiedzialem sie ze sprawa utknela u projektanta. Wydobylem telefon do projektanta i jego zaczalem molestowac w celu przyspieszenia prac. Sadze ze nieco to przyspieszylo. Ale problemem naprawde byla rozbudowa sieci wpisana w warunki. Okazalo sie ze sprawa jest tak zabagniona ze jedynym wyjsciem bylo rozdzielenie inwestycji na przylacze oraz rozbudowe sieci i uzyskanie zgody rejonu na etapowanie prac. Po kolejnych rozmowach z ZE, projektantem i rejonem okazalo sie ze zatwierdzili etapowanie prac i wtedy sprawa potoczyla sie juz szybko choc nadal na kazdym etapie musialem pilnowac kto aktualnie zawala: projektant, ZE czy rejon i obchodzilem i obdzwanialem wszystkich po kolei. W koncu mnie przylaczono (6mcy po terminie) a 2 etap (rozbudowa sieci) pewnie sie teraz bedzie ciagnal latami. Mnie na szczescie to juz nic nie obchodzi. Sadze ze naciski w stylu "podam was do sadu" albo "sciagne prase" nie maja sensu. Oni wiedza ze maja tyle spraw zabagnionych ze i tak nikt im nic nie zrobi. Latwiej wiec zalatwiac "po dobroci". Chodzic, zatruwac im zycie az w koncu zniecheca sie do nas i sami wysila sie zeby to sie skonczylo. Aha - po zakonczeniu budowy mozna domagac sie kar umownych z tytulu przeciagniecia budowy - co efektywnie wyegzekwowalem. Tu tez trzeba sie jednak uzbroic w cierpliwosc. Szybkosc zalatwiania spraw to w ZE pieta achillesowa..

    D.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony