Napisał
jarecki_s
Witam. Mam wielki dylemat. Mam w umowie taki zapis:
"Kredytobiorca zobowiazuje sie do przedstawienia dokumentu potwierdzajacego dopuszczenie budynku (...) do uzytkowania lub potwierdzenie zgloszenia budynku do uzytkowania w terminie nie dluzdzym niz 24 miesiecy od dnia uruchomienia kredytu"
Te wspomniane 24 miesiace mijaja w sierpniu 2012r. Niema szans ze wyrobie sie ze wszystkimi odbiorami do sierpnia bo to duza budowa. (mam stan surowy zamkniety bez zadnych instalacji, sa to dwa budynki, wiekszy 270 mkw handowo uslugowy i mniejszy ok 100 mkw to garaz z dwoma pokojami lazienka i kuchnia).
Dzwonilem do baku i rozmawialem z dyrektorem placowki, ale on mnie uspokajal ze niema co sie martwic, zebym doniosl do banku te odbiory co zrobie, zebym przedstawil jakies rachunki ze cos sie dzieje i nie bedzie problemow. Zeby tylko raty byly placone w terminie to wtedy sie bank nie bedzie czepial.
Jakos to jego gadanie mnie nie uspokoilo bo to co on mi powiedzial nie ma zadnego odzwierciedlenia w umowie i bylo tylko gadka przez telefon.
Co powinienem w takiej sytuacji zrobic???? Dodam ze zlamanie ktoregokolwiek z punktow regulaminu grozi wypowiedzeniem umowy i zadaniem splaty pozyczki w ciagu 30 dni, a potem zajeciem nieruchomosci przez bank.
A z mojej strony oprocz pozyczki bylo wsadzone ok 200 000 zl, pozyczka byla brana tylko na 60% budowy