to i ja sie wypowiem w tym temacie...
Zyc w tym kraju mozna... na zachodzie wcale nie jest lepiej... ja sie tam nie wybieram... poprostu mi sie nie oplaca...
Wielkosc firmy ma sie nijak do zarobkow... liczy sie przychod i koszt przychodu, inwestycje, rozwoj i inne pierdoly... zysk jest czesto mylacy...
Ostatnio po 7 latach zmienilem pracodawce... zarabiam wiecej... pracuje srednio po 12-13h dziennie... ale wcale nie uwazam ze zarabiam wystarczajaco...
Moj pracodawca jest zywotnio zainteresowany zebym byl zadowolony, oczywiscie w innym przypadku odejde do innej firmy... to normalne i uczciwe, regoly gry sa jasne... pracuje dobrze i musze dobrze zarabiac...
Ile razy moze wzrosnac pensja? czlowiek ktorego ostatnio zatrudnilem w maju 2006 dostal 3000 netto, w styczniu 2007 zarabial juz 4000 netto, po moim odejsciu z firmy, on tez odszedl... na koniec proponowano mu 5000 netto.
Najwazniejsze. O dobrego pracownika jest BARDZO ciezko. Wlasciwie nie ma idealnych pracownikow (tak jak i ludzi), wszyscy ktorych do tej pory zatrudnialem w mniejszym badz wiekszym stopniu wymagali nadzoru i nie byli w stanie samodzielnie podejmowac decyzji. Kontrolowac trzeba bylo kazdego.
Najtrudniej jest znalesc pracownika identyfikujacego sie z firma ktory jest w stanie nia efektywnie zarzadzac... jezeli do tego bedzie uczciwy i bedzie postepowac zgodnie z etyka zawodowa to... bedzie zarabial bardzo duzo.
Tylko czy zawsze taki pracownik jest potrzebny? Moim zdaniem nie...
Sa dwie cechy ktore w moich oczach dyskwalifikuja pracownika - brak uczciwosci i etyki zawodowej... tego sie nie da nauczyc, wszystkiego innego tak.
Pozdrowienia