Napisał
generali
Witam serdecznie!
..."Do administratorów, jeżeli jest zły dział to proszę o poprawienie"....
Mam taki mały dylemat, trochę przeorałem forum, ale nie znalazłem całkowitej 100%-tej odpowiedzi na mój dylemat.
Chciałbym kupić dom do remontu w niedużej odległości od centrum mojego miasta (nie chciałbym jeszcze w tym wieku przenosić się na obrzeża miasta z racji wygody, daleko od sklepów, przedszkola itp.).
Ma na oku dwa domy, obydwa budowane z cegły wypalanej, cena niestety jak dla mnie kosmos, około 400tys zł, pewnie z 1/2 będę go kredytował + remont żeby go przystosować "pod siebie".
Lokalizacja atrakcyjna, stare budownictwo, miejsce mi pasuje.....Ale
Wiadomo, że w latach 40-50 (jak powstawały te domy) to, jakość wykonania była o wiele niższa niż na dzisiejsze standardy.
Tak się zastanawiam (w końcu jak dla mnie to inwestycja życiowa) czy jest sens zakupu takiego domu.....jaka to trwałość docelowa?
Żywotność takiego domu?
.....Remont pobieżny, konserwacyjny jak w każdym, ale czy to nie studnia bez dna?
Czy może ktoś wypowiedzieć się w tym temacie?...........czy to nie na pakowanie życiowej kasy w remont starego domu czy lepiej zrobić cos od początku dobrze tylko z lekkim dyskomfortem, ale dużo dalej od miejsca, w którym by sie chciało....?
moze ktos mial podobny dylemat....i jak go rozwizal
Dziękuje za sugestie...