Komentarze do Brazowego Uroczyska

[Moose]

Agduś, byliśmy wczoraj i dziś na rowerach... słońce, deszcz, wiatr i tak w kółko

[Agduś]

U nas dzisiaj rano padało ku radości mojej i roślinek, później wyszło słońce na chwilę, teraz jest zachmurzone. Wreszcie chłodniej!

[Moose]

Ochłodziło się i u nas

[EZS]

A u nas dzień w kratkę- powiesiłam pranie i chciałam ostrzyc żywopłot ale zaczęło lać. No to schowałam pranie - przestało. To wywiesiłam pranie i poszłam do żywopłotu. Zaczęło lać. Schowałam pranie i siebie ale po 10 minutach przeszło. Tym razem pranie wywiesiłam na tarasie i poszłam do żywopłotu. Zaczęło lać. Zdegustowana pojechałam do sklepu. Tam nie padało

[Agduś]

Tak to ja miałam wczoraj - poszłam pielić i zaczęło lać, ledwie weszłam do domu i zaczęłam coś robić, a tu słońce wyszło. Nie zaufałam mu jednak i pielenie odłożyłam na później.

[braza]

Ewa, co to za sklep? Dobrze wiedzieć, w którym nie pada co chwila!
Dylematów nie miałam, lało praktycznie cały czas!

Dzisiaj pojechałyśmy z na obiad do...wszystkie miałyśmy już dość wymyślania! I mamy fasolkę szparagową na później!

[Agduś]

My nie gotujemy, bo nikomu się nie chce w szale przygotowań. Znaczy wczoraj dziewczyny ugotowały jakieś kurze cycki w śmietanie, ale na ogół zjadamy co się znajdzie w zamrażarce. Za to owoców żremy ile wlezie, na zapas, bo w Norwegii nie będzie.

[EZS]

Każdy sklep ma dach, więc w nim nie pada Zwykle te większe nie mają również okien, więc nie wiadomo, co się dzieje na zewnątrz.

Braza, gdzieś pisałaś o namiocie. Właśnie to mój największy problem jest. Jak będzie w 2 połowie lipca taka pogoda, jak teraz, to najwyżej się mogę w nim utopić Jakoś mi się plany urlopowe w tym roku rozłażą. Może spędzę urlop w jakiejś galerii handlowej? I pożywienie jest i dach nad głową...

[Agduś]

Skąd Wy macie taką pogodę? U nas wprawdzie chłodniej, ale nie pada. Trochę ogródek podlało, ale bez przesady - nigdy dłużej niż pół dnia nie kropiło! Dzisiaj słonecznie było. To może u nas rozbijesz namiot? Do domu bym zaprosiła, ale, jak wiesz, kotów mamy nawet więcej niż Braza.

[wu]

normalnie zaczyna mnie skręcać pazerne kobiety oddajcie trochę deszczu u mnie już nie wiem odkąd nie padało jak trzeba jak już coś poleci to jak ksiądz kropidłem sucho że liście z drzew lecą jakby wrzesień był a nie początek lipca

[Agduś]

No właśnie! Znaczy u nas jeszcze nie aż tak źle, ale raczej sucho. Na szczęście jeszcze upały nie wróciły - słonecznie i ciepło jest.

[EZS]

Wusia, ty nie z Łodzi? Coś mi się pomyliło?
Dziś np. lało ze 4 razy ale za to obficie. Potem było trochę spokoju, zdążyłam trawę skosić.

[Moose]

Ciapało... wiało... i było słonecznie... do rzyci z taką pogodą

[wu]

Ewciu nie z Łodzi nieco dalej na południe

[Arnika]

U nas sucho jak diabli, nie padało wcale, nawet jak ksiądz kropidłem... choć kilka km od nas, w Katowicach było kilka burz i ulew w ciągu dnia w sobotę...
Pod jednym mostem koło Ikei mieliśmy po próg wody... bałam się, że tam zostaniemy...

[braza]

Od kilku dni pada! Od dwóch jest uprzejme (to padanie) robić sobie przerwy w intensywności.

Ewcia, miejsca ci u mnie dostatek ale te kociambry nasze....sama wiesz... Jakby jednak co to walcie jak w dym!

[EZS]

JAkby co, dam Zuzi Zyrtec już w drodze
Na razie nic jeszcze nie wiem. Nawet daty nie wiem. Za to oglądałam temperatury na następne 2 tygodnie i nie podoba mi się również 9 stopni w nocy. Zgadzam się na deszcz (z przerwami) przy ciepłej aurze, wytrzymam zimno bez deszczu. Dwa na raz to za dużo!

[braza]

To jesteśmy umówione, w razie gdyby!

Jeden dzień nie padało! JEDEN DZIEŃ! A się kufa natura wysiliła!

[Agduś]

A u nas właśnie dzisiaj zaczęło. Nie martwi mnie to, bo ziemia sucha strasznie. Dzisiaj Andrzej wkopywał węże, na jakieś 20, może 30 cm wgłąb kopał i ziemia sucha jak pieprz była.

[EZS]

No właśnie, u was sucho, u nas tonie. Dziś było pół dnia ładnie, pojechałam na rowerze do pracy. Natura wytrzymała do mojego powrotu i jak lunęło!!! I tak do wieczora. Poszłam po spółce na basen i przez drogę (krótką) od samochodu do budynku cała przemokłam. Jakby mnie ktoś z wiadra polał. W zasadzie mogłam iść prosto na basen, nie zauważyłabym różnicy. Najgorsze było potem- mokre ciało po basenie a na to mokre ciuchy. Suszyłam je suszarką